Yakuza
#1
Recenzja gry Yakuza

[Obrazek: images?q=tbn:ANd9GcQzQ3kcSULHiiRlbA_CLFs...2CIypC80fA]

Od początku podkreślam recenzję należy przeczytać od początku do końca! Początkowo będą opisywane główne minusy jednak nie dajmy się zniechęcić to kawał dobrej gry. Jednak nie jest ona dla każdego!

[Obrazek: yakuza1_2.jpg]

Kiedy zobaczyłem grę Jakuza serce zabiło mi szybciej. Podszedłem do niej jak do GTA w innych klimatach. To jak bardzo się zawiodłem jest nie do opisania. Jednak znalazłem tej grze wiele dobrych aspektów. Czy jest to sandbox? Tak, jednak nie w takim stopniu jak GTA. Nasze możliwości są bardzo ograniczone, walka opiera się głównie na walce bronią białą, tym co chwycimy na ulicy i pięściami. Broń palna występuje w małych ilościach i strzelanie nią przypomina nam system z Alone In The dark czy starych Resident Evil. Jednak nie jest to gra na wskroś zła. Mimo dość nudnego gameplay’u mamy coś co przyciąga nas do telewizora, a jest tym niezwykle ciekawa fabuła. Jednak zanim odsłonię jej część przejdźmy to spraw technicznych.

[Obrazek: yakuza1_1.jpg]

Grafika:
Jest ładna, ale tylko. Nic tutaj nie zachwyca. Miasto jest rozwinięte widać przepych i neony, które znamy z filmów umiejscowionych w nowoczesnej Japonii. Widać charakterystyczne dla tego kraju postacie. Dziewczyny w mundurkach, ludzi w garniturach, czy pijanych staruszków z zawiązanym na głowie krawatem. Postacie jednak są moim skromnym zdaniem wykonane na odpieprz. Widać różnice między tymi które coś znaczą w fabule i są wyjątkowe, a tymi które po prostu mają ożywić miasto. Te pierwsze są wykonane ładnie, są wyjątkowe, wszelkie aspekty jak twarz, ubiór czy nawet mimika jest odwzorowana dobrze. Z drugiej strony widzimy armię klonów, powtarzające się masowo postacie które ewidentnie wyglądają gorzej. Brakuje mi tutaj konsekwencji. Rozumiem, że modele będą się powtarzać jednak powinny być wykonane wszystkie z równą dokładnością! Areny w dużej mierze wyglądają podobnie, jednak nie można się przyczepić do tego bo miasta bądź co bądź monotonne są.

[Obrazek: yakuza1_3.jpg]

Audio:
Głosy postaci są dobrane przepiękne. Bohaterowie są wyraziści i nasz główny bohater ma głos twardziela jakim jest, a podrzędny przydupas który boi się własnego cienia ma głos cienki i strachliwy. To duży plus i pozwala nam się zżyć z tymi postaciami, a to był chyba główny cel gry. Muzyka nie drażni i tylko tyle. Jest dobrze dobrana, ale nie można mówić moim zdaniem o chęci ściągnięcia soundtracka jak w przypadku niektórych gier.

[Obrazek: conbini.jpg]

Gameplay:
To głównie wykonana w średni sposób walka i rozwój postaci który akurat bardzo przypadł mi do gustu. Walcząc zdobywamy doświadczenie i rozdysponowywujemy go pomiędzy trzema cechami, które odblokowują odpowiednie zdolności. Nowe serie, czy wykonywanie ataków specjalnych. Idąc po ulicy na początku dopiero po szturchnieciu go możemy nawiązać walkę i było to dla mnie bardzo fajne. Jednak z rozwojem gry coraz częściej będą nas często i gęsto zaczepiać ludzie i to w sposób dla mnie niejednokrotnie śmieszny. Walki ładują się dość długo wczytując postacie i arenę jest to drażniące na dłuższą metę.
Jest to sandbox więc nie zabrakło szukajek i zadań pobocznych. Te z reguły ograniczają się do przejścia z punktu A do punku B i pokonaniu przeciwniku. W mieście są rozrzucone klucze do skrzynek z których dostaniemy dodatkowe przedmioty. Jest również możliwość romansowania z hostessami i oglądaniu striptizu(który jest wykonany w sposób beznadziejny i całkowicie a podniecający). Dodatkowo kilka gier hazardowych, gra w basebol w klatce(odbijanie piłek wyrzucanych przez automat, dość popularne w Japonii), oraz wyciąganie maskotek z maszyny.

[Obrazek: _-Yakuza-PS2-_.jpg]

Fabuła:
To jest najmocniejsza strona gry. Coś co nas przyciąga. Jeżeli potrafimy wejść w świat gry to ta na pewno nas wciągnie. Fabuła jest interesująca, nasz główny bohater obiecujący członek Yakuzy, przejmuje na siebie winę przyjaciela i idzie do więzienia. Po krótkim wprowadzeniu akcja przenosi się 10lat później. Cała organizacja się zmieniła, ludzie których znaliśmy zdradzają nas, jednak szybko odnajdujemy nowych sprzymierzeńców. Relacje między postaciami są żywe i wzruszające. Przywiązujemy się do nich. Sam miałem kilkukrotnie łzy w oczach, a nie jestem typem uczuciowca. Zwroty akcji których jest pełno zaskakują, napędzają fabułę i fascynują nas. Nie chcę odkrywać fabuły ponieważ trudno tutaj nie zaspojlerować, jednak naprawdę warto. Jest to ten typ gry, który przyciąga fabułą i dzięki której zapominamy i WSZYSTKICH niedogodnościach gry.

[Obrazek: yakuza2sc03.jpg]

Podsumowując. Gra nie jest zła, odkładając ją na kilka dni gameplay staje się znośny i daje w miarę dużo satysfakcji przy początkowych walkach, jak i tych z trudniejszymi przeciwnikami. Fenomenalna fabuła nie daje nam spokoju i będziemy ją wspominać długo po ukończeniu gry, pokochamy postacie pozytywne, znienawidzimy wrogów, a przy niektórych będziemy odczuwać nawet współczucie. Jedynymi słowami które cisną mi się na usta to: Dajcie się wchłonąć tej grze, dajcie jej szanse. Poznajcie historię Kazumy Kiryu bo naprawdę warto. Jeżeli jednak nie interesuje was fabuła, a sama rozgrywka, omijajcie tą grę z daleka bo nie znajdziecie tutaj dla siebie zbyt wiele.

Odpowiedz
#2
"Yakuza" przez wielu miłośników ps2 uznawana jest za grę kultową. Ja osobiście nie grałem w to, bo preferuję inne gatunki. Sporo mam jeszcze do zaliczenia gier na ps2, które bardziej mnie interesują.

Na szaraku jednak zaliczyłem praktycznie wszystko co chciałem i później zacząłem szukać czegoś nowego i kilka z tych tytułów bardzo pozytywnie mnie zaskoczyło. Idąc tym tropem, może za kilka miesięcy/lat sięgnę po Yakuze. Gra niewątpliwie jest interesująca.
[Obrazek: Kraszuuu.png]
Odpowiedz
#3
Dodam swoje trzy grosze:

ashin napisał(a):Jest ładna, ale tylko. Nic tutaj nie zachwyca. Miasto jest rozwinięte widać przepych i neony, które znamy z filmów umiejscowionych w nowoczesnej Japonii.

No właśnie to jest najpiękniejsze. Kolorowe neony, świecidełka, reklamy, ba całe miasto jest odwzorowane na styl jednej z dzielnic Tokio - teatr Kamuro, uliczki, czy sklepy to są odpowiedniki japońskiego miasta. Wszystko piękne, kolorowe, czuć że miasto żyje. Po prostu smaczki Smile

Co do systemu walki - nie ukrywam, ten po jakimś czasie staje się nieco monotonny i może wydawać się nudny - w kontynuacji ten element jest nieco rozbudowany - ale każda wrogo nastawiono postać jest charakterystyczna, toteż można ją wyminąć i uniknąć pojedynku.

Fabuła. Ech...jedna z piękniejszych w grach. Tak jak recenzent opisał - może wywołać łzy w oczach - i to jest prawda. Jest po prostu cudowna, świetne zwroty akcji, postaci z którymi można się zżyć (Kiryu, Majima - tak ten to prawdziwy freak) i ten klimat świąt (nie wspominając o kolędzie podczas napisów końcowych). Spróbujcie, a nie pożałujecie Smile Dwójka jest jeszcze lepsza pod względem gameplayu, zaś fabuła trzyma poziom.



ashin napisał(a):Widać różnice między tymi które coś znaczą w fabule i są wyjątkowe, a tymi które po prostu mają ożywić miasto. Te pierwsze są wykonane ładnie, są wyjątkowe, wszelkie aspekty jak twarz, ubiór czy nawet mimika jest odwzorowana dobrze. Z drugiej strony widzimy armię klonów, powtarzające się masowo postacie które ewidentnie wyglądają gorzej.

Powiem tak - animacja często chrupie podczas przechadzki po mieście toteż gdyby pozostałe postaci były bardziej odwzorowane niźli te główne gra by jeszcze bardziej "chrupała". Tutaj problem raczej stoi po stronie technicznej. Sądzę, że twórcy poszli na łatwiznę, by gra wyglądała "jakotako".




[Obrazek: Mlyneq.png]

[Obrazek: retronagazieuserbar.jpg]
Odpowiedz
#4
Nie napisałeś ani słowa o kamerze i za to można się przyczepić. Podoba mi się jednak stwierdzenie i to jaki położyłeś nacisk na to, że to fabuła wynagradza wszystkie mankamenty. Trudno się z tym nie zgodzić. W zasadzie to jedno zdanie podsumowuje całą grę. Może nie są to jakieś błędy odpychające od gry, ale niemniej jednak można było nad nimi bardziej popracować. Do grafiki nie mam zastrzeżeń, rzadko się jej czepiam, o ile nie wynikają z niej jakieś bugi, które utrudniają grę.
You wanna play games? Okay, I'll play with you. You wanna play rough? Okay! Say hello to my little friend!

[Obrazek: montana_pl89.png]
Odpowiedz
#5
Na rozmiar terenu jaki obejmuję gra podczas Loadingu, mogła bardziej cieszyć oko. Szczególnie gdy spotykamy tak często przeciwników, którzy tak naprawdę mają może ze 5 modeli, plus kilka ciuchów. Mogli to dopracować.
Dobrze, że powiedziałeś o kamerze, przyznam że pisałem recenzję po ukończeniu gry i nie wszystkie elementy które przeszkadzały mi podczas gameplay'u zostały wypchnięte przez piękne zakończenie gry i jej fabułę.

Odpowiedz


Podobne wątki
Wątek: Autor Odpowiedzi: Wyświetleń: Ostatni post
  Yakuza (Videorecenzja) wojtas1993 3 4871 16-03-2015, 13:57
Ostatni post: Jusko

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości