MGS3 - W jaki sposób pokonać "The End"?

[Kraszu]

Wczoraj bardzo długo męczyłem się walcząc z bossem zwanym „The End”. Jest to taki dziadek-snajper z wytrzeszczonym prawym okiem. Biegałem po kilku lokacjach kilkadziesiąt minut, aby go dorwać. Przez ten czas udało mi się go trafić jedynie dwa razy i to z dalekiej odległości przy użyciu snajperki. Odnalezienie go na planszy graniczy z cudem. Jedynie w momencie, w którym on zaczynał do mnie strzelać na mapie zaznaczona była jego pozycja. Niestety zanim go wypatrzyłem przez lunetę, to dziad zazwyczaj znikał. Tak jak wspomniałem wyżej – ta taktyka przyniosła mi sukces w postaci trafienia jedynie dwukrotnie.

Podczas tej nierównej „walki” regularnie utrzymywałem na wysokim poziomie staminę. W pewnym momencie nastąpiła cut-scenka: „The End” mnie trafia, zasypiam, on zarzuca mnie na plecy i gdzieś niesie. Budzę się w budynku, który wcześniej zwiedzałem, w celi. Krata jest jednak otwarta zatem wychodzę na zewnątrz. Zauważa mnie strażnik, momentalnie podnosi alarm i … konsola się wyłącza bo zniknął prąd! Kilkadziesiąt minut gry na marne.

Teraz będę musiał zaczynać od poprzedniego zapisu. Nurtuje mnie ta walka z „The End”. Jaki jest na niego patent? Mam wrażenie, że google termalne i sonar kompletnie nie zdają egzaminu. Chyba, że używam ich nieumiejętnie? Jest to bardzo możliwe, bo nadal czuję się w tej grze noobem.

[grzesiek9239]

Walka z The End'em moze być długa, bo dość często przemieszcza się po lokacjach. Dobrze kombinowałeś z googlami, dzięki nim zobaczysz jego kroki. Spróbuj też użyć mikrofonu, może okazać się pomocny w zlokalizowaniu dziadka (usłyszysz jego oddech i kroki). End także ma papugę, która informuje go o twojej pozycji oraz dostarcza pożywienie. Warto byłoby ją zestrzelić, dzięki temu The End będzie wolniej odzyskiwał stamine.

Jeśli nie masz zamiaru uganiać się za dziadkiem to jest jeszcze jeden sposób. Wystarczy zapisać grę przed walką, następnie w opcjach konsoli przestawić datę o tydzień do przodu i ponownie włączenie gry.
Po wczytaniu gry zobaczysz, że The End umarł ze starości .

[neku]

najlepszym sposobem jest udanie się do północnej lokacji Sokrovenno i tuż przed południową zakraść się do The End'a. Maksymalnie możesz oddać trzy strzały, po czym momentalnie musisz jak najdalej od niego odbiec, bo dziad rzuca granatami hukowymi. Później już tylko według schematu. Gogle termalne mogą się przydać, jeżeli masz problemy z dostrzeżeniem go.

[Kraszu]

Właśnie w tym problem, że dostrzec go jest bardzo, bardzo trudno. Widziałem na YouTube, że ludzie potrafią go zaskoczyć od tyłu skradając się. Taki numer jednak obecnie jawi mi się wręcz niewykonalnym. To Mission Impossible. Chyba żeby zaczaić się gdzieś w trawie blisko któregoś punktu snajperskiego zaznaczonego na mapie. Wątpię jednak żeby dziadek z czasem przyszedł na pożądany punkt. Jeżeli jest szansa żeby go trafić, to on również zawsze widzi mnie. Podejście go od tyłu zajęło by wieki, a przecież on cały czas się przemieszcza. Pozostaje mi próbować…

[Sandinista]

Jak wspomniał Grzesiek gogle termalne to podstawa, gdyż bardzo łatwo można odnaleźć ślady dziada i po cichu zakraść się do niego. Dodatkowo warto pokonać dziada przy pomocy pistoletu na strzałki, zrzucając mu staminę, gdyż po walce pozostawi po sobie snajperkę na strzałki, którą można wykorzystać w późniejszych starciach z bossami. Oczywiście jeśli kolekcjonujesz kamuflaże.

Jeśli nie chce Ci się go szukać, możesz wejść w ekran mapy i wklepać Góra, Góra, Dół, Dół, Lewo, Prawo, Lewo, Prawo, Kwadrat, Trójkąt. Jeśli The End jest w tej lokacji, w której Ty jesteś na mapie pokaże się jego pozycja. Oczywiście po przejściu do nowej miejscówki czy wyjściu i wejściu do mapy ponownie musisz wpisać ten kod. Aha zapomniałbym - trik ten działa na poziomie normal lub niżej.

EDIT:

Możliwie, że łatwo do niego podchodzą, gdyż graja po raz drugi i mają w inwentarzu camo umożliwiający skradanie się.

[Kraszu]

Honor nie pozwala mi na skorzystanie z kodów. Postaram się zatem o wypatrywanie tych jego śladów. Wg mnie wcale nie jest łatwo się na takowe natknąć . Może będzie łatwiej jak zacznę biegać w goglach. Do tej pory włączałem je jedynie co jakiś czas, zatrzymywałem się i wówczas prowadziłem obserwację.

[Kratos]

Ja najczęściej też korzystałem z gogli. Czasami jego luneta błyszczy i wtedy można go soczyście przycelować. A jak ktoś już nie ma cierpliwości to po prostu wystawiamy się - wystarczy strzelić gdzieś na ślepo, a potem szybko się położyć i momentalnie na mapie pojawi się jego pozycja. Wszystko oczywiście trzeba robić przede wszystkim błyskawicznie i precyzyjnie, bo druga szansa szybko może się nie zdarzyć. Przy końcu to już za nim biegałem i jak nie udawało mi się go z shotguna w dupę strzelić to na logikę kombinowałem, gdzie mógł pójść po tym jak go ostatnio widziałem.

[paulps2]

Mało tego że The End jest trudny do znalezienia, to jeszcze żeby wejść na wzniesienie na jednej mapie trzeba przejść do drugiej mapy, i na tej drugiej jest droga pod górkę z powrotem do pierwszej. Jak ktoś gra na tzw. speed run, to The End może o wszystkim przesądzić, czy się uda w czasie zmieścić czy nie.

[Kratos]

Podejrzewam, że wtedy korzysta się ze skrótów, czyli załatwiasz go zanim dojdzie do walki jak śpi na wózku przed hangarem.

Wysłane za pomocą Tapatalk

[Makaveli]

Ja osobiście kasowałem go korzystając z noża - w kilku miejscach dało się do niego elegancko zakraść.