PS5 czy PS4 Pro?

[ps2_user]

Pytanie, na które nie ma dobrej ani złej odpowiedzi

Nie jestem ani nie byłem posiadaczem PS4 a wielkimi krokami zbliża się premiera PS5 - stąd moje pytanie. Nawet jeśli zakupię piątkę to i tak na początek interesują mnie tylko i wyłącznie tytuły z PS4, w które nie miałem okazji pograć a dopiero w późniejszym czasie tytuły z PS5.

Wybór byłby łatwiejszy gdybym wiedział, że wsteczna kompatybilność nie będzie sprawiała żadnej różnicy i mając pudełkowe wersje gier na PS4 będę je mógł tak samo odpalać na premierowej konsoli jak i na jej poprzedniczce. Może ktoś doradzi z perspektywy posiadacza PS4 jak zachowałby się na moim miejscu

[chacalakam]

Ja bez zastanowienia kupiłbym PS5, w gry z PS4 pograsz a i nowe tytuły będziesz mógł ograć na nowej konsoli

[Berion]

Kup zwykłą PS4 Slim. Dużo tańsza od Pro, a jedyne na czym tracisz to 60 klatek lub sztuczne podbicie rozdzielczości do 4K ale w 30fps. Jeśli masz telewizor z natywną 4K i obsługą HDR to będziesz musiał też wyłączyć HDR bo wiele gier wtedy rwie. Różnica w grafice jest marginalna, a w portfelu zostaje 600zł...

Na PS5 przez najbliższe dwa lata nie pojawi się żaden system seller, a i wygląda na to że oszaleli tam w centrali z cenami sugerowanymi na 350zł za tytuł... Ja bym to przeczekał aż rozsądek graczy (?) i tani abonament na gry na XSX wymuszą w Sony spadek cen lub chociaż jakieś sensowne promocje. Przez ten czas ograsz zapewne wszystko albo i mniej co zalega Ci z tej generacji dla PS4.

Osiebie polecam szczególnie remake'i (Spyro, Crashy, Shadow of The Colossus), Last Guardian czy Hollow Knight: Voidheart Edition. Taki np. Wiesiek 3 jest przereklamowany (acz wcale zły), a Red Dead Redemption 2 to niegrywalny gniot.

Jak będzie z wsteczną kompatybilnością dla PS4 na PS5 to jeszcze nie wiadomo. Wszystko wskazuje na to, że będzie biała lista dla gier, a nie że uruchamiasz co chcesz. I nie piszę tutaj o patchach, które są defacto portem tej gry z PS4 na PS5, a które używają większości zasobów z wersji na PS4.

Póki co to dla mnie osobiście to jest jedna wielka kpina z klienta. Obym we wszystkim się mylił...