Po zmasowanym ataku medialnym, nawet bałem się otworzyć lodówkę - a nuż wyskoczy najnowszy MoH - zaparłem się i nabyłem wersję limitowaną z dostępem do bety Battlefield 4 (i na to czekam teraz - a dlaczego - PRZECZYTAJCIE !)
Mając w pamięci jeszcze poprzedniego MoH zasiadłem wygodnie o poszło! Ale cóż na początek pobieramy aktualizację gry (patch) - wgrz wydanej 25 października już patch?? No fajne początki.
Nie będę Was męczył opisem poszczególnych parametrów tylko przejdę od razu do konkretów. Za dużo w grze jest części typu: xxxx tygodni/dni/miesięcy/lat wcześniej - może miało to pokazać nam grę w formie jakby filmu interaktywnego lecz trochę jest niewypałem - gram mam być do grania a nie czekania na przejście scenek (można pominąć X-em ale niestety nie wszystko). Traci to na dynamice i nuży. Kampania dla jednego gracza jest tak liniowa że już bardziej nie może być. W np. BF3 możemy liczyć na jakieś wsparcie drużyny - tu zabawiamy się w RAMBO i to przez duże R. Dopóki nie załatwimy pana x/ nie przejdziemy do punktu B nasi koledzy będą strzelać w niebo a my ginąć niepotrzebnie.
Druga sprawa: w CoD MW3 jesteśmy raz kimś innym a raz innym ale jakaś ciągłość akcji i zdarzeń jest zachowana tu przez te ciągłe powroty do xxxx czasu wcześnie po paru takich "cofkach" przestajemy śledzić akcję tylko zajmujemy się eksterminacją wrogów.
Podsumowując: kampania dla jednego gracza to jakieś 5 godzin nuudy. Koledzy z drużyny są nieśmiertelni tylko my padamy bo granaty też jakoś rzucają tylko na nas. Dobrze że auto AIM działa jak należy (pomoc przy celowaniu).
A teraz o multi.
No to ponarzekałem na singla idziemy do multi. Trochę nawiążę do recki Homefrontu: tam singiel był lipny natomiast multi już całkiem fajny a mnie wręcz zachwycił (ech te długie godziny) - mam nadzieję że z MoH W będzie tak samo.
Na początku wybieramy sobie formację: SAS, FOKI i między nimi nasz GROM!!! W reklamach zapomnieli dodać: GROM jest dostępny tylko na multi.
Muszę przyznać: KOP jest - gramy w teamie, leczymy kolegów, wspieramy ich, dajemy ammo no i walczymy w teamie najczęściej dwuosobowym.
Rozgrywki też są podobne do innych gier (BF3, BC2): zdobycie flagi, zniszczenie punktu itp.) Gramy bardzo dynamicznie (małe mapy) i jednak w trybie coop mamy większe szanse niż samotnie.
A teraz moje narzekania: za szybko, za małe mapy no i czysto drużynowo. W BC2, BF3 pomimo tego iż gry są nastawione na drużynę da się fajnie też grać samemu tu już trzeba się napocić aby coś osiągnąć.
No i najważniejsze: spotkałem dopiero w dwóch grach - sposób odradzania: jak na taką dynamiczną grę za WOLNO za długo czekamy na odrodzenie! W niektórych trybach (zdobycie flagi) po śmierci nie odradzamy się!
Podsumowując:
Singiel do bani multi też nie zachwyca i tylko ratuje tę grę GROM!
Jeszcze o polskiej wersji: dubbing naprawdę dobry, po SOCOM spodziewałem się tragedii a tu miłe rozczarowanie. Dobrze też że nikt nie tłumaczył tytułu !
Zapraszam do dyskusji!!
Mając w pamięci jeszcze poprzedniego MoH zasiadłem wygodnie o poszło! Ale cóż na początek pobieramy aktualizację gry (patch) - wgrz wydanej 25 października już patch?? No fajne początki.
Nie będę Was męczył opisem poszczególnych parametrów tylko przejdę od razu do konkretów. Za dużo w grze jest części typu: xxxx tygodni/dni/miesięcy/lat wcześniej - może miało to pokazać nam grę w formie jakby filmu interaktywnego lecz trochę jest niewypałem - gram mam być do grania a nie czekania na przejście scenek (można pominąć X-em ale niestety nie wszystko). Traci to na dynamice i nuży. Kampania dla jednego gracza jest tak liniowa że już bardziej nie może być. W np. BF3 możemy liczyć na jakieś wsparcie drużyny - tu zabawiamy się w RAMBO i to przez duże R. Dopóki nie załatwimy pana x/ nie przejdziemy do punktu B nasi koledzy będą strzelać w niebo a my ginąć niepotrzebnie.
Druga sprawa: w CoD MW3 jesteśmy raz kimś innym a raz innym ale jakaś ciągłość akcji i zdarzeń jest zachowana tu przez te ciągłe powroty do xxxx czasu wcześnie po paru takich "cofkach" przestajemy śledzić akcję tylko zajmujemy się eksterminacją wrogów.
Podsumowując: kampania dla jednego gracza to jakieś 5 godzin nuudy. Koledzy z drużyny są nieśmiertelni tylko my padamy bo granaty też jakoś rzucają tylko na nas. Dobrze że auto AIM działa jak należy (pomoc przy celowaniu).
A teraz o multi.
No to ponarzekałem na singla idziemy do multi. Trochę nawiążę do recki Homefrontu: tam singiel był lipny natomiast multi już całkiem fajny a mnie wręcz zachwycił (ech te długie godziny) - mam nadzieję że z MoH W będzie tak samo.
Na początku wybieramy sobie formację: SAS, FOKI i między nimi nasz GROM!!! W reklamach zapomnieli dodać: GROM jest dostępny tylko na multi.
Muszę przyznać: KOP jest - gramy w teamie, leczymy kolegów, wspieramy ich, dajemy ammo no i walczymy w teamie najczęściej dwuosobowym.
Rozgrywki też są podobne do innych gier (BF3, BC2): zdobycie flagi, zniszczenie punktu itp.) Gramy bardzo dynamicznie (małe mapy) i jednak w trybie coop mamy większe szanse niż samotnie.
A teraz moje narzekania: za szybko, za małe mapy no i czysto drużynowo. W BC2, BF3 pomimo tego iż gry są nastawione na drużynę da się fajnie też grać samemu tu już trzeba się napocić aby coś osiągnąć.
No i najważniejsze: spotkałem dopiero w dwóch grach - sposób odradzania: jak na taką dynamiczną grę za WOLNO za długo czekamy na odrodzenie! W niektórych trybach (zdobycie flagi) po śmierci nie odradzamy się!
Podsumowując:
Singiel do bani multi też nie zachwyca i tylko ratuje tę grę GROM!
Jeszcze o polskiej wersji: dubbing naprawdę dobry, po SOCOM spodziewałem się tragedii a tu miłe rozczarowanie. Dobrze też że nikt nie tłumaczył tytułu !
Zapraszam do dyskusji!!