Systemy operacyjne

[Kratos]

Ograniczymy się tylko do komputerów stacjonarnych tudzież laptopów.

Ja korzystam z Windowsa XP już sporo lat. Ma pewne wady, częste błędy, ale mimo wszystko znam go bardzo dobrze i co ważne jest mi z nim dobrze ;D Miałem chwilową przygodę z Linuxem, dokładniej Ubuntu 11.04 i mimo wielkich starań twórców, żeby przystosować ten system dla przeciętnego użytkownika komputera wydaje mi się on dalej nazbyt skomplikowany. Męczyłem się sporo czasu ze sterownikami karty i monitorem, aż w końcu odpuściłem.

[Yohokaru]

Ja także odkąd dostałem swój komputer korzystam z Windows XP, tudzież żonglowałem wersjami Home i Pro, które nie różnią się między sobą za bardzo. Tak samo znam go już na wylot i nie wyobrażam sobie stałej przesiadki na takiego Linuxa. Nie mówię, że systemy te są złe, tylko przyzwyczajenie na to by mi nie pozwoliło. A jak kiedyś będę miał inny komputer, to też przesiądę się na XP, o ile nowszy system nie będzie sprawował problemów.

[Draco]

Dosłownie na co dzień pracuję na 3 systemach operacyjnych z rodziny Windows i jednym linuxie. W pracy na swoim komputerze mam Windows XP, na maszynce do poważnych rzeczy śmiga Windows 7 x64 tak samo jak na mojej domowej stacjonarce. Natomiast na laptopie od lat króluje Ubuntu w obecnie najnowszej wersji.

W swojej historii przerobiłem naprawdę wiele systemów operacyjnych. Przygodę z Windowsami zacząłem od Windowsa 95, później był 98SE przez długi długi czas, aż pewnego razu dołączył do niego Windows 2000 moim zdaniem najlepszy Windows w historii, a już na pewno najlepszy z tamtego okresu. W między czasie pojawił się na moim dysku Windows ME (był tam 15 minut zanim wróciłem do 98). Następnie pojawił się na długo Windows XP, czasem na spółkę z Windowsem 2003 Server Edition (tego miałem nawet długi czas na laptopie IBM T23 bo był wydajniejszy, miny kolegów ze studiów jak go włączałem - bezcenne), chwilę też zagościł Longhorn. Z Visty korzystałem przez prawie 2 lata w pracy i bardzo lubię ten system operacyjny ale do użytku nadaje się tylko wersja 64bitowa i koniecznie trzeba ją aktualizować. Na komputerze stacjonarnym w domu po Windowsie XP zapanował Windows 7 64x i tak jest do dziś. W między czasie miałem intensywny kontakt w serwerowniach z Windowsami SBS 2k i SBS 2K3. Wspominam je średnio miło, jako systemy serwerowe o wiele lepiej sprawdzają się Linuxy, chociaż Windowsy tez miały kilka przyjemnych funkcji.

Linuxy w moim wykonaniu to zupełnie inna historia. Zaczynałem od Linuxa Mandrake (dzisiejsza Mandriva i Mageia), oczywiście gdy Mandrake zmienił nazwę przesiadłem się na Mandrivy, głównie w wersji Extreme. W między czasie pojawił się na chwilę Red Hat, aż dotarłem do systemów debianowych, moich ulubionych jak dotąd. Oczywiście zacząłem od Kubuntu, jako naturalna przesiadka z Mandrivy która działała w oparciu o interfejs KDE, w miedzy czasie na dysku pojawiał się też Debian. Kubutnu ustąpiło miejsca Ubuntu w wyniku konieczności zainstalowania dystrybucji z lżejszym interfejsem na słabszym laptopie. Na początku ciężko było się przyzwyczaić do Gnome jednak teraz jest to moje naturalne środowisko. Oczywiście w między czasie masa innych linuxów lądowała na moich serwerach między innymi Gentoo (świetny system, piekielnie trudny i bardzo wydajny), PLD (nie pojmuję go do tej pory), Slackware (nie przypadł mi do gustu), Sabayon (świetna dystrybucja oparta o Gentoo), Xubuntu (właściwie to było Ubuntu z doinstalowanym XFC ale w sumie to tosamo). Były też epizody z Damn Small Linux i openSUSE (całkiem przyjemny, ale nie moje klimaty). Jak wspomniałem wcześniej na chwilę obecną królują u mnie systemy debianowe, a głównie Debian we własnej osobie oraz Ubuntu.

[Yohokaru]

Swego czasu, gdy uwielbiałem tracić swoje kieszonkowe na magazyny pokroju PC Formatu, to wiele takich dystrybucji miałem w obrazach płyt. Z ciekawości kiedyś wzięło mnie by nagrać sobie Kubuntu. Kilka dni pracowałem na tym systemie, tak dla funu i (co było dla mnie wtedy ździwieniem) sprawiał się bardzo dobrze w połączeniu z pendrive. Tyle, że o ile w Windowsach do sprawnego działania internet nie jest potrzebny, to w Linuxie już tak, zwłaszcza jak weźmiemy tu pobieranie sterowników lub aplikacji dla niego.

[Draco]

W Windowsach internet też jest niezbędny do działania. Wiele aktualizacji jest naprawdę koniecznych i poprawiających działanie sytemu. Tylko że ludzie przyzwyczaili się do blue screenów i nie chcą ich instalować. Poza tym gdy w windowsie coś padnie to ciężko jest znaleźć co się stało, logi systemowe są bardzo ograniczone w dodatku pisane językiem niezrozumiałym dla przeciętnego człowieka. W linuxie gdy już zdarzy się jakiś kernel panic to wszystko zostaje w logach. Bardzo lubię te systemy, a i pograć się na nich da. Bardzo przyjemnie mi się grało na Ubuntu w Icewind Dale 2.

[mattek]

Kiedyś, na starym PC korzystałem z XP. Był niezły, wysoka kompatybilność ze starymi grami, szybkość i stabilność. Teraz, Windows 7 - w sumie nie jest źle itd. lecz przy XP jest gorszy. Gdyby XP byłby ładniejszy i wyszła oficjalna polska wersja 64bitowa, pewnie bym skorzystał

[JaDCorbeN]

Brakowało mi opcji: pirat czy oryginał
Kurcze muszę rozruszać ten dział o kompach