Oddworld: Abe's Oddysee
#1
[Obrazek: 3.jpg]

Wyobraźcie sobie, że pracujecie w masarni. Jesteście szczęśliwi w tej pracy, lubicie jej wyroby. Pewnego dnia jednak podczas rutynowego sprzątania zaglądacie do pokoju dyskusyjnego, zarządu. Co zauważacie? Ano to, że kolejny przysmak firmy będzie robiony z Ciebie i innych przedstawicieli Twojej rasy. Co robisz? Wyruszasz na krucjatę! Ratujesz swoich przyjaciół i niszczysz firmę od środka. To i wiele więcej oferuje wam gra Abe’s Oddysee. Przedsionek gry Oddworld, odnosi się do kompletnego i stworzonego na potrzeby wielu gier świata o tej nazwie. Jej nietuzinkowy klimat, nieco psychodeliczny zjednuje sobie przeciwników jak i zwolenników. Gra jest bardzo brutalna, jednak czarny humor umieszczony w niej rozbawi nas do łez. Jest na pewno przeznaczona dla starszych graczy, nie ze względu na treść. Ponieważ uważam, że każde dziecko zdrowe psychicznie odróżnia rzeczywistość od gry, a ze względu na poziom trudności i wiele smaczków fabularnych których młodszy gracz może nie wyłapać. Ja sam mając lat 10 byłem nią średnio zainteresowany, jednak jakiś czas później w pełni ją doceniłem. Nigdy nie będę żałować godzin spędzonych przy tej grze, a nawet wielokrotne porażki nie drażniły bo były tylko i wyłącznie z mojej winy.

[Obrazek: images?q=tbn:ANd9GcS2FEOVMSwYOmE373iBf5A...Ce-QVzfJJV]

Zajmijmy się oprawą wizualną. Nie jest ona specjalnie ładna, jest to typowa, przepikselizowana gra, w której obserwujemy świat od boku. Widocznie lepiej wykonane są tekstury otoczenia, trójwymiarowe kosy, budynki, zapadnie, a nawet dźwignie. Postacie już nieco gorzej, jednak nie o to chodzi w tej grze. Całość mimo, że początkowo może być odpychająca urzeka swoją prostotą. Co najważniejsze tworzy niesamowity klimat brutalnego świata fabryk i biznesu. Na osobną pochwałę zasługują przerywniki filmowe. Będę o nich mówił nie raz, bo po pierwsze są wykonane naprawdę pięknie, ale są wzruszające, a inne zaś zabawne. Dodają niesamowitego smaczku grze i właśnie dla nich będziemy przemierzać świat naszego małego protagonisty.

[Obrazek: abe1.jpg]

Dźwięki w grze, to raczej otoczenie niż muzyka. Co jakiś czas pojawi się krótka muzyczka, zwiększająca poczucie niepewności. Pozostałe dźwięki to dźwięki otoczenia. Trybików maszyn z fabryki, które na początku przyjdzie nam przemierzać, odgłosy natury. Także podłożony głos pod postacie występujące w grze, które są przeurocze. Zakochamy się w Abe’ie od razu. Każdy rodzaj przeciwnika, czy sprzymierzeńca ma swojego aktora głosowego, co naprawdę urozmaica grę i poprawia jej ogólny odbiór.

[Obrazek: Oddworld-Abes-Oddysee-P6RX.jpg]

‘Hi my name is Abe!’ Tak właśnie poznajemy Mudoka Abe’a bo do takiej rasy należy nasz bohater. Jak wspominałem, nic nie podejrzewając wykonywał on swoje obowiązki w masarni. Nie podejrzewając nic zajrzał przez otwarte drzwi i zobaczył coś czego nie powinien. Nowym przysmakiem naszej kochanej firmy będziemy my! I tak zaczyna się nasza prywatna odyseja. Naszym zadaniem w grze nie będzie tylko przeżycie, co nie będzie łatwym zadaniem, ale także ratowanie naszych przyjaciół Mudoków. Niektórych z naszych przeciwników będziemy mogli zahipnotyzować naszym śpiewem, innych zwabimy rzucanym mięsem, albo wykończymy go znalezioną bombą. Także otoczenie może stać się naszą bronią. Z naszymi przyjaciółmi będziemy rozmawiać za pomocą prostych komend, przeprowadzać ich przez pułapki. Uwolnimy ich za pomocą naszej pieśni, która otwiera w odpowiednich miejscach portale ku wolności. W późniejszych etapach w naszej rodzinnej krainie będziemy musieli udowodnić naszą tożsamość powtarzając dźwięki wydane przez uzbrojonego w procę Mudoka.

[Obrazek: 7477675aaa.jpg]

Jak widzimy ta gra jest typowo logiczna. Wiele zagadek, które możemy rozwiązać na kilka różnych sposobów, stawia przed nami nie lada wyzwanie. Dodatkowo kilka zakończeń zachęci nas do odkrywania różnego rodzaju sekretów w grze. Elementy zręcznościowe występujące w grze bywają trudne, jednak nie połamiemy na nich palców i nie można powiedzieć by było ich wiele. Podstawą w grze jest dobra zbadanie terenu i przede wszystkim sprawdzanie każdego naszego kroku, ponieważ wszędzie czai się niebezpieczeństwo, oraz ukryte lokacje.

[Obrazek: Oddworld-Abes-Oddysee-EZ7.jpg]

Ta gra to wspaniała przygoda. Okazja do poznania ciekawie wykreowanego świata, któremu dała ona początek. Doczekała ona się kontynuacji na Playstation 1. Oraz kilku części na inne konsole, m.in. na xbox’a, gameboy’a. Niestety wiele z tytułów osadzonych w tym świece zostało anulowanych, jednak nie zapomnianych. Co jakiś czas słyszymy różne informacje, o planach wznowienia niektórych produkcji. Co bardzo cieszy fanów świata oddworld. Ten świat ma wiele możliwości i można go odkryć na wiele różnych sposobów. Mam nadzieje, że będzie się on rozwijał, może nie tylko pod kątem gier, ale także i filmów animowanych? Jedno jest pewne jest to gra którą warto ograć i to nie raz nie dwa. Pozostawia po sobie wiele ciepłych wspomnień, do których będziemy wracać. Pokazuje ona także, że istnieją i istnieli komercyjni twórcy tworzący z pasją. W dobie gier niezależnych, które tak wszyscy wychwalają, jest to perełka z której niejedna taka gra mogłaby tylko czerpać natchnienie. Niedościgniony ideał w którego stronę niektórzy twórcy powinni się zwrócić.
Zapraszam do rozpoczęcia rozgrywki w świecie oddworld.

[Obrazek: Oddworld-Abes-Oddysee.jpg]

Gra ma swój temat do ogólnej dyskusji, jednak uznałem, że warto dodać o niej obszerniejszą recenzję. Zapraszam do gry w nią bo naprawdę warto. Oczywiście komentarze dotyczące mojej pracy także są mile widziane.

Odpowiedz
#2
Kurcze screen'y bardzo mi się podobają i coraz bardziej nakręcam się na ten tytuł. Prawdopodobnie to nie jest mój ostatni post w tym temacie (czyt. napiszę coś jeszcze, po przejściu gry). Uwielbiam gry logiczne osadzone w klimatycznym świecie. Dodatkowo powrót do grafiki 2D może być ciekawą odskocznią od współczesnych tytułów. Gry z szaraka kocham za to, że są pomysłowe, ciekawe, intrygujące. Ograniczenia sprzętowe w tamtych czasach sprawiały, że twórcy musieli konkretnie główkować, aby jakoś zachęcić klienta do kupna gry. Dzięki temu mamy teraz możliwość zagrać w prawdziwe perły z okresu pierwszej generacji Play Station.

Sam tekst mógłby być lepszy. Najważniejsze jednak, że zachęcił mnie do grania.
Muszę przyznać, że zarys fabuły, który przedstawiłeś delikatnie mnie zszokował. Bo jak tu przejść obojętnie wobec niehumanitarnych praktyk, które karzą władzom masarni robić nowy przysmak z pracowników masarni... Smile
[Obrazek: Kraszuuu.png]
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości