The Simpsons Hit & Run
#1
Jedna z najbardziej zakręconych rodzin w Springfield zawitała na konsole ps2 w 2003 roku po poprzednikach Road Rage oraz Skateboarding. Tytułowi bohaterzy znani są z kultowego serialu pt. The Simpsons rozweselającym w każdych chwilach. Charakterystyczną postacią jest Homer – gruby, łysy ojciec spędzający połowę dnia w tawernie Moe’s popijając piwko Duff z przyjaciółmi Lennym i Carlem. Drugą połowę dnia spędza wraz z rodziną – żoną Marge, córkami Lisą i Maggie oraz synem Bartem. W grze będziemy mieć okazję kończyć misje każdą osobą z nich prócz małej Maggie (jest to niemowlę)

Przejdźmy teraz do głównego wątku gry. Homera budzi elektryczna pszczoła, która po chwili zostaje zniszczona przez zdenerwowanego bohatera. Po niedużym odstępie czasu nasza postać postanawia podążyć swym autem za vanem z anteną stojącym przed domem Simpsonów. Następnie mają miejsce dziwne zdarzenia w mieście Springfield. Przechodnie spotykają pszczoły – roboty, Bart zostaje wessany w pojazd przypominający statek kosmiczny, lecz gdy Bart znajdzie się z powrotem w mieście wręcz bełkota co wskutek nie daje możliwości porozumienia się z nim. Nocą Springfield wygląda zupełnie przerażająco, chodzi tu o liczne szkielety, upiory, dynie na trawnikach oraz pola rolnicze są przekształcone w twarz syna Marge i Homera. Na niebie ukazuje się wcześniej wspomniany statek kosmiczny, który zostaje zniszczony w podstępny sposób przez członka rodziny Simpsonów.

Graficznie gra ma swoje lata, ale humorystycznie gra cieszy oko, chociaż fabuła wygląda poważnie. Textury nie są wygładzone co do maximum możliwości to raz. Po drugie odległe tereny wyglądają okropnie i czasem możemy ujrzeć błąd w postaci niebieskiego tła widniejącego na ulicy. Jeśli jesteśmy już przy bugach to z przykrością wspomnę, że trochę tego jest, ale jednym z najgorszych jest wbijanie się samochodów w ściany, a momentowo przenikanie przez nie.

Grę można uznać jako sandbox, ponieważ gdy znudzi nam się wykonywanie misji możemy ruszyć w miasto swym autem bądź pozwiedzać okolice pieszo. Nasze Springfield jest podzielone na fragmenty. Raz biegamy Lisą na morskich okolicach, kiedy indziej Bartem gdzieś w pobliżu stadionu, bądź ratusza. Tak czy inaczej jest duży teren w grze i naprawdę warto zwiedzić jego zakątki.

Co do misji. Nie ukrywajmy zagadki nie są zbyt trudne do zrozumienia i zróżnicowane. Raz mamy za zadanie śledzić dany pojazd innym razem pozbierać przedmioty, które wypadną z samochodu czy dojechać szybciej niż przeciwnik do załóżmy sklepu. Nie chcę wam spoilerowac więc przejdę do mojej końcowej opinii.

Grę polecam każdemu niezależnie od wieku. Wracam często do niej, choć ukończyłem ją kilkakrotnie. Czasem można się nawet pośmiać przy niej. I tak w sumie mówiąc, niewiele tytułów przypadło mi do gustu aż tak jak ta.

OCENA: 9/10
Plusy:
- humor
- otwarty świat
- Simpsonowie!!!
Minusy:
- trochę krótka
- bugi

Jest to moja druga recenzja, pierwsza była słaba, więc w formie poprawy drugą postarałem się napisać lepiej Smile
Odpowiedz
#2
Okej, wyłapałem kilka błędów i postanowiłem się nimi z tobą podzielić. Twoja sprawa czy je przeanalizujesz, ja do niczego nie namawiam, chcę dobrze ;)

upek10 napisał(a):Po nie dużym

"niedużym" w tym kontekście piszemy razem.

upek10 napisał(a):pojazd wyglądający na statek kosmiczny

Po prostu "wyglądający jak..." lub "przypominający statek..."

upek10 napisał(a):mówi, wręcz bełkota co wskutek nie daje możliwości porozumienia się z nim.

"wręcz bełkota wskutek czego nie ma możliwości porozumienia się z nim"

upek10 napisał(a):Gdy wymowa chłopca, nocą Springfield wygląda zupełnie przerażająco,

Tego zdania zupełnie nie rozumiem. Początku samego w szczególności ;)

upek10 napisał(a):Raz mamy za zadanie śledzić dany pojazd innym razem pozbierać przedmioty, które wypadną z samochodu. Lub dojechać szybciej niż przeciwnik do załóżmy sklepu.

Nie zaczyna się raczej zdania od "lub". Połącz je w jedno np."z samochodu czy dojechać szybciej..."

upek10 napisał(a):Wracam często do niej, chodź ukończyłem

No tu już poważny błąd. Zgaduję, że nie miałeś na myśli chodzenia, więc wyraz po przecinku powinien brzmieć po prostu "choć".

To tyle z tych najważniejszych błędów. Nie czepiałbym się bez powodu. Po prostu zacytowane zdania nie mają poprawnej składni i ciężko się je czyta. Tekst jako recenzja wypadł natomiast dużo lepiej. Wyraźnie opisane wady i zalety gry. Mimo, że serialu zbytnio nigdy nie oglądałem to zachęciłeś mnie szczególnie tym otwartym światem ;)
You wanna play games? Okay, I'll play with you. You wanna play rough? Okay! Say hello to my little friend!

[Obrazek: montana_pl89.png]
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości