Liczba postów: 4402
Liczba wątków: 1670
Dołączył: 11-04-2008
Call of Duty: Black Ops II bije już nie tylko rekordy pre orderowe czy największej premiery wśród gier, ale i ciągłego grania przez graczy. A dokładniej to gracza z Australii, który pobił rekord Guinnessa nieprzerwanego grania. Okan Kaya grał w Call of Duty: Black Ops II od premiery przez 135 godzin.
Nie oznacza to oczywiście, że siedział bite 7 dni i non stop grał. Co godzinę mógł sobie zrobić 10 minut przerwy. Mógł też się zdrzemnąć na krótko. Wszystko to za sprawą tragicznego w skutkach maratonu z Tajwanu, kiedy 18-letni gracz po 40 godzinach spędzonych z Diablo III zasłabł i ostatecznie zmarł. Poprzedni rekord wynosił 120 godzin.
Bylibyście w stanie nawiązać z nim rywalizację czy tego typu akcje uważacie raczej za przejaw lekkomyślności czy wręcz głupoty?
You wanna play games? Okay, I'll play with you. You wanna play rough? Okay! Say hello to my little friend!
Maraton kilkugodzinny mogę zrozumieć, samemu czasem mi się zdarza. Ale takie akcje jak 40h przed Diablo III?
Co do samego rekordu - głupota, bałbym się o swoje zdrowie. Wiadomo ile Okan zgarnął forsy?
Liczba postów: 1538
Liczba wątków: 534
Dołączył: 02-08-2012
Moim zdaniem jest to przesada, a właśnie za sprawą tego typu "hardkorów" dochodzi później do tego, że ludziom źle kojarzy się słowo "gracz". Sam nie jestem jakimś świętoszkiem i zdarza mi się zasiedzieć przy dobrym tytule, ale nigdy nie pomyślałbym żeby zaniedbywać swoje potrzeby fizjologiczne z powodu gry wideo. Dlatego też sądzę, że nie podjąłbym się rywalizować z osobnikiem ze zdjęcia.
Otóż to. Ciekawe czy zdążył w ciągu tych 135 godzin wziąć prysznic... Pewnie pod koniec i tak nie grał, latał tylko po planszy.
Swoją drogą, gość wygląda jak Turecki terrorysta a nie gracz
Liczba postów: 1062
Liczba wątków: 117
Dołączył: 27-01-2012
Ja bym go prędzej porównał do głownej postaci GTA IV. 10 minut przerwy to bardzo dużo co godzinę, więc mógł pójść do łazienki, czy przygotować sobie coś szybkiego do jedzenia. Jednakże, w życiu nie poszedłbym na taki układ (chyba, że za dużą sumkę, może), gdyż bałbym się, że bym nie wytrzymał, ponieważ pokusa spania byłaby większa
Tak, jestem materialistą, wszyscy mi to mowia
Posiadane konsole
PlayStation One SCPH-102 z Modchipem
PlayStation SCPH-9002 z Modchipem
PlayStation 2 SCPH-75004 z ModBo Chip
PlayStation Portable E1000 (CFW 6.60 PRO C)
PlayStation 3 CECH-2003B (REBUG 4.81 CEX COBRA 7.5)
Aktualnie ogrywane:
Loop Hero
Hotshot Racing
No... Kto jak kto, ale ty to pół życia przespałeś 
Niko Bellic? On? Nie...
Liczba postów: 4402
Liczba wątków: 1670
Dołączył: 11-04-2008
Mr.Q napisał(a):Wiadomo ile Okan zgarnął forsy?
Teraz to mi bobu zadałeś tym pytaniem ;) Nic chyba nie dostał poza pośmiertną sławą i swoim 5 minut w branży. Z tego, co się orientuję za pobicie rekordu Guinnessa nic się nie dostaje. Samo pobicie rekordu jest wystarczającą nagrodą. Chyba, że bił rekord na zlecenie ;D Plus to, że być może jego nazwisko będzie w Księdze rekordów Guinnessa.
Te 10-minutowe przerwy mogły się sumować także, jeżeli po każdej godzinie zostało mu kilka minut to po pewnym czasie mogło mu się nazbierać kilka godzin na sen. Tak czy siak, mimo, że zapewne miał jakiegoś lekarza pod ręką to ze snem nie ma żartów i dla mnie aż tak długie maratony to głupota. Już nie wspominam nawet faktu, że po kilku dniach ciągłego grania zapewne to, co robił nie przypominało grania.
P.S. Gość jest sprzedawcą ;)
You wanna play games? Okay, I'll play with you. You wanna play rough? Okay! Say hello to my little friend!
Owszem, ze snem nie ma żartów. Bodajże przy 80h bez snu, w mózgu zachodzą nieodwracalne zmiany które charakter mogą mieć różny. W Focusie kiedyś czytałem, ale dawno to było... Nie mniej jednak, nigdy bym nie zaryzykował.
Liczba postów: 1538
Liczba wątków: 534
Dołączył: 02-08-2012
Gdyby pobijał ten rekord ze względu na pokaźną sumkę pieniędzy, to jeszcze bym go jakoś zrozumiał. Ludzie robili i robią gorsze rzeczy dla pieniędzy, niekiedy ryzykując przy tym życie (chociażby Felix Baumgartner). Co nie oznacza, że sam podjąłbym się tego zadania - po prostu bałbym się o swoje życie i nie ryzykowałbym, nawet jeżeli miałbym przed oczyma czek na milion dolarów.
Felix przynajmniej ma się czym szczycić, a ten?  Latałem po planszy 130h pod rząd, jestem kozak?
A tak z drugiej ręki - Skok Felixa był przygotowywany latami, wszystko było dopięte na ostatni guzik. W przygotowaniach brał udział sztab ekspertów. Wiedziałem, że mu się uda i wszystko zakończy się dobrze. Do czego dąże? Myślę, że wiele osób miało by to odwagę zrobić, tym bardziej za tak pokaźną sumię pieniędzy. Wariatów na świecie nie brakuje, czyż nie?
|