Liczba postów: 4402
Liczba wątków: 1670
Dołączył: 11-04-2008
O pracach nad filmem na podstawie serii gier Assassin's Creed wiemy już od
jakiegoś czasu. Dzisiaj dowiedzieliśmy się, że film wejdzie na ekrany kin niemal równo 2 lata od dzisiejszej daty - 22 maja 2015 roku. Póki co ujawniono jedynie, że Desmonda zagra utalentowany Michael Fassbender, a scenariusz pisze Michael Lesslie, który jak do tej pory niczym się nie wsławił oprócz kilku krótkometrażówek. W dalszym ciągu nie znamy reżysera.
Film Assassin's Creed to zaledwie jeden z całej
lawiny filmów na podstawie gier, które powstają w mniejszym lub większym stopniu obecnie. 14 marca 2014 roku to premiera filmu Need for Speed, a w lipcu 2016 roku obejrzymy w kinie Angry Birds oczywiście jako film animowany.
You wanna play games? Okay, I'll play with you. You wanna play rough? Okay! Say hello to my little friend!
Liczba postów: 1538
Liczba wątków: 534
Dołączył: 02-08-2012
Czuję, że będzie to tylko zwykły film akcji z masą efektów specjalnych i w 3D, który z fabułą gry będzie miał niewiele wspólnego. Prawdopodobnie efekt końcowy będzie na podobnym poziomie, co ekranizacja "Prince of Persia". Można spodziewać się klimatu i przewidywalnej przygody rodem z Disneya...
Liczba postów: 202
Liczba wątków: 9
Dołączył: 31-01-2013
Filmy oparte na grach póki co nie odgrywają żadnej roli, są nudne i zwykle nic nowego nie wnoszą. Odwrotnie ma się sprawa wielu gier opartych na filmach.. Wracając do kwestii filmu to moim zdaniem będzie on tylko szansą na zdobycie pieniędzy w dniu premiery bo wątpię, aby ktoś chciał oglądać to coś ponownie...
Cytat:Czuję, że będzie to tylko zwykły film akcji z masą efektów specjalnych i w 3D, który z fabułą gry będzie miał niewiele wspólnego. Prawdopodobnie efekt końcowy będzie na podobnym poziomie, co ekranizacja "Prince of Persia". Można spodziewać się klimatu i przewidywalnej przygody rodem z Disneya...
Postać z gry wypadła lepiej niż bohater przedstawiony przez twórców w filmie. ,,Dastan" - to imię jakoś nie przypadło mi do perskiego,dzikiego wojownika.
Liczba postów: 1538
Liczba wątków: 534
Dołączył: 02-08-2012
Właśnie ta przypadłość zawsze mnie zastanawiała. Gry na podstawie filmów (zwłaszcza należy wskazać na dwa popularne uniwersa - Gwiezdnych Wojen i Władcy Pierścieni) trafiają z reguły do większego grona odbiorców i cieszą się dużą popularnością nawet u osób, które danego filmu nie lubią/nie znają (sam obejrzałem Gwiezdne Wojny, dopiero jak spodobała mi się jedna z gier na podstawie tego uniwersum - "Battlefront II"). W drugą stronę jest zgoła odmiennie i jest to rzecz o tyle zastanawiająca, że twórcy mają niejednokrotnie gotowy materiał na otoczkę/uniwersum/klimat/tematykę (niepotrzebne skreślić).
Osobiście nie spodobały mi się ekranizacje serii, w które dobrze mi się grało. W głównej mierze spowodowane jest to tym, iż w obu przypadkach (mam na myśli film na podstawie "Prince of Persia" i oba filmy o pannie archeolog) spotykamy się z niezbyt wiernym odwzorowaniem klimatu gry, a czasami odejściem od niego - obie gry z serii "Tomb Rider", w które grałem zapamiętałem ze względu na ciekawą przygodę i eksplorację tajemniczego świata, a nie ze względu na efekciarską walkę, która to w przypadku filmów dominowała. "Prince of Persia" też nie był wierną ekranizacją - nawet postać Księcia odbiegała od tego, co widziałem w "Dwóch Tronach", czy "Duszy Wojownika". Pomijam już te wyjęte nie wiadomo skąd imię "Dastan", zastrzeżenia mam, co do zachowania Księcia, który nie był tym wygimnastykowanym do granic ludzkich możliwości akrobatą i wojownikiem ze swego rodzaju charyzmą, lecz zachowywał się jak jakiś rozkapryszony nastolatek (nie tylko mnie nie spodobało się zachowanie Księcia, kiedyś czytają opinie o tym filmie spotkałem się z wyrażeniem "przygłup"). Jedyną zaletą było to, że aktor odgrywający rolę Księcia był do niego podobny.