(08-03-2011, 23:13)Kratos napisał(a): - kilkanaście razy dziennie myję ręce, praktycznie po wszystkim i dostaję nerwicy jak jakimś cudem w domu zabraknie mydła
SIEMA KUMPLU. Mam dokładnie tak samo. Tylko że nawet nie używam mydła, a po prostu płukam ręce zimną wodą

No chyba że po wyjściu z WC po dłuższej potrzebie czy coś w tym stylu. To jest chyba nerwica natręctw. Robisz tak bo boisz się bakterii? Ja np zdaję sobie sprawę że takie mycie niszczy skóre i florę bakteryjną ale i tak chce mieć je ciągle czyste. Co po za tym? No mam pokaźną kolekcję dziwactw ,z których niektóre mogą kojarzyć się z dniem świra. A mianowicie:
-Gdy myję zęby i nalewam wodę do kubezka ZAWSZE (od kilku lat) nalewam wodę do kubka 6 razy, za każdym razem ją wylewam i dopiero siódmy jest taki ostateczny. Lubię liczbe 7 a i dzięki temu mam dobrze wypłukany kubeczek.
-Gdy wychodzę do szkoły ZAWSZE (od kilku lat) liczę książki w plecaku (przedmiotami, czyli 1-książki do bioligi, 2-książki do Polskiego itd. itp.)
-Gdy mam iść do innego oddalonego pokoju w domu, a światła są zgaszone to ZAWSZE (od kilku lat) zapalam wszystkie światła, idę do pokoju, a potem wracam oświetloną drogą i z powrotem idę do pokoju tylko że nie zapalam a gaszę światła.
-Gdy wychodzę gdzieś i muszę zakmnąć drzwi na klucz to ZAWSZE (od...niedawna

) Szarpę kilka albo kilkanaście razy za klamkę by mieć pewność że drzwi są zamknięte.
-ZAWSZE gdy mam się myć to płókam wanne prysznicem...nie wiem po co...chyba by ją odświeżyć.
-Gdy usypiam i usłyszę jakikolwiek szmer to ZAWSZE otwieram oczy i sprawdzam czy jestem w pokoju sam (boję się czasem samemu usypiać to fakt)
-Gdy robię herbatę to ZAWSZE gotuje się w czajniku do czasu aż nie będę miał przygotowanego kupka z włożoną torebką herbaty. Czyli ZAWSZE zalewam herbatę tuż po zagotowaniu się wody.
-Gdy idę chodnikiem zbudowanym z dwukolorowej kostki to omijam wzory zrobione z innego koloru.
-Czasem gdy idę do kolegi i wchodzę w taką boczną ulicę (za mną jest ruchliwa droga) to ustalam ile maksymalnie samochodów może przejachać do czasu aż skręce dalej (czyli stanę się niewidoczny dla kierowców samochodó jadącyh na tej głównej drodze) i jeśli się zmieszcze w limicie to wygrywam

-Dodatkowo taki standard jak skubanie paznokci albo obgryzanie wargi.
Kratos swoją drogą iście genialny temat (jak dla mnie) Muszę brać z ciebie przykład.