Masz go zabić? To go zabij!
#1
Masz go zabić? To go zabij! - czyli powtarzalność w filmach.

Po oblukaniu jakiejś kolejnej hamerykańskiej prodakszyn Smile dochodzę do dziwnych wniosków. A mianowicie - chodzi o powtarzalność w scenariuszach! Weźmy takie oto przypadki:
- mamy wroga, który próbuje nas zabić, ale że jesteśmy szlachetni - puszczamy go wolno z obietnicą, że nigdy więcej! Co się okazuje - nasz wróg na pewno będzie nas ścigał aż go w końcu nie ubijemy dostając nieźle po tyłku!
- jesteśmy policjantem, wykonując swoje obowiązki wsadzamy/zabijamy/ginie przypadkowo jakiś pociotek mafioza/złoczyńcy. Na bank złoczyńca/mafioso się mści wybijając nam rodzinę.
- mówiący aktor: mam przeczucie, zginę - ma rację zazwyczaj ginie

Macie jakieś jeszcze pomysły?
Odpowiedz
#2
Bohater obrywa po dupie na jakimś turnieju/wyścigu i przez cały film robi formę, aby w finale się zrewanżować. Prawie zawsze wygrywa. Nudne to, oklepane, nieciekawe.

Większość filmów z superbohaterami to zwykły szablon, pod który podstawia się tylko imiona bohaterów. Jest co prawda kilka perełek, ale rzadko się zdarzają.

Horrory - jednak najciekawsza była mgła,

[spoiler]koleś wybija tych dwoje dziadków, swojego syna i tę babkę, brakuje mu naboju dla siebie. Wychodzi z samochodu w nadziei, że jakiś potwór go zniszczy, a tu mgła przechodzi i wojsko ewakuuje ludność. Największa masakra w historii kina, jaką tylko oglądałem. Przez kilka dni po obejrzeniu męczyła mnie głupota tego zakończenia.[/spoiler]
[Obrazek: senna1.png][Obrazek: Makaveli0160.png] [Obrazek: senna%202.png]
Odpowiedz
#3
@Mak - dobrze że przypomniałeś, też te zakończenie wbiło mnie w fotel swoją głupotą.
Odpowiedz
#4
Dla mnie szablonowa jest noc w filmach, chodzi o to że zamiast prawdziwej nocy jak w powiedzeniu "ciemno jak w d..pie" to w filmie jest prawie tak samo widno jak w dzień, tylko dopieprzą więcej niebieskiego koloru,
No i jeszcze jak kamera najeżdża ciut dłużej w jakiejkolwiek scence na jakiś przedmiot to na bank za jakiś czas będzie niezbędny do czegoś tam.
Odpowiedz
#5
Podobnie jest z osobami, które potem okażą się zamieszanymi w sprawę.
Załóżmy główny bohater idzie do takiej osoby i z reguły jest tak, że ona spojleruje Ci cały film bo już wiesz, że to ona.
[Obrazek: Toonsil.png][Obrazek: 76561198009500616.png]
Nie pomagam na PW ;)

Odpowiedz
#6
Ja też sobie przypomniałem:
-grupa młodzieży robi sobie piknik/wycieczkę/nocleg czy cokolwiek no i mamy początek 90% horrorów
- laska ucieka przed czymś - na bank się wywali
Odpowiedz
#7
Pierwszy pościg za podejrzanym w filmie - na sto pro zakończony fiaskiem Smile
[Obrazek: Toonsil.png][Obrazek: 76561198009500616.png]
Nie pomagam na PW ;)

Odpowiedz
#8
- Główny bohater-glina rozwiązuje sprawę dopiero jak zostanie zawieszony przez swoich przełożonych. Ewentualnie dadzą mu 48 godzin na znalezienie podejrzanego, który, jak wspomniał Mattek, uciekł po pierwszym pościgu.
- Bomba jest rozbrajana w ostatnich sekundach.
- W filmach sportowych zwycięski gol/punkt zostaje zdobyty kilka sekund przed ostatnim gwizdkiem sędziego.
[Obrazek: PaultheGreatPL.png]
Odpowiedz
#9
Główny bohater przy pierwszym spotkaniu z jakąś damą zakochuje się w niej, jednak ona nie odwzajemnia tego uczucia. Dopiero pod koniec filmu sąrazem.
To jest bardzo oklepane.
[Obrazek: Toonsil.png][Obrazek: 76561198009500616.png]
Nie pomagam na PW ;)

Odpowiedz
#10
Tak samo jak te wszystkie spotkania, gdzie gość jakoś fartem wpada na babkę i ta "zbiegiem okoliczności" widzi w nim kogoś interesującego i dwie sceny później lądują w łóżku. Nie dość, że oklepane, to jeszcze dalekie od rzeczywistości.
[Obrazek: senna1.png][Obrazek: Makaveli0160.png] [Obrazek: senna%202.png]
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości