Onimusha: Dawn of Dreams
#1
Zgadnijcie co? Wpisuję w wyszukiwarkę nazwę gry i nie wyskakuje mi żadna merytoryczna dyskusja o niej. Gra co prawda pojawia się w kilku tematach, ale głównie są to tzw. tematy wyliczankowe. A dla mnie Onimusha to kultowa seria na PS2. Co prawda nie na wyłączność, ale nie ma się co oszukiwać, że Capcom ewidentnie faworyzuje PS2, jeżeli chodzi o tę grę.

Onimusha: Dawn of Dreams to ostatnia gra wydana w serii, nie tylko na PS2, ale i w ogóle. Cudowna grafika, piękne scenki i moc, jaka płynie z siekania na kawałki kolejnych demonów. Przygodowa gra akcji z widokiem TPP osadzona czasowo w historycznej Japonii. Są zagadki, niezbyt skomplikowane, ale są, jest sporo elementów rozwijania swoich postaci (nie jednej, a kilku). Oprócz głównego bohatera co jakiś czas, w miarę postępów w grze dołączają do nas kolejni, którymi także możemy grać, jeżeli tylko mamy na to ochotę. Miejsca zapisywania stanów gier można napotkać na każdym niemal rogu, więc nie ma problemu np. ze sztucznie podniesionym poziomem trudności. Co mnie boli to, że trochę trzeba się nabiegać, zdarza się, że w te same lub bardzo podobnie wyglądające lokacje, ale idzie to przeboleć. Gry jeszcze nie skończyłem, ale zainteresowała mnie na tyle, żeby sięgnąć po poprzednie 3 z serii.

A w sumie macie trailer, chociaż nie wierzę, że gry nie znacie.


Grali? Nie grali?

You wanna play games? Okay, I'll play with you. You wanna play rough? Okay! Say hello to my little friend!

[Obrazek: montana_pl89.png]
Odpowiedz
#2
Nie grali... Muszę przyznać, że gameplay wygląda intrygująco i warto się serią zainteresować. Sam fakt, że tytuł wyszedł spod skrzydeł Capcom automatycznie świadczy o jakości. W zasadzie to został mi jeszcze tylko jeden slash klasyk na PS2 do zaliczenia (DMC3) i jeśli później najdzie mnie chęć na siekanie, to Onimusha zapewne wyląduje w napędzie mojej czarnuli.
[Obrazek: Kraszuuu.png]
Odpowiedz
#3
Miałem, grałem w Onimshe. Tę część kupiłem jakieś 5 lat temu. Na starcie, bardzo mi się podobała, świetna grafika, bardzo dobra, dynamiczne walki itd. Sterowanie, chodzenie postacią przypominało mi Resident Evil, zresztą, od tych samych twórców. Ogółem, świetny tytuł, krótko pograłem, a to dlatego , że niestety się zaciąłem w pewnym momencie. O, ile dobrze pamiętam, byłem w jakimś pomieszczeniu, musiałem zdobyć klucz, by przejść dalej, niestety nie mogłem go odnaleźć i na tym właśnie się zakończyła moja przygoda z tą grą. Ale jednego bossa chyba zaliczyłem, był to taki duży potwór, dokładnie go nie opiszę, gdyż nie pamiętam. Skończyło się tak, że odłożyłem, a potem sprzedałem. Mimo wszystko, gra z świetną grafiką i dla wymagającego gracza w sam raz.
Odpowiedz
#4
Ja ją dalej katuję i powiem, że ma gra ma power! Real nie wiem, gdzie dokładnie ugrzązłeś, bo takich sytuacji w grze, która co by nie mówić krótka nie jest, jest cała masa. Dużych potworów również jest na pęczki. Właśnie to najbardziej w grze denerwuje, to zbieranie kluczy czy innych przekładni do dźwigni. Trzeba w niektórych momentach się skupić, bo inaczej będziemy biegać w kółko i robić niepotrzebne kilometry, co na pewno przełoży się na niechęć do gry. Tak jak pisałem w pierwszym poście - da się to przeboleć.

To w zasadzie jedyna wada gry, jaką do tej pory zauważyłem. Na liczniku mam prawie 16 godzin, a przede mną jeszcze kilka rozdziałów i w dobie gier robionych po kilka godzin ta gra robi pozytywne wrażenie. Porównanie do God of War i Devil May Cry'a (który mi nie podszedł, ale daję mu co jakiś czas kolejne szanse) nieuniknione. Trzeba samemu przysiąść z padem i powywijać trochę mieczykiem, żeby przekonać się o jakości tej gry.
You wanna play games? Okay, I'll play with you. You wanna play rough? Okay! Say hello to my little friend!

[Obrazek: montana_pl89.png]
Odpowiedz


Podobne wątki
Wątek: Autor Odpowiedzi: Wyświetleń: Ostatni post
  Opinie o Onimusha 3: Demon Siege Kratos 2 1783 27-10-2012, 22:05
Ostatni post: ashin

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości