Whiskey

[Yohokaru]

Ostatnio zasmakowałem w klasycznym Ballantine's. Zalane Pepsi szybko stało się moim ulubionym drinkiem, choć samo też jest świetne, łagodne, o przyjemnym zapachu. Aż się na studnióweczkę odpowiednio zaopatrzyłem

Miałem okazję ostatnio próbować także Johnny Walker: Blue Label. Dosłownie łyczek, bo to bardzo drogie rzeczy (600-800 zł za butelkę). Ostre, dopiero posmak jest taki łagodniejszy, ładnie grzeje, choć nie był to w smaku dla mnie najlepszy alkohol, brakuje też mi szczerze powiedziawszy porównania w postaci innych Labeli czy Jacka Daniels'a.

[Mr.Q]

No proszę jaki smakosz

[Vicious]

W sumie mi każda Whisky wchodzi - byle by była cola i lód. I takie coś można sączyć i sączyć. Piwa już nie pije (jedynie zimne radlery w lecie) a wolę rum (ukochane Bacardi), gin oraz właśnie whiskey. Jak kumple się zjeżdżają to już wiedzą co przywieźć i grając np w Battlefronta raczymy się Jasiem Wędrowniczkiem lub Bacardi ;-)

[piotros]

Jack Daniels Red Label jest, jak by to delikatnie ująć, "niesmaczny"...
Polecam spróbować irlandzkiej Whiskey np: Tulamore Dew lub Jameson ewentualnie Bushmills Black Bush. Natomiast nie polecam najtańszego Bushmills'a białego, bo jest też "niesmaczny"... No i spróbujcie napić się bez dodatków, ewentualnie można wrzucić kostkę lub dwie lodu, a jak to nie podejdzie, to popijać potem colą...

[JaDCorbeN]

ewentualnie można wrzucić kostkę lub dwie lodu

W końcu ktoś pisze coś dobrego

[Mr.Q]

Pieprzenie kotka za pomocą młotka, każdy pije jak mu się podoba. Gdyby picie whiskey z Cola było zbrodnią, producenci nie puszczli by puszek z drinkami do sklepów.

Właśnie piłem Jack Daniels Honey. 70 zł za 0.7. Ciut babski ale wciąż bardzo dobry. Wolę jednak zwykłą wersję.

[JaDCorbeN]

Pieprzenie kotka za pomocą młotka, każdy pije jak mu się podoba.

Może i tak, ale standardy jakieś są
Pójdź do pubu w Szkocji i wypij whisky z colą to cię zlinczują, że nie wspomnę już o Warszawskiej Pijalni Whisky czy jakimś dobrym barze
No i ja nic nie mam naprzeciwko - każdy pije jak chce i tyle. Tylko zawsze trzeba wiedzieć co i jak się pije
A tu w tym temacie jest misz-masz. Temat w sumie o Whiskey, a w postach występują Whisky Szkocka, Whisky Irlandzka, Whiskey z USA, Burbon

Najlepiej mówią na to w sumie Szkoci (niekoniecznie ci z pubów):
Nieważne jak i w czym się pije - ważne że się pije!
I to takie na zakończenie motto

[Mr.Q]

Pieprzenie kotka za pomocą młotka, każdy pije jak mu się podoba.

Pójdź do pubu w Szkocji i wypij whisky z colą to cię zlinczują, że nie wspomnę już o Warszawskiej Pijalni Whisky

.
Trochę mi wisi opinia Warszawiaków. A nawet dynda i powiewa.
Na szczęście poza granicami stolicy (np. w Gdyni) nikt (np. w Tawernie) nie zwraca uwagi na takie rzeczy, każdy pije to na co ma ochotę i dobrze się bawi. A Warszawa niech się linczuje, bądź dusi że im nie smakuje.

[Kraszu]

A ja tam nie lubię drinków. Łeb po tym boli i ogólnie mdli na bebechach. Whiskey jest dla mnie za ciężka. Najlepsza jest polska czysta - Sobieski tudzież Wyborowa. Jak smakowa to Finlandia, Absolut. Piję z małego kieliszka (25-30ml) i popijam zazwyczaj dobrym sokiem z czarnej porzeczki. Ten świetnie zabija posmak wódki. Naprawdę nie pamiętam, kiedy ostatnio chorowałem po alkoholu. Pić też się trzeba naumieć. Jak mawia mój stryjek - "Drinki albo piwo to niech sobie dzieciaki z gimnazjum piją".

[miki1406]

(...)Piję z małego kieliszka (25-30ml) i popijam zazwyczaj dobrym sokiem z czarnej porzeczki.(...)

Dokładnie. Alkoholem trzeba się raczyć, a nie mordować... Też pije małym kielonem i zawsze pod niegazowane