Lubię czasami odpocząć. Odpocząć od całego zgiełku, skomplikowanego interfejsu, wybuchów, ogromnych światów i dziesiątek statystyk, którymi bombardują nas gry AAA.
Dziś wpadła mi w oko wydana jakiś tydzień temu gra Unravel. Twór ten popełniło anonimowe w zasadzie studio Coldwood Interactive. Warto jednak od razu odnotować, że duży udział w projekcie miało potężne Electronic Arts.
Gierka ma charakter platformowo - logiczny, który w założeniach zmusza gracza do uruchamiania szarych komórek. Włóczki, szmatki ostatnimi czasy w modzie. Sackboy (Little Big Planet) rozkochał w sobie użytkowników konsol Sony, a na Nintendo WiiU powrócił ostatnio kosmaty Yoshi (Yoshi's Woolly World). Motyw najwyraźniej się nie wyczerpał, bo twórcy Unravel również sięgnęli po włóczkę i stworzyli swoją maskotkę imieniem Yarny. Bohater to niezbyt szczegółowy. Ponoć niemowa, która jednak potrafi wyrazić co nieco za sprawą oczu, albo ruchu uszami. Trudno napisać cokolwiek na jego temat przed zagraniem. Czerwona włóczka w tej produkcji staje się naszym podstawowym orężem podczas pokonywania lokacji. Tu supełek, tam pętelka i hyc hyc do przodu. Myślę, że motyw na swój sposób świeży, aczkolwiek rewolucji do świata platformerów nie wnoszący.
Recenzenci i gracze doceniają urok tej platformówki, który wynika głównie z sympatycznej ścieżki dźwiękowej i ślicznych lokacji. Nie ma to jak pogłówkować trochę na spokojnie, kiedy w tle hipnotyzuje urzekające tło. Od razu przypominają mi się gry takie jak Oddworld: Abe's Oddysee, Sheep Dog 'n Wolf, czy Heart of Darkness.
Także zwracam Waszą uwagę towarzysze na ten pomniejszy tytuł. Myślę, że warto go wypróbować już dziś, albo dać szansę jeżeli za jakiś czas pojawi się w fajnej promocji w sklepiku albo w ramach usługi PS Plus. Fajno, że takie gry nadal się robią. Ja Unravel wpisuję do swojego notesu.