Tak, tak - masz rację. Ograłem God of War III + parę gier, które na laptopie by nie poszły + Resistance i coś tam jeszcze. W sumie - może z parę gier by się uzbierało, takich typowo core-games-of-PS3, dla których warto kupić konsolę. Ale co dalej? Nie wiem

Po prostu obecny mainstream mi nie pasuje, ostatnia gra, która naprawdę mnie wessała to Deus Ex: Human Revolution w 2011. A PS2 jest z tej epoki, gdzie gry jeszcze potrafiły zaskakiwać. Dlatego nie dziwne, że Sony tak bardzo promuje gry Indie dla PS4, bo tam jest masa kreatywności a nie obliczenia na kasę, produkcją tasiemców pokroju Call of Duty, Need for Speed, Battlefield itp. Z PS3 wtopiłem podobnie jak z Nintendo Wii. Kupiłem Wii, pograłem solidnie w Red Steel 2, Resident Evil: The Umbrella Chronicles, trochę Wii Sports i konsola nagle zaczęła łapać kurz, szczęściem po jakimś czasie udało mi się ją sprzedać. Podobnie było z PS3 - zagrałem w co chciałem i nie miałem pomysłu co wartościowego mogę włożyć jeszcze do czytnika

No i nie ukrywam, że ceny gier też szybko zgasiły mój zapał (średnio lubię kupować tańsze używki, bo ludzie chyba czyszczą czasem płyty papierem ściernym), a wersję miałem 12GB Super Slim, więc też lipa - a kasy na dysk chwilowo nie miałem. PS3 pozbyłem się bez żalu i nie pamiętam nawet, że ją miałem - ale PS2 bym nie potrafił