Uncharted Golden Abyss

[Reactor20000]

Chyba kazdy bez watpienia zna wrecz niesamowite przygody Nathana Drakeá. Mielismy juz okazje spotkac sie z tym panem w pierwszej czesci tego cyklu mianowicie w Uncharted Fortuna Drake'á potem w chyba w najlepszej czesci Uncharted 2 Wsrod Zlodziei. No i wreszcie kultowe Uncharted 3 Oszustwo Drake'a, ktore niczym nowym nie zaskaczylo, przynajmniej mnie, myslalem, ze system walki bedzie znacznie ulepszony ale niestety Naughty Dog nie postaralo sie zbytnio,poniewaz sprowadza sie to tylko do jednej kontry i ataku. No a teraz pod spodem Goracy Trailer z ekskluziwu na PS Vite.Zapraszam

[piotros]

--- 18-05-2014, 22:00 ---
Skoro dali w ramach PS+ tę część Uncharted, to czemu nie skorzystać...
W przerwie grania w SH, postanowiłem zobaczyć czym się je kolejna część U tym razem na konsolę PSV. Czytałem, że gra wykorzystuje w zasadzie wszystkie możliwości sterowania, które daje konsola, więc byłem ciekaw jak to się sprawdza w praktyce...
Jak odpaliłem grę kilka godzin temu, tak musiałem konsolę podłączyć do prądu, żeby móc dalej grać... Prawie jednym ciągiem doszedłem do rozdziału 8 i jak na razie jestem bardzo pozytywnie zaskoczony jak udało im się zrobić taką grę na konsolę przenośną, a do tego jeszcze wykorzystanie przedniego i tylniego panelu dotykowego jest miłą odskocznią od standardowego sterowania, z którego też można korzystać...
Praktycznie gra nie odstaje od przygód Drake'a na konsole stacjonarne...
Przymierzałem się do zbierania wszystkiego od początku, żeby później mieć wszystko, ale jakoś po Tomb Raider'ze z 2013 roku, tę czynność robi się zdecydowanie gorzej i jak na razie przestało mi na tym zależeć. Staram się pchać fabułę do przodu przy okazji znajdując jakieś ciekawostki...
Szkoda tylko, że nie przewidziano trybu sieciowego w tej części, bo mogłaby być to niezła gra sieciowa na konsolę przenośną...

--- 24-05-2014 ---
Dzisiaj udało mi się obejrzeć napisy końcowe, no i muszę powiedzieć, że gra robi bardzo dobre wrażenie całościowo!
Długość pozytywnie mnie zaskoczyła, bo gdzieś kiedyś rzuciło mi się, że powinna ona trwać 6 godzin, ale grałem wydaje mi się, że przynajmniej 2 razy dłużej.
Według mnie bardzo fajnie wykorzystano możliwości Vity i poza jednym razem mi one nie przeszkadzały.
[spoiler]Feralny moment to spływ rzeką, gdzie działał żyroskop, co wymagało trochę wprawy zanim dobrze udało się popłynąć rzeką, omijając kamienie.[/spoiler]
Dzięki tym możliwościom pojawiły się też nowe możliwości QTE. Zamiast wciskać kombinacje przycisków, mamy tutaj możliwość "szorowania" po ekranie...
Jak dla mnie tę część można porównać do części wydanych na PS3. Niczym ona im nie ustępuje.
Czytałem również, że w tej części jest mniej strzelania niż w poprzednich częściach, ale jakoś tego nie zauważyłem.
Ta część daje nam też trochę nowości, np. teraz poza samym zbieraniem przedmiotów robimy też i zdjęcia, co jest miłym przerywnikiem w naszej podróży.
Finalnie część jest bardzo fajna, a jeszcze dodatkowo wydana na konsolę przenośną, co daje dużo możliwości. Wrócę do niej na pewno, bo korci mnie, żeby odszukać resztę nieodkrytych "znajdziek".
Tym co mają PSV i mają możliwość zagrania w tę część - polecam.
Szkoda tylko, że nie ma więcej takich gier na PSV...

[Kraszu]

Z pewnością na palcach jednej ręki można policzyć na świecie graczy, którzy posiadali (posiadają) Vite i nie zagrali w Złotą Otchłań. Ja nie jestem tym wyjątkiem i wczoraj z przyjemnością dobiegłem wesołym Drejkiem do napisów końcowych. Obaliłem najwyższy dostępny na starcie poziom "trudny".

Niewiele mogę dopowiedzieć do postu piotrosa. Produkcja to po prostu stare, dobre Uncharted tyle, że w opcji kieszonkowej. Technicznie jest dopracowana i naprawdę aspiruje do bycia pełnoprawną odsłoną. Moim zdaniem jednak Złota Otchłań nie ma startu do oryginalnej sagi Naughty Dog. Nie uważam tego jednak za minus. Po prostu nie było opcji żeby na Vitce pobić mistrzów kodu, którzy wydawali swoje Uncharted z myślą o konsolach stacjonarnych. Duże Uncharted to tytuły AAA pełna gębą. Złota Otchłań to bardzo pozytywny spin off, który trzeba zaliczyć jeżeli posiada się Vite. Miłe zaskoczenie to oczywiście pełna polska wersja językowa. Zgadzam się, że strzelania jakby tu mniej. Więcej za to wspinaczki. Proporcje te zdają się być właściwe bo to jednak gra na handheld. Pod koniec gry dwie zagadki przytrzymały mnie na dłuższą chwilę - niby nic rewolucyjnego, ale jednak musiałem pokombinować żeby rozwiązać to i owo. Na plus zaliczam też wykorzystanie bajerów Vity z ekranami dotykowymi na czele. Dobrze to zostało wplecione w rozgrywkę i co najważniejsze nie było zbyt nachalne.

Świetnie się grało. Tytuł w sumie łatwy. Gdybym nie bawił się w trofea czułbym się zawiedziony bo grę można przejść naprawdę szybko. Walka o platynkę skutecznie jednak wydłuży czas zabawy bo znajdziek zaimplementowano naprawdę sporo. Jeszcze trochę czasu zatem spędzę z tym tytułem wybijając najemników Generała, czy tam tego drugiego pajaca.

Królem Vity pozostaje dla mnie genialny Rayman Origins.