Metal Gear Rising: Revengeance
#1
Zastanawiam się nad tym czy ktoś inny poza mną czeka z taką niecierpliwością na premiere MGS Rising
Odpowiedz
#2
Ja czekam z większą niecierpliwością Big Grin
Odpowiedz
#3
Zastanawiam się czy Konami znowu będzie współpracowało z Ubisoftem bo jak narazie połączenie Old Snake'a z Altairem oraz pudełko z MGS4 tak jak i skórka Raidena w Assassin's Creed Brotherhood mile mnie zaskoczyły.
Odpowiedz
#4
premiera już tuż tuż, jednak już teraz muszę z przykrością stwierdzić, że najbardziej oczekiwany przeze mnie tytuł tego roku nie spełnił oczekiwań. Miałem bowiem (nie)przyjemność z demem gry, które nie tak dawno temu pojawiło się w sieci. Już na poczatku moje oczy przykuło efektownie wykonane menu główne z uwidocznionym protagonistą tej części znanym rzec jasna z części drugiej - Raiden'em.
W momencie wybrania opcji nowej gry mamy możliwość poznania zarówno mechaniki gry jak i samego sterowania w dość krótkim, lecz treściwym tutorialu. Nowy mgs ponadto ku mojemu zdziwieniu oferuję zaledwie trzy stopnie poziomu trudności, z tego najwyższy dostępny tylko w wersji pełnej. Tuż po ukończeniu "samouczka" i obejrzeniu 10 minutowej wstawki filmowej zostajemy przeniesieni na jeden z etapów (nie potrafię powiedzieć, czy będzie to początkowa plansza w wersji finalnej), przy którym momentalnie będziemy mieli szansę sprawdzić swoje umiejętności. Co do sterowania, nie jest ono zbyt skomplikowane ani też trudne w obsłudze. W walce sprawa niestety wygląda inaczej. Problem pojawia się przy więcej niż dwóch przeciwnikach (zwłaszcza Gekko). Przy wyprowadzaniu comba trudno o unik, gdy atakuje nas większy przeciwnik. W dodatku kamera staje się toporna, co zdecydowanie utrudnia rozgrywkę. Ciekawym natomiast rozwiązaniem jest tzw. "blade mode" uaktywniany przyciskiem L1. W owym trybie zamrażamy czas na około dziesięć sekund (przy pełnym pasku, działa też w powietrzu) przez co mamy możliwość "zabawienia się" z przeciwnikiem (możemy nawet pociąć go na kawałki). Sam patent dość interesujący, jednak to nie jest coś czego spodziewałem się po serii metal gear solid. Fanów mg zaskoczy również fakt, że bywają krótkie etapy wymagające zabicia oponentów, a to wszystko zostaje podsumowane rangą za zadane obrażenia, czas itp.
Podsumowując, nie jest najgorzej, acz z drugiej strony zbyt wiele nowych czynników sprawia, że trudno "zaakceptować" rising'a jako mgs'a. Fanom wszelkiej maści slasher'ów powinien się spodobać, mnie... cóż..
[Obrazek: Neku-tan.png]
Odpowiedz
#5
Przecież już od bardzo dawna wiadomo o tym, że gra będzie spin offem serii i szykuje się już 'pełnoprawna' kontynuacja serii z Snake'iem. Prawda jest taka, że to tylko wariacja na temat uniwersum MGS'a i pokazania go w innym świetle. Nigdy nie było powiedziane, że gra będzie zbliżona do poprzednich odsłon. Zresztą jest bodaj gra MGS, która jest karcianką...
Jestem ciekaw tych 7 mieczy trudno ocenić w jakim stopniu będą urozmaicać rozgrywkę, ale szykuje się pełna akcji gra z dość ciekawymi postaciami antagonistów.

Odpowiedz
#6
Mam i gram. Nie wciągnęła mnie jak narazie, ciągle przed siebie i walka z cyborgami, a do tego przymusowa rozmowa przez codec od czasu do czasu. Nie trzeba na nic uważać, zdrowie łatwo odnowić zabijając wrogów i wyjmując z nich coś przypominającego korale. Czekam aż napotkam następnego bossa, bo Mistral już załatwiłem.

Gra ukończona, ma ciekawy wstęp i zakończenie a pomiędzy tylko chodzenie po opustoszałych lokacjach i siekanie cyborgów oraz maszyn rodem z MGS4. Niektórzy może pamiętają jak psioczyłem na God of War że ma zbyt skomplikowane zagadki. W Metal Gear Rising nie ma ani jednej zagadki. Aby się nie pogubić mamy do dyspozycji mini-mapkę, skaner otoczenia który pokazuje punkt do którego należy iść i ile metrów dzieli nas od tego punktu, wskazówki udzielane przez codec. Swobodne chodzenie a'la GTA ograniczają "ściany energii", które widać dopiero gdy chcemy skręcić nie w tę stronę co trzeba. Przed zagraniem poczytałem w necie m.in. ilu jest bossów w grze i czekałem od bossa do bossa. Jak poszatkowałem pierwszego, myślałem: "Boże, kiedy wreszcie będzie drugi". Cut scenki nie są aż tak długie jak w poprzednich Metalach, ale są to głównie pogaduchy tak jak w poprzednich. Nasi codec-owi pomocnicy czasem zachęcają do skradania się, ale jak wszystkich potniemy też się nic nie stanie. Mało tego, trzeba zabijać, bo za każdego zabitego cyborga dostajemy punkty za które możemy dokupić ulepszenia. Blade mode, czyli spowolnienie czasu i chlastanie wroga jak kiełbasy wnosi tylko tyle że można odzyskać zdrowie i odciąć np. same nogi albo ręce, ale po którymś z kolei użyciu Blade mode nie robi żadnego wrażenia, a jak mamy max. życia to właściwie nie ma powodu żeby go używać. Jeśli ktoś lubi dużo biegać, rozmawiać przez codec, ciąć dla samej idei skrzynki, kraty, szyby, drzewa, kolumny, auta, to ta gra jest dla niego.
Odpowiedz
#7
Pograłem chwilę w demo, trening oraz początkowa część misji mi się nawet podobały, do czasu aż pojawiło się dużo MG'ów, z którymi nie mogłem sobie poradzić.
Po tym krótkim ograniu gra nie zrobiła na mnie specjalnego wrażenia. Możliwe, że jeszcze do dema wrócę, ale chwilowo szkoda mi na nie czasu.
[Obrazek: 9458.png][Obrazek: piotros_org.png]
3DS FC: 2724-0392-0522
Odpowiedz


Podobne wątki
Wątek: Autor Odpowiedzi: Wyświetleń: Ostatni post
  Metal Gear Solid 4: Guns of the Patriots Kratos 34 16699 12-06-2016, 09:08
Ostatni post: MrWahacz
  Metal Gear Solid: Peace Walker HD piotros 10 5282 03-04-2014, 07:00
Ostatni post: krzysiekao

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości