16-11-2013, 23:18
Witam wszystkich!
Mam nadzieje, że mnie wspomożecie - ponieważ mam wieeelki problem!
Do rzeczy.
Całe wieki temu zakupiłem PSX'a, trzy dni temu został wykopany z szafki.
Obudowa, lutki poprawione - stan wizualny = UNIKAT (pady to samo
)
Niestety - gdy zarzuciłem gierkę - uśmiech obrócił się o 180*. Nie odpala żadnej (ekhm) kopii zapasowej.
Jako, że ja nie daje za wygraną - telefon po kumplach kto ma coś oryginalnego na szaraczkę - a tu zonk - ziomek z piwni wykopał "virtual tennis" czy cuś w ten dizajn - to akurat mniej ważne. Najlepsze jest w tym to, że odpalił ją bez pocenia się - wszystkie AMV, nic nie przycinało, nawet muzyczka przy loading'ach - tutaj moje zdziwienie.
Wczoraj - targnąłem się na jedno wielkie Mission Imposible - czyszczenie lasera. Jako, że wyczytałem - że lustra lasera nie wolno dotykać pomyślałem, że nie będę go ruszał - opsikałem powietrzem w sprayu, wszystko cacy, lecz gra dalej nie ruszyła.
Gdy uznałem, że ten laser nie nadaje się do niczego - wacik w dłoń i łycha po laserze - co najciekawsze - to z tym lusterkiem to zwykła bujda - można go czyścić ile wlezie - trzeba tylko uważać czym. (Ja tam używałem zwykłego wacika).
Niestety nawet po czyszczeniu lusterka - jedna wielka d*pa.
Moje pytania do was:
1.Na jaki opór macie ustawiony Potencjometr niedaleko soczewki? (co do ohma
)
2.W jaki sposób laser się zużywa, skoro lusterko jest czyste?
3.Czy uszkodzenie lasera, może być spowodowane walniętą soczewką? (dokładnie mi chodzi o to plastykowe oko - te tuż pod płytą)
4.Czy cewki wokół lasera - unoszące soczewkę - też się zużywają?
I jedno pytanie nie dotyczące lasera:
-Czy odległość płyty od soczewki ma wpływ na odczyt? - Pytam, ponieważ zauważyłem, że - Płyty oryginalnych kopii są jakieś takie prościejsze, a kopie zapasowe - (może to zależy od płyty) falują nad soczewką.
Czekam na jakąkolwiek odpowiedź, pozdrawiam, oraz przepraszam, że się tak rozpisałem - starałem się przedstawić problem w jak najlepszym świetle.
Mam nadzieje, że mnie wspomożecie - ponieważ mam wieeelki problem!
Do rzeczy.
Całe wieki temu zakupiłem PSX'a, trzy dni temu został wykopany z szafki.
Obudowa, lutki poprawione - stan wizualny = UNIKAT (pady to samo

Niestety - gdy zarzuciłem gierkę - uśmiech obrócił się o 180*. Nie odpala żadnej (ekhm) kopii zapasowej.
Jako, że ja nie daje za wygraną - telefon po kumplach kto ma coś oryginalnego na szaraczkę - a tu zonk - ziomek z piwni wykopał "virtual tennis" czy cuś w ten dizajn - to akurat mniej ważne. Najlepsze jest w tym to, że odpalił ją bez pocenia się - wszystkie AMV, nic nie przycinało, nawet muzyczka przy loading'ach - tutaj moje zdziwienie.
Wczoraj - targnąłem się na jedno wielkie Mission Imposible - czyszczenie lasera. Jako, że wyczytałem - że lustra lasera nie wolno dotykać pomyślałem, że nie będę go ruszał - opsikałem powietrzem w sprayu, wszystko cacy, lecz gra dalej nie ruszyła.
Gdy uznałem, że ten laser nie nadaje się do niczego - wacik w dłoń i łycha po laserze - co najciekawsze - to z tym lusterkiem to zwykła bujda - można go czyścić ile wlezie - trzeba tylko uważać czym. (Ja tam używałem zwykłego wacika).
Niestety nawet po czyszczeniu lusterka - jedna wielka d*pa.

Moje pytania do was:
1.Na jaki opór macie ustawiony Potencjometr niedaleko soczewki? (co do ohma

2.W jaki sposób laser się zużywa, skoro lusterko jest czyste?
3.Czy uszkodzenie lasera, może być spowodowane walniętą soczewką? (dokładnie mi chodzi o to plastykowe oko - te tuż pod płytą)
4.Czy cewki wokół lasera - unoszące soczewkę - też się zużywają?
I jedno pytanie nie dotyczące lasera:
-Czy odległość płyty od soczewki ma wpływ na odczyt? - Pytam, ponieważ zauważyłem, że - Płyty oryginalnych kopii są jakieś takie prościejsze, a kopie zapasowe - (może to zależy od płyty) falują nad soczewką.
Czekam na jakąkolwiek odpowiedź, pozdrawiam, oraz przepraszam, że się tak rozpisałem - starałem się przedstawić problem w jak najlepszym świetle.
