Liczba postów: 3153
Liczba wątków: 69
Dołączył: 17-01-2010
Gdy dotrzesz fabularnie do Las Venturas to przestanie być to dla Ciebie "niezapomnianym momentem" w grze
Playstation 2 Slim SCPH-77004, 3xDS2, FMCB
Inne konsole: SMS II, MegaDrive, PSOne, Dreamcast, Xbox, Xbox 360
Liczba postów: 1538
Liczba wątków: 534
Dołączył: 02-08-2012
06-08-2012, 14:09
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 29-03-2013, 20:37 przez Kratos.)
Dla mnie najbardziej niezapomniane momenty, jeżeli chodzi o gry na PS2, były w Prince of Persia: Warrior Within. Tutaj SPOILER: [spoiler]
Pierwszy taki moment nastąpił, gdy dowiedziałem się kim był tajemniczy jegomość w masce, którego spotykałem w różnych momentach i nawet raz uratował mi życie. Tym jegomościem okazał się być nasz bohater. Cała końcówka gry to jeden, wielki niezapomniany moment, w którym na jaw wychodzi wiele faktów m.in. Kobieta, z którą walczyliśmy na samym początku została wysłana przez Kaileenę. Podobała mi się też cut-scenka gdy książę powiedział: "I am the architect of my own destruction".[/spoiler]
Liczba postów: 1062
Liczba wątków: 117
Dołączył: 27-01-2012
06-08-2012, 15:40
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 29-03-2013, 20:53 przez Kratos.)
Czytając post kolegi wyżej przypomniała mnie się jedna scena z God of War 2, w której Kratos [spoiler]dorwał jednego z kapłanów i kazał mu tłumaczyć tekst z księgi. Gdy ten stanowczo odmawiał, dostając po łbie od Ducha Sparty, nasz bohater wypowiedział piękne słowa:
"This is your profession - die with honour."
Nie wiedzieć czemu ten moment jest moim ulubionym w tej grze. Dodajmy fakt, że po tych słowach tłumacz także się pospieszył z pracą  [/spoiler]
Posiadane konsole
PlayStation One SCPH-102 z Modchipem
PlayStation SCPH-9002 z Modchipem
PlayStation 2 SCPH-75004 z ModBo Chip
PlayStation Portable E1000 (CFW 6.60 PRO C)
PlayStation 3 CECH-2003B (REBUG 4.81 CEX COBRA 7.5)
Aktualnie ogrywane:
Loop Hero
Hotshot Racing
Liczba postów: 1693
Liczba wątków: 89
Dołączył: 28-11-2010
07-08-2012, 08:47
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 29-03-2013, 20:53 przez Kratos.)
Nawiązując do postu @PaultheGreat…
Całkiem niedawno grałem w „Prince of Persia: Warrior Within”. Gra spodobała mi się na tyle, że ukończyłem ją dwukrotnie. [spoiler]Rzeczywiście zwrot fabularny, w którym dowiadujemy się, kto jest tajemniczym upiorem daje solidnego kopniaka prosto między oczy. Mamy tutaj do czynienia z naprawdę ciekawym pomysłem na urozmaicenie gameplay’u, za co twórcom należą się gromkie brawa. [/spoiler]
Ogólnie rzecz biorąc ten tytuł ma bardzo dobrze skonstruowaną fabułę, która kilkakrotnie potrafi mocno zaskoczyć gracza. Dodatkowo na uwagę zasługują wyraziste postacie, które bynajmniej mi zapadły w pamięć. Mam tu na myśli głównie dwie przedstawicielki płci pięknej (Kaileenę i jej podwładną), bossa Gryffona, ale przede wszystkim demona czasu – Dahakkę. Ucieczki przed nim za każdym razem przyprawiały mnie o szybsze bicie serca.
Liczba postów: 682
Liczba wątków: 88
Dołączył: 26-07-2010
Racja - Dahaka (przez jedno 'k'  ) - kiedy on goni, włącza się ta mocna muzyka i kadry, kiedy uciekamy a w miejsce, w którym byliśmy przed chwilą pojawią się z impetem pan czasu.
Kurrrrrrr... musiałem przeczytać ten spoiler, a jeszcze nie skończyłem gry xDDDD NARF
Liczba postów: 1538
Liczba wątków: 534
Dołączył: 02-08-2012
07-08-2012, 12:04
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 29-03-2013, 20:36 przez Kratos.)
To dobrze, że napisałem o spoilerze, bo byś mnie zlinczował
Wracając do niezapomnianych momentów, właśnie przypomniała mi się jedna z początkowych bitew w grze Spartan: Total Warrior. SPOILER! [spoiler]
A dokładniej ta, podczas której Meduza (nie pamiętam dokładnie, czy tak się nazywała) pomagała Rzymianom, zamieniając naszych sojuszników w kamienie. Na samym początku walki stanęły na przeciw siebie dwie armie - Spartan (z naszym bohaterem na czele) i Rzymian. Wyglądało to bardzo epicko, gdy obie zaczęły szarżować i wrzeszczeć, aż wreszcie się zderzyły. Jak dla mnie jedna z najlepszych bitew, które były w grze.[/spoiler]
Liczba postów: 4402
Liczba wątków: 1670
Dołączył: 11-04-2008
29-03-2013, 20:27
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 29-03-2013, 20:32 przez Kratos.)
Na początek Resident Evil 4 i scenka, o której pisał ReV w drugim poście. [spoiler]Zostajemy otoczeni przez hordę zombich, przybywa Mike helikopter, robi rozpierduchę, Leon już stawia drinki po powrocie i... [/spoiler]
Z Ico [spoiler]scenka po otwarciu wrót, kiedy biegniemy z Yordą, po czym nasz most rozrywa się i zostajemy po dwóch stronach. Biegnąc Ico doskakujemy do dziewczyny, ta łapie nas za rękę, po czym... puszcza, a my lecimy daleko w dół. Dosyć zaskakujący obrót sytuacji.[/spoiler]
Shadow of the Colossus [spoiler] i droga przed ostatnim kolosem, którą Agro przypłacił życiem, jak nam się wtedy wydawało. [/spoiler]
P.S. Postaram się dodać do każdego postu znaczniki spoiler, bo teraz ten wątek to jedna wielka bomba spoilerowa.
You wanna play games? Okay, I'll play with you. You wanna play rough? Okay! Say hello to my little friend!
Liczba postów: 1538
Liczba wątków: 534
Dołączył: 02-08-2012
Brothers in Arms: Earned in Blood
[spoiler]Na przestrzeni całej rozgrywki nietrudno o doznania i spotkanie się z tytułowymi niezapomnianymi momentami. W głównej mierze jest to spowodowane stosunkowo wysokim poziomem trudności i solidnym wojennym klimatem. Największą dawkę adrenaliny zaoferował mi bez wątpienia rozdział 6 (noszący tytuł "Bloody Gulch"). Pierwszą część tego rozdziału można uznać mianem partyjki szachów ze Szkopami, bowiem autorzy umiejętnie rozmieścili wszelkie przeszkody terenowe (krzaki, pagórki, kłody etc.), które to my i nasi podkomendni możemy wykorzystać jako osłonę. Sęk w tym, że Niemcy też doskonale zdają sobie sprawę z obecności tych osłon i sami również się za nimi chowają. Etap ten można uznać swoistym sprawdzianem z umiejętności taktycznych gracza. Sam dość długo zastanawiałem się nad najrozsądniejszym rozwiązaniem sytuacji (czyt. oflankowanie i późniejsza eksterminacja Niemców bez poniesienie strat w ludziach), co w późniejszych etapach okaże się pomocne. Po uporaniu się z Niemcami stajemy przed nie lada wyzwaniem, a to dlatego, że zostaniemy zmuszeni do szarżowania na pozycje naszych przeciwników (zmuszeni, ponieważ stosowana do tej pory spokojna taktyka flankowania nie ma racji bytu), którzy ostrzeliwują nas z moździerzy. Przy tym etapie trzeba mieć więcej szczęścia, a także liczyć na to, że nasi podkomendni również je mają. Jeżeli uda nam się wyjść z tego bez większego uszczerbku na zdrowiu i życiu naszych żołnierzy, staniemy przed najtrudniejszym wyzwaniem - walka z dwoma szkopskimi czołgami i strzelającymi do nas zewsząd wrogami. Podczas tego etapu jesteśmy zmuszeni do zastosowania taktyki będącej hybrydą dwóch wcześniej stosowanych. Z jednej strony musimy się spieszyć (trzeba znaleźć skrzynkę z Panzerfaustami), a z drugiej rozważnie przemieszczać naszych żołnierzy za wszelkimi osłonami. Po odnalezieniu upragnionej broni będziemy musieli szybko myśleć i mieć oczy szeroko otwarte - zabawa w kotka i myszkę z olbrzymią puszką, która chce zabić Joe Hartstocka i jego kumpli (naszym zadaniem będzie unieruchomienie niemieckich machin i wrzucenie granatów do środka).[/spoiler]
|