Ace Combat: Squadron Leader - recenzja
#1
Ace Combat 5: The Unsung War (Squadron Leader) – recenzja.

Każdy lubi myśliwce. Trudno się dziwić – myśliwce są niesamowite. Każdy też pewnie widział film „Top Gun”, który jeszcze bardziej wpłynął na popularność podniebnych akcji. Wielu chłopców marzyło kiedyś o tym by zostać pilotem myśliwca a jednym z nich byłem wiele lat temu i ja.

Seria Ace Combat to niewątpliwie najpopularniejszy przedstawiciel gatunku „zręcznościowych symulacji lotu" czy też „podniebnych strzelanin”. Mniejsza jednak o nazewnictwo. Gra zawsze dawała możliwość wcielenia się w pilota wojskowego samolotu myśliwskiego i wykonania niebezpiecznej, podniebnej misji bez konieczności uczenia się skomplikowanego sterowania jak w typowych symulacjach. Gra zdobyła spore uznanie jeszcze za czasów konsoli PSX i ciągle cieszy się niesłabnącą popularnością.

[Obrazek: Ace-combat-5-the-unsung-war-20041005095949579_640w.jpg]

Gra wyszła ze znanego z serii Tekken studia Namco i ukazała się w Europie z kilkumiesięcznym opóźnieniem – 18 lutego 2005, podczas gdy światowa premiera miała miejsce już 25 października 2004. W skrócie fabuła gry przedstawia konflikt dwóch supermocarstw: Osei i Yuktobanii. Jako żołnierz wojsk Osei – Blaze, przejmujemy dowództwo nad oddziałem, w którego skład wchodzą jeszcze trzej inni piloci. Sama historia w grze jest ciekawa i dobrze opowiedziana. Dowiadujemy się w niej nie tylko o przebiegu wojny, ale także o naszych towarzyszach, których postacie zostały odpowiednio nakreślone. Między misjami oglądamy też świetnie wyreżyserowane filmiki, które ogląda się z przyjemnością.

Co do samej rozgrywki – jak już wcześniej pisałem, gra nie jest żadnym skomplikowanym symulatorem. Wręcz przeciwnie – sterowanie jest bardzo wygodne i intuicyjne, a w dodatku możemy wybrać dwa poziomy trudności sterowania, więc każdy sobie poradzi. Mamy 3 tryby widoku: z za samolotu, z kokpitu oraz z przed maszyny. Gra jest podzielona na misję a przed każdą z nich mamy odprawę oraz możemy za zdobyte punkty kupować nowe samoloty i przydzielać je sobie lub członkom oddziału. Jest to o tyle ważne, że każdy samolot ma inne parametry, więc w jednej misji przyda nam się bombowiec a w innej lekki myśliwiec. Wszystkich maszyn w grze jest naprawdę sporo więc mamy z czego wybierać.

[Obrazek: acec5_001-large.jpg]

Czasem musimy wykonać misję zwiadowczą i unikać radarów wroga lub eskortować sojuszniczy samolot czy okręt, a innym razem przyjdzie nam chronić flotę lub brać udział w ataku na pozycje wroga. Niby występuje tu spora różnorodność jednak i tak głównie musimy zniszczyć konkretny cel. Duży wpływ na odbiór gry ma unikalny klimat rozgrywki. Podczas walk stale słyszymy komunikaty radiowe naszych sojuszników a nawet czasem wrogów. Na niektóre z nich możemy odpowiedzieć „tak” lub „nie” i mimo że nie mają one większego znaczenia to pozwalają jeszcze bardziej wczuć się w naszą postać. Atmosfera podczas walki jest naprawdę niesamowita. Trzeba tu również zaznaczyć, że gra jest bardzo efektowna. Świetnie wyglądają momenty, w których przelatujemy tuż obok innego samolotu czy też płonący wrak przeleci zaraz nad naszą głową. Podczas przytrzymania kółka, (które jest odpowiedzialne za wypuszczenie rakiet) kamera pokazuje nam z bliska lot pocisku i możemy dokładnie zobaczyć jak trafia on celu. Wygląda to świetnie. Po misji możemy zobaczyć powtórki z niej. Wygląda to bardzo filmowo a dodatkowo możemy zmieniać kamerę w dowolnym momencie. Oprócz kampanii fabularnej, możemy się sprawdzić w dodatkowych misjach na czas co z pewnością jest miłym dodatkiem przedłużającym nieco żywotność gry.

Jeśli chodzi o grafikę to prezentuje ona dość nierówny poziom. Modele samolotów, smugi dymu ciągnące się za rakietami, chmury czy spadające wraki zniszczonych samolotów wyglądają naprawdę bardzo dobrze. Niestety tekstury podłoża nie wyglądają najlepiej zwłaszcza z bliska a wszelkie obiekty naziemne są bardziej umowne pod względem graficznym. Co prawda niektóre tereny z wysoka wyglądają całkiem nieźle, lecz i tak trzeba przyznać, że są one najsłabiej wykonanym elementem produkcji. Nie zmienia to jednak faktu sama gra ogólnie rzec biorąc jest bardzo ładna i nawet dziś prezentuje się nieźle. Muzyka to kolejny mocny punkt piątej części Ace Combat. Jest odpowiednio dopasowana do wydarzeń na ekranie i w dużym stopniu to właśnie ona tak dobrze buduje klimat. Jest tu sporo utworów, które zapadną nam w pamięć. Pozwolę sobie wymienić choćby genialne "First Flight" czy "Demons Of Razgriz". Głosy postaci również zostały dobrze dobrane i ogólnie pod względem audio nie ma się tu do czego przyczepić.

[Obrazek: ace-combat-5-the-unsung-war-20040930030522140.jpg]

Podsumowując Ace Combat 5 jest bardzo dobrą produkcją z którą dobrze spędziłem czas. Niewiele jest w niej elementów, do których można mieć zastrzeżenia. Oprócz wspomnianej wcześniej grafiki podłoża mógłbym wymienić jeszcze małą skuteczność towarzyszy na niższych poziomach trudności. Do tego gra może się po jakimś czasie zwyczajnie znudzić osobą, które nie poczują tego klimatu. Na pewno pomoże przy tym znajomość angielskiego - do zrozumienia fabuły oraz komunikatów radiowych, które pozytywnie wpływają na odbiór gry. Na plus jest tu zdecydowanie udźwiękowienie, fabuła i sama rozgrywka, która potrafi bardzo wciągnąć. Ace Combat 5 to gra bardzo dobra, a moja ocena dla niej to 8/10.
Odpowiedz
#2
Bardzo przystępna recenzja tej dosyć hermetycznej niestety serii, bo z pewnością nie dla każdego. Jest kilka pomniejszych błędów, ale całościowo tekst wypada bardzo dobrze. Przy okazji witam na forum i czekam na następne teksty ;)
You wanna play games? Okay, I'll play with you. You wanna play rough? Okay! Say hello to my little friend!

[Obrazek: montana_pl89.png]
Odpowiedz
#3
Osobiście jestem zainteresowany ograniem innej gry z tej serii ("Ace Combat Zero: The Belkan War"), ale mimo wszystko przeczytałem Twój tekst, ponieważ wziąłem pod uwagę, że pod względem mechaniki i koncepcji rozgrywki obie gry z tej samej serii nie powinny się wielce różnić. Przede wszystkim trzeba przyznać, że jest to bardzo dobra recenzja (pierwszy Twój tekst na forum), którą przyjemnie się czytało.

PS. Podejrzewam, że Twój login pewnie nawiązuje do zrecenzowanej gry. Smile
[Obrazek: PaultheGreatPL.png]
Odpowiedz
#4
Miałem właśnie zamiar niedługo zrecenzować Ace Combat Zero zwłaszcza że widzę pozytywne opinie na temat tego tekstu. Gry są faktycznie bardzo podobne, sterowanie i sama mechanika została ta sama. A mój nick nawiązuje akurat do programu "Whose line is it anyway" Smile
Odpowiedz
#5
Przyznam się, że była to ostatnia część Ace Combat w jaką grałem. Chciałem powrócić do serii na PS3, ale długo Ace Combat tam nie było, a nowa formuła, mimo że efektowna, to niespecjalnie do mnie przemawia :/ A co do recenzji to bardzo przyjemnie się czytało Smile
TheMichal -> Rave_PL
[Obrazek: Rave__PL.png]
PlayStation 4 / Testy samochodów / motoryzacja
Odpowiedz


Podobne wątki
Wątek: Autor Odpowiedzi: Wyświetleń: Ostatni post
  [PS2][Recenzja] King Kong Furious 11 10759 03-04-2020, 08:35
Ostatni post: Kraszu
  recenzja- Beverly Hills Cop miauryc 4 7257 26-08-2016, 21:52
Ostatni post: Sandinista
  [Recenzja] Forbidden Siren Sandinista 10 13386 15-06-2016, 14:34
Ostatni post: Makaveli
  (Krótka recenzja) Ojciec Chrzestny Szymon 10 12509 22-01-2016, 23:14
Ostatni post: Makaveli
  [Recenzja] Glass Rose Sandinista 7 8474 18-06-2015, 08:02
Ostatni post: Kraszu
  recenzja- FlatOut miauryc 1 4542 05-06-2015, 19:07
Ostatni post: Kratos
  Project Zero - Recenzja MrBrut 4 6490 30-04-2015, 00:22
Ostatni post: juno
  Recenzja Ico Kratos 9 9874 04-01-2015, 09:27
Ostatni post: 1903

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości