Nie ma że boli, podnoszę temat.
Najbardziej lubię krótkie skajpy, trochę za kostkę. Kolor w sumie obojętnie, ale większość mam białych. Nie lubię długich, zakładam je tylko do garnituru.
Liczba postów: 4402
Liczba wątków: 1670
Dołączył: 11-04-2008
A ja wręcz odwrotnie. Nienawidzę białych i z jedną parę w tym kolorze może mam, ale w zasadzie ich nie zakładam. Nie cierpię też tzw. stopek, o których była mowa wcześniej - za mało męskie jak dla mnie. Czasami zdarzy mi się założyć 2 o nieznacznie innych kolorach, bo rano nie poświęcam temu zbyt wiele uwagi i biorę, co mi się na rękę nawinie.
No i pamiętajcie, że ciasne skarpety uciskowe to zło ;)
You wanna play games? Okay, I'll play with you. You wanna play rough? Okay! Say hello to my little friend!
Liczba postów: 4402
Liczba wątków: 1670
Dołączył: 11-04-2008
Tak, kojarzą mi się z pewnym typem "mężczyzny" i są jednym z głównych elementów ich ubioru.
You wanna play games? Okay, I'll play with you. You wanna play rough? Okay! Say hello to my little friend!
Ja najbardziej lubię sportowe, firmowe skarpety, przede wszystkim białe. Nie cierpię czarnego koloru skarpet, ale oczywiście, gdy zakłada się garnitur, to tylko czarne. Na co dzień dominują tylko białe. Ogólnie, takie w normalnej, standardowej długości, czyli za kostkę. Jak są grube, mi to nie przeszkadza.
Ja nie wiem czym się różnią. Rzadko noszę "stópki". Raczej wolę klasyczne, sportowe skarpety typu Nike. Głównie do treningu. Myślę, że są trochę wytrzymalsze, nie niszczą się tak szybko po praniu, nie ścierają się w ekspresowym tempie. Co do stópek, nie mam pojęcia. Ja nie mówię, że tylko noszę te droższe, ale mam wrażenie, że na dłużej wystarczają, może złudne, nie robiłem dokładnych analiz.