Spyro The Dragon - czyli "Jak poznałem tego smoka..."
#1
[Obrazek: 198754_11068_front.jpg]

Tytuł gry: Spyro The Dragon

Wydawca: Sony Computer Entertaiment Europe

Develpoer: Insomniac Games

Rok Wydania: 1998

Gatunek: Platformer


Jeszcze kilka dni temu zastanawiałem się, czy po ograniu tak wielu pozycji na pierwsze PlayStation, będzie w stanie coś mnie jeszcze zaskoczyć. Otóż tak, gdyż jak się okazuje przy ogrywaniu pozycji na tą konsolę swego czasu niestety pominąłem serię o fioletowym smoczku zwanym Spyro. Po krótkiej lekturze artykułów na temat gry, postanowiłem rozpocząć przygodę z tą serią od odsłony pierwszej. Jeśli jesteście ciekawi, czy to zwierzę poskromiło mą żądzę przygody, to zapraszam do lektury.

Na początku trzeba przedstawić głównego bohatera gry. Tak jak wyżej napisałem, jest on chyba najmniejszym przedstawicielem smoczego rodu. Wprawdzie na okładce gry wygląda na mężnego i odważnego, ale podczas gry oprócz tego prezentuje ze sobą inne cechy. Mianowicie zauważyłem, że Spyro jest trochę nierozgarnięty. Za każdym razem, gdy inne smoki coś do niego mówią, on patrzy się tak na nie i powtarza słowo „klucz”, którego użyły, by pomóc jemu, jak i graczowi, który nim steruje. Jednakże muszę przyznać, że lepszej postaci, nadającej się do platformera autorzy nie mogli wymyśleć. Wystarczy tutaj fakt, że już mam od młodszego kuzynostwa zamówienia na przygody smoczka, po podsunięciu im tylko screenów. Od bohatera bije ta niewinność i słodkość, tak, że jest w stanie ruszyć każdego milusińskiego, i jak się okazuję starego pryka też.

Fabuła w grze jest bardzo banalna, lecz wystarczająca, aby dać nam powód do przemierzania światów i poziomów. Otóż królestwo smoków padło ofiarą ataku niejakiego Gnasty Gnorca, który dodatkowo zamienił wszystkie smoki w posągi. Nasz bohater ma za zadanie je uwolnić i pokonać wroga... lecz aby tak się stało, nasz Spyro będzie musiał przejść przez 5 innych krain, zanim dostanie się do głównego bossa.

Nasz smok... jest smokiem. To znaczy, że w grze będziemy mogli posługiwać się zdolnościami, które są cechami jego smoczego rodu. Spyro może ziać ogniem, by powalać przeciwników. Jednak niektórzy będą miali pancerz przeciwogniowy(?!). Wtedy to my będziemy mogli ich staranować. Także ważną umiejętnością dla smoka jest możliwość szybowania. Nie raz będziecie z tego korzystać w celu przedostania się z jednej platformy na drugą. Zważywszy na fakt, iż gra jest umiejscowiona w pełnym 3D, to przydadzą się zdolności orientacji w terenie. Czasami platformy są tak sprytnie postawione, że ciężko będzie nam się do nich dostać. Kolejną zdolnością smoka jest super-taran. Pojawia się tylko wtedy, gdy użyjemy zwykłego na specjalnych pasach akceleracyjnych. Wtedy nasza prędkość rośnie i możemy niszczyć większe pudła, bądź w połączeniu z skokiem dostawać się do wyżej położonych segmentów.

Tym oto susem przechodzimy do gameplaya. W Spyro The Dragon, tak naprawdę mamy dwa zadania. Pierwszym z nich jest uwolnienie wszystkich smoków. Tu trzeba powiedzieć, że wiele uwolnionych smoków służy dobrą radą i wskazówkami, które mogą nam pomóc w dotarciu do nieźle ukrytego segmentu poziomu.(Lecz są oczywiście kwiatki, które w ogóle nie pomogą.) Drugie to pozbieranie wszystkich klejnotów. Otóż w każdej krainie znajduje się poziom główny. Są w nim portale do kolejnych leveli. Warto tu zaznaczyć, że w domu tak samo mamy robotę do wykonania. Są smoki, są gemy i są jajka do odzyskania. Ktoś pewnie spyta jakie jajka. Otóż w krainie smoków są takie małe stworki, które kradną smocze jaja dla własnego interesu. Gdy napotkamy takiego jegomościa, w którymś z leveli, należy wziąć go na przysłowiowe rogi (ale Spyro ma rogi...) Jajka są do odzyskania w niektórych poziomach, lecz jeśli będziemy mieli wszystkie, to będą się te stworzenia pojawiały zabierając ze sobą klucze do skrzynek bądź bardziej wartościowe gemy. Co do klejnotów, to w krainach możemy znaleźć ich różne nominały. Przykładowo czerwony to 1, zielony to 2, a różowy to 25. Róż jest najwyższym nominałem i te klejnoty będą się pojawiać rzadziej. Gemy będą leżały swobodnie, w pudełkach bądź jakiśch szkatułkach. Także będziemy musieli unicestwiać kolejnych przeciwników, by je zdobyć. Są oni zróżnicowani w każdej krainie i naprawdę jest to popis programistów z Insomniac. Gdy jednak przechodząc drugi raz przez poziom, trafimy jegomościa jeszcze raz, to wyleci taka mała kuleczka. Uzbieranie ich wokół główki Spyro w prawym górnym rogu, da nam dodatkowe życie. W każdej poziomie mamy ustaloną ilość gemów do zdobycia oraz uwolnionych smoków. Jednak do innej krainy możemy się przenieść zawsze... tylko, że mania zbieractwa się tu udziela. W trakcie gry naprawdę radość z kolejnego levela wyśrubowanego na 100% jest nie do opisania. W każdym świecie jednak jest też boss do pokonania. Pojedynki z nimi są proste... ba, wręcz banalne (no może z wyjątkiem trudnego świata nr 3). Więcej trudności w poziomach końcowych sprawi wam pozbieranie wszystkich gemów, aniżeli walka z bossem. Oprócz tego wszystkiego w każdym świecie, twórcy udostępnili nam minigrę z lataniem. W każdym poziomie z tej serii naszym zadaniem wykonanie kilku zadań, polegających na zniszczeniu, bądź przeleceniu przez coś. Zadania są na czas, a każdy zaliczony element dodaje nam go troszkę. Kluczem do sukcesu tutaj będzie odpowiednie zaplanowanie działań, tak aby z jednej rzeczy płynnie przejść do drugiej, w celu jak najmniejszej ilości straconego czasu.

Grafika w opisywanej pozycji prezentuje się przecudnie, jak na możliwości PSX. Postać Spyro jest wykonana chyba lepiej niż Crash, a świat gry zaraża swoją kolorowością. Naprawdę w grze można zobaczyć wszystko. Pustynie, jaskinie lodowe, piękne wodospady, no wszystko czego dusza zapragnie. Także nie można narzekać na jakość animacji, bo pomimo wszystkiego, co oglądać możemy na ekranie, gra nie sprawia żadnych problemów konsolce. Dźwięk także prezentuje się świetnie. Cichutka muzyczka lecąca w trakcie gry, idealnie wpasowuje się w klimat pozycji. Głosy smoków brzmią tonem mentorskim, a głos głównego bohatera według mnie jest dobry, lecz mógłby być bardziej dziecięcy dla klimatu.

Spyro the Dragon mógłbym tutaj porównać do gotowania. Umiesz gotować, lecz nie wiesz jak zrobić rosół. Tak samo Spyro. Jest on ważną pozycją dla PSX i grzechem dla posiadacza tej konsoli będzie, jeśli jej nie ogra, bo nic nie straci, a jedynie przeżyje wspaniałą przygodę, tak jak ja.


PLUSY:

- ogromny świat

- mania zbieractwa

- główny bohater

- oprawa A/V


MINUSY:

- BRAK


Grafika: 10/10

Dźwięk: 9/10

Grywalność: 10/10

Ocena: 9+/10

[Obrazek: gfs_11067_2_22_mid.jpg]

[Obrazek: gfs_11067_2_43_mid.jpg]

[Obrazek: gfs_11067_2_81_mid.jpg]

[Obrazek: gfs_11067_2_85_mid.jpg]

Gameplay z gry:

[Obrazek: YU6rXCy.png]

Posiadane konsole

PlayStation One SCPH-102 z Modchipem
PlayStation SCPH-9002 z Modchipem
PlayStation 2 SCPH-75004 z ModBo Chip
PlayStation Portable E1000 (CFW 6.60 PRO C)
PlayStation 3 CECH-2003B (REBUG 4.81 CEX COBRA 7.5)

Aktualnie ogrywane:
Loop Hero
Hotshot Racing
Odpowiedz
#2
Myślę, że ta gra mimo upływu lat, jako jedna z niewielu na szaraku, dzielnie się broni przed uśmiechem politowania i tekstami typu "Jak ja kiedyś mogłem w to grać". Całą trylogię wspominam bardzo ciepło i wszystkie te gry uważam za genialne.

"Spyro the Dragon" to gra, która przenosi gracza do bajkowego świata. Gra, która po prostu cieszy swoją prostotą i urzeka nieopisaną grywalnością. Wiem po sobie, że to gra, która na kilka dni z faceta potrafi zrobić dziecko. POLECAM
[Obrazek: Kraszuuu.png]
Odpowiedz
#3
Spyro to klasyka, tytuł przy którym wspominam sobie znakomite czasy, gdy miałem dużo czasu na grę i się delektowałem tym co mi oferuje ten niesamowity smok. Ta gra nie ma wad, po prostu, platformówka idealna, obok Crasha tworzyły genialną parę czołowych platformówek owego czasu, po prostu, trzeba w to zagrać...
Odpowiedz
#4
Grałem tylko (co za pech) w drugą część. Co zostało mi w pamięci to kolekcjonowanie kul (orbs) skrzętnie poukrywanych po poszczególnych światach, które z zapałem szukałem oraz jedna z mini gier, gdzie musieliśmy łapać listki wypluwane przez strugi pary. Mimo to bardzo miło wspominam tę grę i w pewnym sensie cieszę się, że poznałem tą postać. Czas spędzony ze Spyro uważam za udany, gdyż gra ta dostarczyła mi dużo frajdy. Zawsze chciałem poznać dalsze oraz wcześniejsze perypetie smoczka, jednak nie miałem na to okazji. Co by nie było jest to jedna z tych gier na PSX wobec, której nie sposób przejść obojętnie.
[Obrazek: Mlyneq.png]

[Obrazek: retronagazieuserbar.jpg]
Odpowiedz


Podobne wątki
Wątek: Autor Odpowiedzi: Wyświetleń: Ostatni post
  [Recenzja] Syphon Filter, czyli MGS dla ubogich. Makaveli 4 9376 14-01-2015, 14:34
Ostatni post: QDI

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości