Liczba postów: 3153
Liczba wątków: 69
Dołączył: 17-01-2010
Oczywiście że nadal miałbym PS2. Zwłaszcza w dzisiejszych czasach gdy oryginalne gry na czarnulkę są tanie jak barszcz. Dosłownie tylko kilka tytułów trochę więcej kosztują ale ich cena i tak rzadko przekracza 100 złotych. Oczywiście brakowało by trochę możliwości kopiowania savów czy uruchamiania filmów DivX ale pewnie jeśli nie wiedzielibyśmy że w ogóle istnieje taka możliwość to pewnie nikt za bardzo by nie rozpaczał że nie można uruchomić filmu z pendrive.
Playstation 2 Slim SCPH-77004, 3xDS2, FMCB
Inne konsole: SMS II, MegaDrive, PSOne, Dreamcast, Xbox, Xbox 360
Liczba postów: 1693
Liczba wątków: 89
Dołączył: 28-11-2010
Teraz kiedy już poznałem potencjał PS2 jak najbardziej mógłbym mieć nieprzerobioną konsolę. I jakby przez chwilę nad tym pomyśleć, to można na tym zrobić niezły interes. Gry konsolowe mają swoją wartość. Warto teraz sobie zrobić kolekcję klasyki PS2. Oczywiście nie dla samego faktu kupowania, ale przede wszystkim dla poznania tych wspaniałych gier. Za kilka, kilkanaście lat ceny dobrze zachowanych egzemplarzy będą wysokie.
Tak jest aktualnie w przypadku PSX. Najlepsze gry na szaraka są dużo droższe od gier na PS2. Spyro, CTR, Medievil i inne podobnej klasy gry są w cenie. Klasykę pokroju "Metal Gear Solid" czy "Silent hill" ciężko kupić poniżej 100zł.
Liczba postów: 3153
Liczba wątków: 69
Dołączył: 17-01-2010
To prawda że obecnie mamy okres kiedy gry na PS2 są chyba najtańsze w historii. Nawet dobrze zachowane wersje kolekcjonerskie w wersjach Metal Box kosztują ułamek i ceny więc na pewno warto je zbierać ponieważ dużo tańsze nie będą. Pytanie tego tematu nie jest w sumie tak proste gdyż o ile większość z nas deklaruje że bardzo chętnie zrezygnowała by z przeróbek o tyle nie jesteśmy w stanie powiedzieć czy gry na czarnulkę były by tak tanie jak obecnie gdyby nie było tak bardzo rozwiniętej szarej strefy gier.
Playstation 2 Slim SCPH-77004, 3xDS2, FMCB
Inne konsole: SMS II, MegaDrive, PSOne, Dreamcast, Xbox, Xbox 360
Liczba postów: 104
Liczba wątków: 11
Dołączył: 18-12-2010
Ja tak samo PS2 miałbym bo i tak praktycznie piratów nie używam z powodu zepsutej stacji dysków w komputerze a dodatkowo gry na tą konsolę są bardzo i to bardzo tanie z wyjątkiem gier z takimi wielkimi bajerami jak gitara do Guitar Hero, perkusja czy coś w tym rodzaju a tak to nawet wygrzebując oszczędności ze skarbonki albo groszaki z miesiąca mamy już jedną grę w kieszonce
![[Obrazek: beznazwyjo.png]](http://img198.imageshack.us/img198/2839/beznazwyjo.png)
Gibson Les Paul Zakk Wylde Buzzsaw Custom Orange Studio...
Fight For Thor...
Liczba postów: 1538
Liczba wątków: 534
Dołączył: 02-08-2012
Aktualnie jestem posiadaczem nieprzerobionej konsoli, a to głównie ze względu na moje postanowienie polegające na tym, że będę kupował wyłącznie oryginały. Posiadam już konsolę od ponad roku i póki co ograłem tylko 13 gier. Podejrzewam, że gdybym miał przerobioną konsolę, to liznąłbym już większość klasyków i tytułów uznanych przez społeczność graczy PS2. Oczywiście nie jestem jakimś świętoszkiem, który sprzeciwia się piractwu, bowiem czasami miewam myśli żeby przerobić swoją czarnulkę, ale bardzo szybko wychodzi mi to z głowy.

Nadal na PC jestem po tej ciemnej stronie mocy i zamiast gier pobieram filmy oraz programy (o muzyce nie wspominam, bo od tego mamy serwis YouTube). Żyjemy w takim kraju, gdzie patrząc na ceny różnych produktów (nie tylko gier) można bardzo szybko wyrachować i wywnioskować skąd się wzięło piractwo.
Liczba postów: 79
Liczba wątków: 10
Dołączył: 09-09-2012
Tak! naturalnie nie wyrzucił bym jej , nawet bym jej nie schował , składał bym kase na gry i gitara ! ;D
Liczba postów: 1538
Liczba wątków: 534
Dołączył: 02-08-2012
Prawdę mówiąc nie ma czego podziwiać. Dużo łatwiej jest budować kolekcję oryginałów na nieprzerobionej konsoli, niż robienie tego na przerobionej - nie korci mnie tak, jak to było w przypadku PC. Po kupnie pierwszego w życiu oryginału, którym było "Rome: Total War - Antologia" pomyślałem sobie, że kolekcja oryginałów to fajna rzecz, na której od czasu do czasu można zawiesić oko z sentymentem. Z wiadomych względów kolekcja nie powstała (po "Rome: Total War" kupiłem tylko jedną grę PC - "Soldiers: Ludzie Honoru"), a ja nadal wchodziłem na różnej maści fora warezowe i pobierałem gry z internetu. Po prostu jak wspomniałem na początku korciło mnie by w coś zagrać i zamiast kupić jakąś grę (miałem nawet odłożone fundusze) pobierałem je hurtowo z sieci. W pewnym sensie jest to idealny przykład na to, że aspekt finansowy niekoniecznie wpływa na zjawisko piractwa. W moim przypadku była to po prostu wygoda - ściągnę grę za 2 godziny żeby nie musieć czekać kilku dni na przesyłkę.
Żeby nie być gołosłownym, oto wspomniana "kolekcja" gier PC