Motorstorm Arctic Edge
#1
Cześć. Szukałem takiego tematu i nic nie znalazłem. Mam pytanie czy warto miec Motorstorma na ps2 i dlaczego? Sam nie mogę się zdecydowaćBig Grin
Odpowiedz
#2
Jeśli lubisz arcade'owe wyścigi to czemu nie? Sam mam wersję na PSP (różnic w gameplayu między PS2, a PSP większych nie ma) i powiem, że świetnie się z tym tytułem bawiłem. Tak pokrótce: liczba wyścigów (pojedyncze, Grand Prix) jest w miarę duża - blisko sto, mamy zróżnicowane trasy z alternatywnymi ścieżkami, zaś jeśli chodzi o pojazdy to do wyboru mamy oprócz samochodów, skutery, motocykle i ratraki. Oczywiście każdy typ ma swoje wady i zalety - skutery są szybkie i zwinne jednak bardzo podatne na taranowanie, te ostatnie zaś może nie rozwijają zawrotnych prędkości, ale nadrabiają "masywnością" przez co z łatwością zrzucą w przepaść mniejsze pojazdy. Wyścigi podzielone są na rangi, tak więc by odblokować kolejne należy uzyskać odpowiednią ilość punktów, które dostajemy w zależności za uzyskane miejsce na podium. Co może trochę denerwować to nagłe zawyżenie poziomu trudności około rangi 7, 8. Zwycięstwo można stracić tuż przed metą. Naprawdę trzeba się napocić, by wygrać wyścig, a kluczem jest wybór odpowiedniego pojazdu. Jak dla mnie solidny tytuł.
[Obrazek: Mlyneq.png]

[Obrazek: retronagazieuserbar.jpg]
Odpowiedz
#3
Ok. DziękiBig Grin Na pewno nagram na płytkęTongue
Już ją mam, gra jest świetna Big Grin
Odpowiedz
#4
Jakiś czas temu, zachęcony filmikami z odsłon nex-genowych, postanowiłem sięgnąć po Arctic Edge na PS2.
Gierka okazała się całkiem przyjemna, szczególnie dobrze grało mi się na split-screenie z bratem. Jak wspomniał Sandinista, mamy tu do czynienia z typową arcadówką, rozgrywającą się w zimowych klimatach. Tras może nie jest szczególnie dużo, ale są one jednak ciekawe i nie nudziły mnie.
Na ekranie dzieję się naprawdę dużo, wyścigi zawsze są emocjonujące. Ciekawym pomysłem jest boost czyli dopalacz, który można przegrzać. Jeśli puścimy go za późno, nasz pojazd wylatuje w powietrze, co znacznie uatrakcyjnia rozgrywkę.
Grafika nie jest może najwyższych lotów, ale jakoś mi to nie przeszkadzało podczas gry. Często można zaobserować nachodzenie na siebie tekstur. Muzyka wpada w ucho, pasuję do klimatu.
Tytuł polecam, można spędzić przy nim kilka naprawdę miłych wieczorów.
Odpowiedz
#5
Potwierdzam - przyjemna gierka wydana pod koniec żywota PS2. Oprócz klasycznych wyścigów jest jeszcze przejeżdżanie przez specjalne bramki i ściganie się na czas, gdzie walka o najlepszą pozycję często toczy się do ostatnich setnych sekundy. "Komputer" wydaje mi się, że trochę oszukuje, szczególnie widać to na starcie, kiedy przez pierwszych 10 sekund nie możemy używać dopalacza, co jest trochę nie fair.

Są lawiny śnieżne, są opadające mosty i krople deszczu czy kałuży na ekranie, co bardzo fajnie wygląda. Drobnostka, a cieszy oko.
You wanna play games? Okay, I'll play with you. You wanna play rough? Okay! Say hello to my little friend!

[Obrazek: montana_pl89.png]
Odpowiedz
#6
Kratos napisał(a):"Komputer" wydaje mi się, że trochę oszukuje

Nie wydaje Ci się Smile. Trochę jest to chamskie, denerwujące i irytujące, jednak zauważyłem, iż najlepszym sposobem na to jest wybór ratraka. Niby powolny lecz, gdy rozwinie dużą prędkość śmiało konkuruje z oszukistą "komputerem" i o wiele łatwiej jest wygrać wyścig niż pozostałymi pojazdami. Zresztą ten sam patent stosowali gracze podczas potyczek online. Wszyscy kozacy wybierali ratraki.
[Obrazek: Mlyneq.png]

[Obrazek: retronagazieuserbar.jpg]
Odpowiedz
#7
Ratraki wybieram wtedy kiedy tylko naprawdę muszę, czyli mam to narzucone. Jazda nimi to prawdziwa katorga. Nie nazwałbym tego nawet wyścigiem - ciężkie to i nieciekawe ;D Musze przy okazji pochwalić inteligencję komputerka, który niemal każdą szansę na przykład na zrzucenie nas z drogi czy staranowanie potrafi wykorzystać. Na torze przepycha się, wykorzystuje swoje warunki i nie pozwala na zbyt długie odjechanie przed nim.
You wanna play games? Okay, I'll play with you. You wanna play rough? Okay! Say hello to my little friend!

[Obrazek: montana_pl89.png]
Odpowiedz
#8
Sam podchodziłem do ratraków jak do jeża, jednak z czasem przekonałem się do nich (szczególnie właśnie, gdy nie potrafiłem zwyciężyć około wspomnianej siódmej rangi), chociaż sterowanie nimi wydaje się toporne - nie są zwinne to fakt, jednak albo to mnie się wydaje, ale mają pewną przewagę nad pozostałymi klasami. Ponadto imo do konkretnej trasy nadaje się inny pojazd, oczywiście na normalnym poziomie. Na Mud Bowl dobrze spisywał mi się ratrak, na jednym ze śnieżnych tracków buggy.

Kratos napisał(a):Musze przy okazji pochwalić inteligencję komputerka, który niemal każdą szansę na przykład na zrzucenie nas z drogi czy staranowanie potrafi wykorzystać.

Taa i gdy jeszcze prze do przodu obok nas, aż do wybuchu silnika, co powoduje reakcję łańcuchową i my również wybuchamy. Furia człowieka ogarniaSmile.
[Obrazek: Mlyneq.png]

[Obrazek: retronagazieuserbar.jpg]
Odpowiedz
#9
Hehe no z tym to akurat zależy jak spojrzeć czy jest to wyraz inteligencji czy głupoty. Mi się niezwykle rzadko zdarza wybuchać - bardzo łatwo można intuicyjnie wyczuć ten moment, kiedy rozsadzi nam pojazd. Oczywiście jazda na krawędzi często jest nieodzowna, wręcz niezbędna do ukończenia wyścigu na jak najwyższej lokacie dlatego warto opanować te niezbyt trudną sztukę.

Co do ratraków to przyznam, że nie doszedłem (czy raczej nie dojechałem) do tej rangi, o której piszesz, ale już mam z nimi problem, a ich wyścigu nadal nie ukończyłem z żadnym medalem, więc siłą rzeczy będę musiał przy nich posiedzieć. To, że do jednej trasy pasuje jeden pojazd bardziej niż drugi to prawda, też mam takie odczucia.
You wanna play games? Okay, I'll play with you. You wanna play rough? Okay! Say hello to my little friend!

[Obrazek: montana_pl89.png]
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości