Najlepszy / niezapomniany boss.
#1
Jest podobny temacik w dziale PS1…

a tutaj zachęcam do wspomnień, których doświadczyliście walcząc z bossami w grach na PS2. Na czarnuli szefowie rozkręcili się na dobre i jest mnóstwo gier, które wręcz ociekają pojedynkami z trudniejszym przeciwnikiem.

Często jest tak, że gra w której twórcy umieścili jednego, solidnego bossa bardziej zapada w pamięć aniżeli taka, w której przez całą grę siekamy słabe „mięso armatnie”. To jak, spotkaliście na swojej drodze jakiegoś godnego kilku słów Boss’a?

P.S Dla ambitnych: w postach mile widziane foto.
[Obrazek: Kraszuuu.png]
Odpowiedz
#2
Pierwszy boss jaki mi zapadł w pamięci to Mundus z Devil May Cry. Pieruńsko trudny do pokonania, tym bardziej, że walka składała się z dwóch etapów (a właściwie trzech - ten ostatni to raczej formalność). Już podczas pierwszej potyczki z jegomościem, dobrze było zapamiętać schematy jego ataków, dzięki czemu można było zaoszczędzić co nieco energii czy power-upów, które podczas drugiego podejścia była na wagę złota. Druga część walki (przynajmniej u mnie) wymagała niezłego refleksu i stoickiego spokoju, by móc efektywnie zaatakować i wykończyć wrzoda. Ile nerwów sobie z nim napsułem, ba ile kolejnych podejść zmarnowałem, nie jestem w stanie określić. Nawet nie wspominam o tej walce na poziomie Dante Must Die. Cierpliwość to jeden z kluczy do sukcesu Smile

Jeśli chodzi o epickość walk, to tutaj wymienił bym dwóch szefolów z MGS3. The End - za podchody, a co za tym idzie kombinowanie jak dobrać się do skóry baddasowi, długość walki, czy kilka, różnych sposobów na uśmiercenie dziadygi. Tak czasochłonnej "zabawy" nie doświadczyłem nigdy wcześniej. Nie chodzi tu o trudność walki, a właśnie o szukanie kolesia w gąszczu. Wisienką na torcie jest pojedynek z The Boss - piękna sceneria, budująca klimat muzyka, nieziemskie emocje (tak uroniłem łzę) pozostaną w mej pamięc na zawsze. Just epic.

Tak na koniec przypomnieli mi się jeszcze bossowie (a nawet sub-bossowie) z obu części Forbidden Siren. Pokręcony, typowo japoński design głównych oponentów naprawdę robi wrażenie, wywołując tym samym uczucie lęku (przekształcone ludzkie postacie, które zamiast brzucha mają ogromne głowy lub same głowy na łapkach) czasem obrzydzenia (odpychające narośla na twarzy). Dziwaczność, aż się wylewa z ekranu, ale kto tam zrozumie japońskich braci Smile




[Obrazek: Mlyneq.png]

[Obrazek: retronagazieuserbar.jpg]
Odpowiedz
#3
Tak po łebkach wymienię, bo musiałbym sięgnąć daleko pamięcią, żeby wszystkich sobie przypomnieć czy szczegółowiej opisać.

Słyszę boss na PS2 myślę "Shadow of the Colossus". Gra, na którą właściwie składają się same walki z bossami (częściej zwanymi kolosami w tym przypadku). 16 charakterystycznych stworów, a na każdego trzeba znaleźć ten jeden najlepszy sposób, co wcale nie jest łatwe zważywszy na fakt, że kierujemy młokosem, który jest jakieś 150 razy mniejszy od najmniej postawnego z tych kolosów (wyliczenie własne). Tu walka z bossem nie liczy się w minutach, a godzinach. Moment, w którym kolos pada w końcu na ziemię po prostu cudowny, "epicki". Wybrać jednego byłoby bardzo trudno, każdy z nich jest niezapomniany.

Sporo ciekawych bossów pojawiło się też w Resident Evil 4. Moim ulubieńcem jest chyba Krauser. Kawał wrednego dziada, który sztukę władania nożem opanował do perfekcji.

[Obrazek: 600px-RE4krauserTMP3.jpg]

W Metal Gear Solid 3: Snake Eater jest cała plejada dobrych bossów, że tak powiem. Wspomniany już dziad The End, a także lalusiowaty Ocelot z jego bardzo precyzyjnymi rewolwerami, The Fear, z którym miałem chyba najwięcej problemów i szukaniem go po drzewach no i końcowy boss Boss ;D Oczywiście jest ich więcej, ale tych uważam za najciekawszych.

Nie wypada nie wspomnieć o God of War. Już pierwszy boss z jedynki - Hydra robi wrażenie, a sceneria, w której się z nią walczy na pewno pozostanie w pamięci na dłużej. Końcowy [spoiler] Ares [/spoiler] to klasa sama w sobie, choć największe wrażenie robi moment, kiedy widzimy go po raz pierwszy jeszcze długo przed walką. W dwójce będzie to na pewno monumentalny kolos z Rodos.

Ostatnio kopalnię bossów zaobserwowałem w Onimusha: Dawn of Dreams. Oprócz Mitsunariego niestety trudno mi opisać te przedziwne stwory, które się w grze pojawiają. W jednym z ostatnich poziomów mamy 5 czy 6 bossów pod rząd do wyrżnięcia bez możliwości zapisania stanu gry. Co prawda raz już z nimi walczyliśmy wcześniej, ale nie zmienia to faktu, że walka z każdym z nich to istna mordęga i odkrywanie nowego poziomu swoich umiejętności.

Osobną kategorię stworzyłbym dla Jinpachiego - bossa końcowego każdej z karier Tekkena 5. Wyjątkowy irytujący i przegięty typ, który swoimi kulami mocy potrafi zabrać nam więcej energii niż posiadamy. W walce z nim więcej do gadania ma szczęście niż umiejętności i chociażby z tego względu Namco przesadziło wrzucając go do wspomnianej gry.

[Obrazek: Devil_Jinpachi.jpg]
You wanna play games? Okay, I'll play with you. You wanna play rough? Okay! Say hello to my little friend!

[Obrazek: montana_pl89.png]
Odpowiedz
#4
Jest wiele bossów na PS2 godnych zapamiętania, niestety nie wszystkich było mi dane zobaczyć i pokonać. Na pewno niemal wszyscy bossowie w serii Metal Gear Solid zapadają głęboko w pamięć. W moim prywatnym rankingu gier które ukończyłem wygrywa Sithmaster z gry Star Wars The Force Unleashed.
Playstation 2 Slim SCPH-77004, 3xDS2, FMCB
Inne konsole: SMS II, MegaDrive, PSOne, Dreamcast, Xbox, Xbox 360

[Obrazek: XsKg1.gif]
[Obrazek: 1N8cslJ.jpg]
Odpowiedz
#5
Ogólnie to siła „Devil May Cry” tkwi właśnie we wspaniałych przeciwnikach. Drugi etap walki ze wspomnianym Mundusem rzeczywiście jest bardzo wymagający. Na całe szczęście opiera się on w dużej mierze na walce dystansowej, co mnie ułatwiało wykonanie zadania. Trudniejszy był dla mnie chociażby Nelo Angelo, bo walka w zwarciu Alastorem/Ifritem szybciej doprowadzała mnie do śmierci (wrażenia oczywiście z wyższych poziomów trudności – Hard, DMD).

Wracając do Mundusa. Walka na swój sposób magiczna. Przeciwnik jest dostojny, majestatyczny i stosuje rwane tempo ciosów, co jest dodatkowym utrudnieniem. Co jakiś czas pojawia się zielony smok, który pozwala graczowi na podreperowanie życia. Jak dla mnie najbardziej klimatyczna, niezapomniana walka z szefem na PS2. Swoją drogą pierwsza forma Zeusa z GOW2 kojarzy mi się właśnie z opisywanym Mundusem.

Na uwagę w DMC zasługują jeszcze sub-bossowie. Szczególnie niebezpieczne są shadow’y:
[Obrazek: beztytuulmlj.png]
Niech Was nie zwiedzie niepozorny wygląd tego „kotka”. Skurczybyk jest wyjątkowo twardy, szybki i ma nietuzinkowe ataki. Potrafi wzbijać się w powietrze, jego ciało wówczas przybiera formę szabli/miecza i atakuje z całym impetem. Walce towarzyszy iście demoniczna muzyka. Szczególnie ciężko jest wykonać misje dodatkowe, w których wymagane jest pokonanie 3 a nawet 4 takich kotów.

Klimatyczne potwory to również latające zjawy z nożycami:
[Obrazek: beztytuujzc.jpg]
Na całe szczęście nie są specjalnie trudne do pokonania. Shotgun najczęściej załatwia te nieprzyjemne spotkania.

W GOW2 wyróżniłbym w szczególności grubą Gorgonę i jej mocne wejście. Wyraźnie była wówczas wkurzona na Kratosa. To naprawdę było coś.

Oprócz niej świetny pojedynek toczyliśmy z królem barbarzyńców. Paradoksalnie największą satysfakcję miałem walcząc z nim na poziomie titan mode. Mam na myśli trzecią formę, kiedy ten typ rośnie do rozmiarów pięciokrotnie większych. Ileż ja się tutaj namęczyłem z unikami - przeciwnik ma ogromny zasięg, jego ciosy są nieblokowalne, a dodatkowo kamera przeszkadza. Ostatecznie najskuteczniejsza okazała się walka w zwarciu i umietętne wykorzystanie magii jako bloku. Kiedy opanowałem taktykę, ciosy wchodziły jak rozgrzany nóż w masło. Wysłałem dziada tam gdzie jego miejsce - do Hadesu!
[Obrazek: beztytuufkv.png]
[Obrazek: Kraszuuu.png]
Odpowiedz
#6
[Obrazek: 447470-bi_rqwnear.jpg]


Historia opowiedziana w "Prince of Persia: Warrior Within" spodobała mi się tak bardzo, że ukończyłem grę dwukrotnie. Niepewność, którą odczuwałem przez niemal całą grę, spowodowana była właśnie przez głównego przeciwnika naszego bohatera, strażnika czasu - Dahakę.

--UWAGA! Możliwe spoilery-- Na początku przygody dowiadujemy się, że przez postępowanie Księcia naruszona została linia czasu i z tego właśnie powodu został wysłany Dahaka. Dahaka nie jest typowym bossem, którego spotykamy dopiero pod koniec, tylko żeby go zabić. Spotykamy go podczas licznych ucieczek (z ang. tzw. Dahaka Chase). Każda taka ucieczka przed demonem powoduje przyspieszone bicie serca, a gdy już uda się uciec czuje się ogromną ulgę. Dahaka to jeden z niewielu bossów, przed którym odczuwa się respekt. Nigdy nie jest się pewnym, czy za rogiem nie dojdzie do kolejnego Dahaka Chase i to powoduje wspomnianą na początku niepewność.


(01-05-2012, 17:00)Kraszu napisał(a): [...]Często jest tak, że gra w której twórcy umieścili jednego, solidnego bossa bardziej zapada w pamięć aniżeli taka, w której przez całą grę siekamy słabe „mięso armatnie”.[...]

Masz całkowitą rację. Jeden, ale wyrazisty boss na końcu naszej przygody jest więcej wart niż pseudo-bossy po każdym zakończonym poziomie. Chociaż jeżeli jest to uzasadnione z przebiegu fabuły, to nie pogardzę dwoma albo trzema silniejszymi przeciwnikami.




[Obrazek: PaultheGreatPL.png]
Odpowiedz
#7
Właśnie, Dahaka to jeden z najlepszych bossów w historii gier na ps2. Ta tajemniczość związana z nim, albo też bardzo fajnie zrobione Dahaka Chase, pamiętam jak grałem pierwszy raz, kiedy nie znałem ścieżek i czasu w którym zjawi się Dahaka. Pamiętam że kiedy nastąpił Dahaka Chase normalnie przestraszyłem się i zacząłem spierdzie**ć jakbym był w skórze księcia xD W serii Devil May Cry na pewno Vergil, cholernie trudny do pokonania na DMD, i również Vergil, tylko że już jako Nelo Angleo w DMC 1. Mundus no jakoś tak nie za bardzo, chociaż tak jak stwierdził Kraszu, walka magiczna, mająca swój urok.
Odpowiedz
#8
Ja pamietam z kingdom hearts, pierwszej części, a mianowicie mowa o ursuli. Zla osmiornica-czarownica, meczylem sie z nią parę dobrych dni i najadłem tyle nerwów, ze glowa mala :o
[Obrazek: spaidi1987.png]
Odpowiedz


Podobne wątki
Wątek: Autor Odpowiedzi: Wyświetleń: Ostatni post
  Najlepszy pad Kratos 17 7198 02-09-2014, 13:45
Ostatni post: 1903

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości