Liczba postów: 1693
Liczba wątków: 89
Dołączył: 28-11-2010
Pamiętam, że MediEvil'a ogrywałem niestety z solucją. To był duży błąd, bo gra oferowała bardzo ciekawe patenty na pchnięcie fabuły do przodu, oraz sprytnie poukrywane znajdźki. Teraz starałbym się przejść grę samodzielnie, ale wówczas nie widziałem w ściąganiu nic złego. Pomimo tego przygody kościotrupa zrobiły na mnie kolosalne wrażenie. To była/jest po prostu świetna gra.
Liczba postów: 40
Liczba wątków: 15
Dołączył: 16-03-2014
Dla mnie najlepsza gra taka mroczna ciemna,ma klimat.Do dzisiaj boje się w nią grać po 20
MediEvil, to klasyk przez duże K. Chyba nie przesadzę, jeśli nazwę ten tytuł jedną z wielu wizytówek pierwszej konsoli Sony, która wybitnych gier miała co niemiara. Świetna postać, na pierwszy rzut oka niby odrażająca, a jednak przyciąga. Podobał mi się mrok zawarty w poszczególnych lokacjach, bossowie, którzy sprawiali mi chwilami wiele problemów. Kolega wyżej napisał, że boi się grać po 20... no ja tam w tej chwili raczej nie bałbym się, ba... nawet się przymierzam, by powrócić do niej, ale też w okresie, gdy ogrywałem MediEvila oprawa dźwiękowa oraz całe otoczenie wieczorami mnie lekko nakręcały, ha. Także, może trochę się rozumiemy.
Liczba postów: 16
Liczba wątków: 4
Dołączył: 03-10-2014
Obowiązkowy tytuł dla wszystkich fanów PSX . Jedna z moich ulubionych gier lecz na początku nie za bardzo przypadła mi do gustu po prostu bałem się w nią grać

. Pamiętam jak tata mi ją kupił za dobre świadectwo ukończenia pierwszej klasy SP

To były czasy...
Liczba postów: 14
Liczba wątków: 2
Dołączył: 21-02-2014
03-10-2014, 22:19
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 03-10-2014, 22:20 przez Spyros.)
O jejku jak patrzę na okładkę tej gry, aż mi się kręci łezka w oku. Posiadam grę w oryginale. Przygody pana jednookiego Daniela ograłem chyba niejednokrotnie włącznie z drugą częścią. Jest chyba nieliczną grą, z której pamiętam tak wiele wątków. W pamięci najbardziej utkwiła mi towarzysząca podczas rozgrywki zielona dłoń spacerująca w zakamarkach oraz finałową walkę z niemiłym smokiem ( w drugiej części, jeśli mnie pamięć nie myli był, to jakiś diabeł). Zawsze denerwowały mnie wskazówki przyjacielskiego duszka, a niektórych nie dało się pominąć. W dodatku w owym czasie gra była po angielsku. Budzący grozę klimacik robi swoje. Dla mnie ta gra była jest i będzie zawsze godną podziwu.