Medal of Honor: Frontline
#1
Czytając tematy o treści "Jaką strzelankę polecacie na ps2" można odnieść wrażenie, że Medal of Honor: Frontline to gra archaiczna i praktycznie zapomniana. Z reguły wszyscy polecają "Black", "Killzone" tudzież "Call of Duty 3". Idąc z duchem czasu shootery musiały zadowalać gracza efekciarstwem i ładną grafiką-właśnie ze względu na te aspekty o MOH:Frontline zapomniało się, a niesłusznie...

Z miejsca chciałbym zaznaczyć, że osobiście wymasterowałem "Blacka" i "Killzone" na wszystkich poziomach trudności i dopiero po nich trafił w moje ręce stary, dobry "Medal". Przedstawiona recenzja skierowana jest do wszystkich, dla których grafika w grze to nie wszystko...

[Obrazek: front1w.png]

Zacznę może od minusów.
Oczywiście jak na współczesne standardy i biorąc pod uwagę powyższe tytuły strzelanek na ps2 w MOH:Frontline kuleje grafika. Na początku może to kłuć w oczy, jednak po kilku planszach gracz się przyzwyczaja.
Programiści niezbyt się wysilili tworząc tekstury czy modele postaci, ale ma to również swoje plusy - jeżeli ktoś pamięta (tak jak ja) genialne dwie części "Medala" z psxa, grając we Frontline może poczuć się jakby grał na szarakuSmile

Kolejnym minusem, który potrafi sfrustrować gracza jest fakt, iż niekiedy gra nie zalicza prawidłowych trafień. Na całe szczęście nie zdarza się to zbyt często i nie ma większego wpływu na rozgrywkę. Niemniej jednak, jeśli zdarzy się to w momentach, kiedy mamy mało życia jest to wkurzające. Tutaj warto nadmienić o sterowaniu-mamy do wyboru dwa modele sterowania. Pierwszy znany jest graczom z szaraka i jest to tzw. "MOH Classic", drugi natomiast "MOH Sharpshooter" to klasyczny system pod strzelanki na ps2. Ja wybrałem drugą opcję (można w niej zmieniać rozkład poszczególnych klawiszy co jest przydatne). Ogólnie sterowanie jak na strzelankę konsolową jest dobre. Aby uśmiercić przeciwnika trzeba być dokładnym, bo i nasz celownik (krzyżyk) nie uznaje marginesu błędu, jak to jest np. w "Killzone". Ja osobiście cenię sobie taki system.

Dwa razy podczas rozgrywki zdarzyło mi się również, że musiałem resetować konsolę, ponieważ tekstury się załamały i nie można było w żaden sposób wydostać się z takiej "pułapki" - klasyczny błąd gry.

Plusy:
Dużą zaletą tego tytułu jest muzyka. Wspaniałe melodie odpowiednio wkomponowane w poszczególne poziomy. Takiej pięknej ścieżki na próżno szukać w "Blacku" czy "Killzone". Po ukończeniu gry można pooglądać filmiki jak owa muzyka była tworzona przez orkiestrę.

[Obrazek: fron2.png]

Frontline posiada klimat i bardzo ciekawe, różnorodne misje. Pod tym względem ten tytuł również wygrywa z nowszymi produkcjami. Podczas wojennych zmagań gracz musi niszczyć strategiczne obiekty, psuć ciężarówki hitlerowców, przechwytywać akta, robić zdjęcia map i wiele wiele innych rzeczy. Możemy również przechwytywać działka stacjonarne itp. Ponadto gra posiada smaczki, które naprawdę warto zobaczyć samemu - na przykład śpiewający, pijani NiemcySmile Wszystkiego nie chcę zdradzać...

Gracz do wyboru ma spory arsenał broni. Jedne giwery są bardziej przydatne, inne mniej, jednak jest w czym przebierać. Szczególną radochę dają karabiny snajperskie, dzięki którym eliminowanie przeciwników z daleka nie jest problemem. Oczywiście granaty również mamy do dyspozycji (są zresztą baaaaaardzo przydatne). Szkoda tylko, że bazooki i tym podobne ciężkie klamoty sieją małe spustoszenie. Bynajmniej ja odniosłem takie wrażenie.

Po ukończeniu gry ambitny gracz nie odstawi tego tytułu na półkę, ponieważ w "personal records" pozostają medale do zdobywania i żeby je zdobyć, trzeba często powtarzać poszczególne levele, ze szczególną dokładnością.

Słowem podsumowania: szanowny graczu, jeżeli cenisz sobie ponad wszystko efekciarstwo i grafikę, to nie zaprzątaj sobie tym tytułem głowy.

Jeżeli jednak lubisz ciekawą, różnorodną rozgrywkę na wielu etapach, klimatyczną muzykę i wojenne tematy to gorąco polecam ci Medal of Honor:Frontline, bo pod tym względem jest to lepsza gra niż sławiony "Black".
[Obrazek: Kraszuuu.png]
Odpowiedz
#2
Grałem w Medal of Honor: Frontline i myślę, że jest jedną z najlepszych gier owego gatunku na PS2. Przyznam, że nie jestem fanem fps'ów i tym podobnych, lecz przyjemnie się grało, misje byłby ciekawsze i dawały więcej frajdy niż te z Blacka. Bardzo podobała mi się misja Seaside Stowaway, sama gra według mnie, jest bardzo niedoceniona przez wielu graczy i to boli. Co do twojej recenzji, niestety ilość błędów interpunkcyjnych razi w oczy, i to jest jedyny minus. Bardzo podoba mi się twój styl pisania, z dużą chęcią przeczytałem tę recenzję i powspominałem tytuł, który grałem dobre kilka lat temu. Moim zdaniem najlepsza recenzja jaką czytałem na tym forum. Czekam na więcej.

Pozdrawiam
Odpowiedz
#3
A ja grałem niedawno i to na PS3 Big Grin Nawet do końca nie przeszedłem, ale tylko dlatego że nie miałem czasu. Ciekawie napisana recenzja. Aż chyba sobie wrócę do niej.
Odpowiedz
#4
Plusy recenzji to zdecydowanie świetny styl pisania, na który składa się między innymi używanie fachowych określeń. Widać, że wiesz o czym piszesz. Porównania do innych gier też jak najbardziej in plus.


taszor napisał(a):potrafi zfrustrować

"sfrustrować". Poza tym, tak jak pisał Realinho, dużo błędów natury interpunkcyjnej. Przecinek przed słowem "który" w każdej odmianie to podstawa. Tak samo przed "ale". Mam też wrażenie, że nadużywasz myślnika (nie sądziłem, że to kiedykolwiek napiszę).
You wanna play games? Okay, I'll play with you. You wanna play rough? Okay! Say hello to my little friend!

[Obrazek: montana_pl89.png]
Odpowiedz
#5
Dzięki za uzasadnioną krytykę. Zdaje sobie sprawę z tego, że do ideału mojej recenzji daleko. Na swoje usprawiedliwienie napiszę tylko, że pisałem ją już jakiś czas temu niespecjalnie się przykładając. Chciałem wówczas zwrócić uwagę graczy na opisywany tytuł, bo naprawdę warto w tego fpsa zagrać. Recenzja nie została napisana na potrzeby konkursu i celowo jej nie poprawiałem (a przydałby się jakiś przyjemny dla oka screen czy poprawki interpunkcji o których wspomnieliście).

W związku z powyższym jest mi tym bardziej miło, że ktoś docenił mój tekstSmile

P.S A z tym myślnikiem masz racje. Sam to czasami dostrzegam pisząc w internecie. Nie wiem skąd mi się to wzięło. Postaram się wyeliminować ten element ze swojego warsztatu.
[Obrazek: Kraszuuu.png]
Odpowiedz
#6
A czemu celowo nic nie poprawiasz? Skoro sam przyznałeś, że korekta by się przydała to nie rozumiem twojej decyzji. Po to właśnie jest edycja postów, żeby poprawiać to, co na początku nam nie wyszło. A skoro dopiero później postanowiłeś zgłosić tekst do konkursu to tym bardziej powinieneś go poprawić. Lepiej późno niż później.

Oczywiście cała recenzja, tak jak pisałem, jest świetna, ale skoro może być jeszcze lepiej to czemu nie nanieść poprawek?
You wanna play games? Okay, I'll play with you. You wanna play rough? Okay! Say hello to my little friend!

[Obrazek: montana_pl89.png]
Odpowiedz
#7
Byłem ciekaw czy ktokolwiek zauważy recenzję bez screenów, opisującą na dodatek niezbyt popularną grę. Jak ją pisałem, to nawet do głowy mi nie przyszło, żeby zapodać obrazek chociaż czytając Wasze recenzje widzę, że to dobrze wpływa na całokształt odbioru.

Zresztą ja mam tak, że piszę na natchnieniu niczym wieszcz Mickiewicz tudzież SłowackiSmile Chciałem sobie napisać o "MOH: Frontline" to i sobie napisałem na luzaku. Teraz na pewno zrobiłbym to lepiej. Pozostaje zatem forumowiczom czekać no moje natchnienie. Jak już mnie najdzie to recenzja będzie niebagatelna i przepięknej urody słowotok będzie lał się na zacną klawiaturę mojego "kompjutera"...
[Obrazek: Kraszuuu.png]
Odpowiedz
#8
Całkiem ciekawa recka Taszor Wink

taszor napisał(a):Programiści niezbyt się wysilili tworząc tekstury czy modele postaci, ale ma to również swoje plusy - jeżeli ktoś pamięta (tak jak ja) genialne dwie części "Medala" z psxa, grając we Frontline może poczuć się jakby grał na szarakuSmile
Co do tego że się nie postarali programiści to nie masz trochę racji wtedy gra urywała dupe ,były to początki ps2 na poważnie i ledwo co umieli odpalić devloperkit .Co do reszty masz racje można poczuć klimat szaraka trochę przez grafe i niedoróbki ale w większości przez styl tworzenia gry bez zbędnego efekciarstwa , co by było powtarzane w każdym trailerze prezentującym grę.
Ja Realinho pisał misje i ogólna rozgrywka (w MOIM przypadku) jakoś ciekawiej prowadzona niż w przykładowym Blacku.A muzyka która nam towarzyszy - miodzio.Oczywiście gra ma masę błędów choćby kulawe sterowanie + brak zmiany czułości gałek :O.
Całkiem niedawno odświeżyłem i bawiłem się przednio polecam
Odpowiedz


Podobne wątki
Wątek: Autor Odpowiedzi: Wyświetleń: Ostatni post
  [Recenzja] Medal of Honor: Rising Sun - dwie strony medalu PaultheGreat 7 8214 16-06-2014, 23:15
Ostatni post: Kraszu
  Medal of Honor: Rising Sun Kraszu 0 2899 06-11-2011, 13:18
Ostatni post: Kraszu

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości