Far Cry 2
#1
Moja przygoda po Czarnym Lądzie dobiegła końca. W związku z tym chciałbym przedstawić moją opinię na temat produkcji autorstwa Ubisoft Montreal.

"Far Cry 2" można określić mianem typowego przedstawiciela shooterów, w których akcję obserwujemy oczami kontrolowanej postaci. Napisałem "można", gdyż pewien aspekt powoduje, iż tytuł ten różni się od innych tego typu gier. Otóż autorzy w tej pozycji oddali do dyspozycji graczy pokaźnych rozmiarów otwarty świat, który swobodnie możemy eksplorować, a niejednokrotnie do celu prowadzi więcej niż jedna ścieżka. Oprócz tego sami narzucamy sobie kolejność wykonywania zadań, choć zdarzy się, iż po wykonaniu kilku zadań będziemy musieli podążyć ścieżką wytyczoną przez twórców, bo nie będzie już żadnej alternatywy.

Akcja "Far Cry 2" rozgrywa się w fikcyjnym kraju na kontynencie afrykańskim, który jak wszyscy wiemy nie jest krainą mlekiem i miodem płynącą, lecz zmaga się z szeregiem problemów, które Europejczykom znane są tylko z serwisów informacyjnych. Jednym z problemów, z którym zmierzymy się za pośrednictwem tej gry jest wojna domowa rozgrywająca się pomiędzy dwoma konkurencyjnymi frakcjami we wspomnianym kraju. Na tym nieszczęściu, kierowani własną chciwością najemnicy zjechali się z całego świata i na dobrą sprawę powodują, że konflikt ten od dłuższego czasu nie może się zakończyć. Jednym z takich najemników jest tajemniczy osobnik zwany Szakalem, który od samego początku rozgrywki kreowany jest na największy szwarccharakter i główny powód, dla którego kontrolowana przez nas postać przyjechała do Afryki. Szakal jest najbardziej wpływową jednostką, która rozdaje karty w tym wyniszczonym przez wojnę państewku - jego największym atutem jest to, że handluje bronią i dostarczą ją obu stronom konfliktu, a jest to o tyle ważne, że ONZ i Unia Afrykańska nałożyły embargo na handel bronią w tym kraju. W tym momencie do akcji wkraczamy my, a właściwie kontrolowana przez nas postać, którą przed rozpoczęciem gry wybraliśmy z kilku dostępnych propozycji (wybór ten i tak nie ma żadnego znaczenia, ale wypadałoby o tym wspomnieć). Nasze zadanie jest bardzo proste - musimy odnaleźć Szakala i go zlikwidować. Najpierw jednak musimy zdobyć renomę, a to dopiero otworzy nam drogę do możliwości spotkania się z tym człowiekiem. Aby to zrobić będziemy musieli wykonać szereg misji dla konkurencyjnych frakcji, a także dla tzw. Podziemia, czyli reprezentantów ludności cywilnej, którzy chcą pokoju i nie stoją po żadnej stronie barykady. Niestety już na samym początku wizyty na Czarnym Lądzie zachorowaliśmy na malarię i żeby przeżyć będziemy musieli zdobyć leki poprzez sporadyczne wykonywanie zadań dla Podziemia. Nie da się ukryć, że fabuła w tej grze nie jest nawet elementem drugorzędnym, całkowicie odsunięto ją na bok. I na dobrą sprawę jest to chyba jedna z dwóch największych wad tego tytułu, które to mogą w skuteczny sposób sprawić, że nie przypadnie Wam do gustu. Fabuła w "Far Cry 2" nie spowoduje, że będziecie z niecierpliwością oczekiwać kolejnego posiedzenia przed konsolą żeby zobaczyć co wydarzy się dalej. Nowinki fabularne pojawiają się tutaj bardzo rzadko i służą one tylko uzasadnieniu tego, co wydarzyło się w świecie gry (np. dlaczego musieliśmy udać się do drugiej części mapy - tak, świat w grze został podzielony na dwie części, a wiąże się to zapewne z tym, że jest bardzo ogromny, bowiem jest to 50 km²).

Drugą największą wadą "Far Cry 2" jest mała różnorodność zadań. Wszystko w tym świecie sprowadza się do użycia siły i opróżnienia zawartości naszych magazynków. Niezależnie od tego, czy mamy zabić jakiegoś jednego człowieka, ukraść jakiś przedmiot, czy coś zniszczyć, będziemy musieli pokonać sporą odległość, a na miejscu stoczyć walkę z kilkoma-kilkunastoma przeciwnikami. Sprawy nie ułatwia fakt, że dojechanie na miejsce misji nie zalicza się do bezpiecznych czynności - spotkamy się z wieloma posterunkami obstawionymi przez przeciwników, którzy są bardzo uparci i potrafią nas gonić swoimi samochodami (często z zamontowanymi karabinami maszynowymi), aż nie zatrzymamy się i ich nie zabijemy, czy jakimś sposobem uda nam się ich zgubić. Co gorsza wrogowie nie są obecni tylko na tych posterunkach, lecz stosunkowo często patrolują drogi swoimi samochodami co sprawia, że nigdzie nie jesteśmy bezpieczni (nie licząc miasteczka w centrum mapy, w którym panuje zawieszenie broni). Upierdliwe jest również to, że wrogowie bardzo szybko się respawnują - nie ważne, że wybiliśmy wszystkich przeciwników w danym posterunku, po jakimś czasie, gdy będziemy wracali tą samą drogą po wykonaniu zadania znów spotkamy się z posterunkiem w pełnej gotowości.

Prócz misji z głównej osi fabularnej, tych wykonywanych dla dwóch frakcji, zmierzymy się również z różnymi typami zadań dodatkowych. Zacznę od tych, które wykonywałem najchętniej ze względu na ich opłacalność, czyli misje dla sprzedawców w sklepach z bronią. Możemy się ich podjąć, gdy nie wykonujemy innych misji, bowiem wtedy po przybyciu do sklepu będzie w nim sprzedawca, który zleci nam zniszczenie konwoju z bronią jego konkurenta. Po wykonaniu zadania zyskamy dostęp do lepszych broni, a tych jest bardzo sporo i każdy z pewnością znajdzie coś dla siebie. Bronie podzielono na trzy kategorie (główna, dodatkowa, ciężka), a przy sobie możemy nosić tylko jeden egzemplarz danego typu. Oprócz tego nasz najemnik posiada granaty, koktajle Mołotowa oraz nóż. Zakup broni jest jednorazowy i nie stoi nic na przeszkodzie, aby kupić sobie kilka broni tego samego typu. Nieużywane giwery będą wisiały na ścianie w zbrojowniach, która znajduje się obok sklepów z bronią. Bronie można modyfikować za sprawą zakupów ulepszeń - celowania i niezawodności. Czym jest to pierwsze nie muszę chyba wyjaśniać, jednak muszę skupić się na opisie tego drugiego zagadnienia. Otóż bronie w "Far Cry 2" psują się i po jakimś czasie w trakcie strzelaniny może dojść do tego, że broń się zablokuje i nie będzie można oddać strzału, aż jej nie odblokujemy (trzeba naciskać ). Nie muszę chyba wspominać, że jest to niezwykle irytujące. Wracając jednak do zadań pobocznych... Kolejnym typem zadań są specjalne maszty, w których otrzymujemy zadania od nieznajomych osób, a po ich wykonaniu otrzymujemy diamenty, które w świecie gry pełnią funkcję waluty (dokonujemy za ich pośrednictwem zakupów). Co ciekawe w przypadku misji głównych zapłatę otrzymujemy z góry, może nie jest to jakaś istotna część gameplay'u, ale napisałem o tym, ponieważ jest to swoisty ewenement. Ostatnim typem zadań są zadania dla kumpli. Po świecie gry poruszają się najemnicy tacy jak my, którzy bardzo chętnie zaoferują nam swoją pomoc (spotkamy ich w barach, a niektórych będziemy musieli odbić z więzienia). Za takie zadania nie otrzymujmy zapłaty, ale polepszamy sobie relację ze zleceniodawcą, który po tym jak stanie się naszym dobrym znajomym będzie nam teraz pomagał. Przede wszystkim będzie nam sugerował najlepszy sposób przejścia danej misji fabularnej. Po przyjęciu zlecenia taki osobnik dzwoni do nas z propozycją spotkania, a my mamy teraz możliwość dokonania wyboru, czy decydujemy się na wykonanie zadania zgodnie ze wskazówkami zleceniodawcy, czy też udać się na miejsce spotkania z kumplem i wysłuchać jego propozycji. Muszę przyznać, że wykonywanie zadań według sugestii kumpli jest ciekawą alternatywą dla ciągłego strzelania się, bowiem bardzo często, choć wydłużają proces wykonania misji, są bardziej urozmaicone ze względu na podejmowanie się działań konspiracyjnych lub po prostu stanowią ułatwienie. Ich wykonanie dodaje nam ulepszenia np. samochód koło schronienia (kryjówka zdobyta od wrogów, w której dokonujemy zapisu).

Jako że teren do eksploracji odznacza się swoją wielkością, pomocne okażą się liczne środki lokomocji, zarówno lądowe (kilka typów, z czego moim ulubionym był ten z wbudowanym karabinem maszynowym), jak i te umożliwiające poruszanie się po wodzie, czy w powietrzu (lotnia). Nie zabrakło również mapy, którą wyposażono w kilka stopni zbliżenia, dzięki czemu w łatwy sposób możemy zorientować się, którą trasą należy wybrać żeby dotrzeć do celu. Pomocnym gadżetem jest również wbudowany w każdym napotkanym pojeździe GPS. Na całe szczęście autorzy oddali do dyspozycji możliwość podróżowania autobusem pomiędzy kilkoma przystankami autobusowymi (jeden znajduje się w środkowej części mapy blisko miasteczka, a pozostałe w rogach), który jest sposobem błyskawicznym i bezpiecznym. Jest to spore ułatwienie, choć nie likwiduje do końca konieczności podróżowania.

"Far Cry 2" charakteryzuje się tak dziwnym poziomem trudności, że naprawdę ciężko jest mi jednoznacznie stwierdzić, czy jest to tytuł trudny. Na pewno nie można powiedzieć, że jest to tytuł dla casuali. W niektórych momentach mechanika rozgrywki ma elementy staroszkolne, a w niekiedy przychodzi nam walczyć z przeważającymi nas liczebnie przeciwnikami, co powoduje, iż wskazane jest stosowanie odpowiedniej taktyki (po prostu spokojnie strzelać do wrogów i nie lecieć "na pałę"). Daleko jednak tej grze do takiego "Medal of Honor: European Assault" i nie trzeba się przejmować, że do jakiejś misji przystąpicie kilka razy. Większość misji kończy się tutaj za pierwszym razem, ale pod warunkiem, że odwiedziliście zbrojownię i wyposażyliście się w odpowiednią dla swoich umiejętności broń (nie muszę mówić, że najlepiej jak najszybciej wykonać misje dodatkowe dla handlarzy bronią), pełną ilość amunicji i zapas strzykawek. Poziom trudności nie jest w ogóle zależny od naszych postępów - nie ma tutaj zasady, że "im dalej, tym ciężej". Na pewno irytować mogą szybko odradzający się przeciwnicy na posterunkach i konieczność pokonywania dalekich podróży, podczas której możemy stracić czas, amunicję i środki medyczne na niepotrzebną strzelaninę.

Oprawa audiowizualna tej pozycji prezentuje bardzo wysoki poziom. Odwiedzany przez nas świat urzeka swoim klimatem, w głównej mierze jest to krajobraz sawann oraz pustyń, ale znajdą się również dżungle i lasy. Niezależnie od tego wszystko przygotowane z dbałością o detale np. strzelając w samochód widać dokładnie na karoserii dziury po pociskach. Fizyka również jest bardzo dopracowana, a widać to szczególnie w momentach, gdy rzucimy granat i jego wybuch spowoduje, że okoliczne drzewa zaczną się gibać na wszystkie strony, czy realistycznie rozprzestrzeniający się ogień, który jest naszym sojusznikiem. Miotacz ognia lub koktajle Mołotowa potrafią być bardzo zabójczymi narzędziami eksterminacji przeciwników, gdy użyjemy ich w odpowiednim (czyt. suchym, trawiastym) miejscu. Na wysokim poziomie jest również sfera pobudzająca zmysł słuchu. Klimatyczna ścieżka dźwiękowa, główny motyw muzyczny w menu, czy dźwięki otoczenia.

"Far Cry 2" budzi mieszane uczucia. Gra posiada najwyższych lotów oprawę wizualną i jest dopracowana w kwestiach technicznych, urzeka swoim afrykańskim klimatem wojny domowej, budzi podziw wielkością świata i swobodą. Z drugiej strony posiada solidną mechanikę rozgrywki, która niestety jest na dłuższą metę monotonna ze względu na powtarzalność zadań, które opierają się na ciągłej wymianie ognia z większą ilością wrogów. Posiada bardzo płytką fabułę, która nie posiada żadnej głębi, nie jest praktycznie w żaden sposób opowiedziana, można się poczuć tak, jakby grało się w grę typu skirmish, w których sami narzucamy sobie zadania oraz inne irytujące lub nieprzemyślane elementy gameplay'u. Na pewno nie jest to żaden crap, gniot, słaba gra i inne epitety. "Far Cry 2" to "tylko" dobra gra, która nie spowoduje, że będziemy o niej myśleć jeszcze długo po zobaczeniu napisów końcowych, a przynajmniej ja szybko o niej zapomnę.
[Obrazek: PaultheGreatPL.png]
Odpowiedz
#2
Krótko, nie mam ochoty się nad tym tytułem rozdrabniać.
Far Cry 2 to dla mnie jeden z większych zawodów siódmej generacji konsol. Swoboda w działaniu była zbyt duża, misje były monotonne, świat gry był nieciekawy, nie było czego zwiedzać. Jeżdżenie jeepem po terenie i niszczenie posterunków nie było w stanie mnie przyciągnąć do ekranu. Przyglądałem się jednak bratu, który z zacięciem przemierzał się przez pustynię i puszczę, aż w końcu grę ukończył i stwierdził, że mu się całkiem podobało. Podobnie było z Mass Effect.
Odpowiedz
#3
A ja tam tłukę w FC2, FC3 i FC4 do bólu Smile podoba mi się właśnie otwarty świat, możliwość sterowania rozgrywką. A że czasami nudnawa? Hmm dla mnie te wasze super hity są nudnawe i nie do grania, a większość FPS tylko prowadzą po sznurku. Gra ma też być do kombinowania a nie nawalania!

PS moje nowe motto:
Nie zna życia ten co nie miał Commodore Smile
Odpowiedz
#4
A gdzie w Far Cry 2 jest kombinowanie? Wink Tam też tylko łupisz i zabijasz, tylko jedziesz od punktu A do punktu B. Takie wybiedzone GTA na sawannie.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości