Second Sight - perła ukryta w mroku?
#1
RECENZJA PISANIA W OPARCIU O GAMEPLAY NA PC!

[Obrazek: ps2_second_sight_01.jpg]

Miałem kumpla w klasie, który uwielbiał nietypowe gry. Z naciskiem na skradanki. To on właśnie polecił mi Manhunta, Half-Life'a 2, Splinter Cella czy właśnie opisywany tytuł. Wyróżniał się on spośród wielu nietypowym podejściem do rozgrywki. Świetnie opowiedzianą historią z retrospekcją i interesującym gameplayem. Jako dobrą reklamę mogę powiedzieć, że twórcy Second Sight odpowiadają za Goldeneye 007(N64), jak i TimeSplitters(PS2). Zainteresowani? No to ruszamy.

[Obrazek: second-sight-1.jpg]

Mrok, mrok i gumowe ściany...
...To nie żart. Gra utrzymana jest w mrocznym klimacie. Nasza postać przez długi czas będzie odwiedzać laboratoria czy podziemne tunele. Zwiedzimy także miasto za dnia, które już mniej poteguje uczucie zaszczucia, ze względu na oświetlenie jednak i tak cały czas czujemy się w niebezpieczeństwie. Postacie są wykonane starannie, emanuje z nich ich charakter. Mimo że widać piętno lat na tej grze w zupełności nam to nie przeszkadza. Twórcy naprawdę szlifowali kunszt i wydali grę, która mimo lat wygląda co najmniej dobrze.

[Obrazek: _-Second-Sight-PS2-_.jpg]

Potańczyć nie potańczymy.
Bo to nie czas i miejsce na takie zabawy. Podczas gry będzie nam towarzyszyć nastrojowa muzyka, która wraz z rozwojem akcji będzie nieco się zmieniać. Nie przeszkadza ona w grze, jednak nie jest to na tyle coś wybitnego, aby po grze zapamiętać z niej motyw. Mówiąc szczerze, gdyby ktoś mnie obudził w środku nocy i puścił motyw z SS, nie poznałbym. Jednak skutecznie wpasowuje się on w grę i jest na poziomie wystarczającym. Inaczej sprawa ma się z aktorami głosowymi, którzy zostali dobrani świetnie. Odpowiednio do swojej postaci, przedstawiają nam wydarzenia i rozmawiają między sobą. Tutaj nie ma miejsca na drętwych aktorów głosowych. To wszystko łączy się w wspaniałą całość. Biorąc pod uwagę sposób opowiedzenia historii, jest to bardzo ważny element.

[Obrazek: 69414406.jpg]

Epickości nie zaznamy.
Bo to nie japońska opowieść o ratowaniu świata. Etosu w ogóle nie zaznamy w tej grze. To mroczna opowieść o człowieku, który stał się ofiarą własnych ambicji i eksperymentów. Historię będziemy poznawać na dwa sposoby. Przeszłość, gdzie nasz doktorek zaczynał odkrywać swoje nadnaturalne moce i prowadził eksperymenty na ludziach, oraz teraźniejszość. Gdzie sami staliśmy się ofiarami eksperymentu. Za tym wszystkim stoi ciekawa opowieść, o ludziach którzy się ukrywają, o miejscach które spływały krwią. To coś co sami musimy poznać. Nie łatwo tutaj o nie spojlerowanie.

[Obrazek: RYS5.jpg]

Chwytaj za widły i dźgaj łogra!
Sama rozgrywka jest przyjemna. Sami dopasowujemy styl gry. Lubimy niczym Rambo, mordować wszystkich i przechodzić po zgliszczach wrogów, miażdżąc ich gałki oczne butami? Nie ma problemu, jednak ta gra nie na to stawia nacisk. Niejednokrotnie będziemy pluć sobie w brodę i toczyć pianę z ust. Bo tutaj mały błąd i brak kalkulacji owocuje śmiercią. Domyślnym stylem gry, to kombinowanie i skradanie się. Do dyspozycji mamy nie tylko pukawki, ale także moce psychiczne, które przy początku gry i wraz z zdobywaniem nowych poznajemy. Ich zastosowanie może być różne, od ogłuszania ciężkimi przedmiotami wroga, po przesuwanie dźwigni, czy przyciąganie kluczowych przedmiotów do stóp naszej postaci. Jednak pamiętajmy, nasi przeciwnicy są czujni. To nie byle chłystki zabrani z ulicy, tylko przygotowani komandosi. Wiedzą z czym walczą i nie będą stać bezczynnie.

[Obrazek: second_sight_06.jpg]

Naszym przyjacielem jest mrok...
...brak rozbudowanego sprzętu jak Sam Fisher, czy przeszkolenia niczym Solid Snake, nie ułatwią nam zabawy. Początkowo używanie mocy psionicznych jest dla nas bardzo męczące, tak więc musimy myśleć w przód. Jak rozwiniemy daną sytuację. Niejednokrotnie będziemy za pierwszym razem rozeznawać teren, by potem dopiero ze spokojem ruszyć do akcji. Pośpiech to nasz wróg, albo my albo oni!

[Obrazek: image1357.jpeg]

A razem wszystko...
...współgra ze sobą. Otrzymaliśmy produkcję bardzo dobrą i ciekawą w swych rozwiązaniach. Interesujące zagadki, przy których nie raz się zatrzymamy, czy wymagający przeciwnicy to tylko kilka atutów tej gry. Prawdziwe jej piękno leży w opowiedzianej w ciekawy sposób historii życia głównego bohatera. Wzlot na wyżyny i upadek z nich jest bolesny i tylko od nas zależy czy powstaniemy niczym feniks z popiołów, czy też dotkniemy samego dna. Zwrotów akcji w historii jest kilka i potrafi ona zaskoczyć. W dobie dzisiejszych gier, które stawiają na intensywną akcje, co widać nawet po flagowych produkcjach stealth action, Second Sight lśni jak wisienka na torcie. Nawet sceptycy, którzy nie cierpią nadprzyrodzonych mocy znajdą tutaj coś co przyciągnie ich przed konsolę, tudzież PC. Każdy fan stealth action powinien zagrać w tę grę, reszta szukająca niesztampowych produkcji, również. Ponieważ ta gra do perła wśród wielu znanych tytułów.

Zapraszam do dyskusji o grze, jak i o recenzji.

Odpowiedz
#2
Powyższa recenzja jest dla mnie kolejną z serii „Przewodnik ashin zaprasza na wycieczkę w nieznane”.

Przeglądając dodane przez Ciebie screen’y gra na pierwszy rzut oka wydała mi się nieciekawa. Po lekturze jednak zmieniłem zdanie. Najbardziej podpasował mi charakter gameplay’u. Lubię gry w których trzeba myśleć „do przodu”. Bohater z nadprzyrodzonymi umiejętnościami mający w dodatku do dyspozycji broń standardową jest na tyle interesujący, że chciałoby się poznać przynajmniej próbkę jego możliwości.

Teoretycznie podobnego bohatera wykreowała gra „Psi-Ops: The Mindgate Conspiracy” zrecenzowana przez naszego kolegę Quake96.
Na obecnej generacji konsol bardzo szanowane są obie części „inFamous” gdzie twórcy również podchwycili pomysł nadania bohaterowi paranormalnych zdolności.

[Obrazek: Kraszuuu.png]
Odpowiedz
#3
PSI Ops z tego co się orientuje bardziej naciska na akcję. Tego typu bohaterowie są znani z serii. Jednak ten z SS moim zdaniem jest naprawdę głęboką postaciom. Bliżej mu do Gordona Freemana, aniżeli Rambo. Wiem, że to odważne porównanie jednak naprawdę warto poznać tę grę. Powiem tak, jako jakość mogę podać to, że gość polecający mi to ma naprawdę nietypowy gust. On ograł Hitmana, Splinter Cell'a, ale nie po prostu przeszedł. On te gry maxował, najlepsze wyniki, znanie na pamięć map itp itd. I ta gra go wciągnęła, a trudno wciągnąć maniaka z ugruntowanym gustem ;]

Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości