Medal of Honor
#1
[Obrazek: 197891_88398_front.jpg]

Tytuł gry: Medal of Honor

Wydawca: Electronic Arts

Gatunek: FPS

Rok wydania: 1998


Czas II Wojny Światowej był okrutny dla wszystkich tych, którzy musieli być cząstką tego totalitarnie funkcjonującego świata. Pomyśleć, że tyle cierpień spotkało wielu ludzi, przez głupie „widzimisie” pewnego pana z śmiesznym wąsem(a że podobny ma nasz nauczyciel matematyki i przez to uczniowie klas ogólnych doprowadzają go do szewskiej pasji, to nie jego wina), który miał na celu zapanowanie nad całym światem niczym Aleksander za czasów podbojów macedońskich. O tym wszystkim co się wtedy działo, wiemy z wielu źródeł takich jak telewizja, książki czy Wikipedia. Ale czy tylko tak możemy się przekonać, jak wielu niewinnych ludzi ginęło z niemieckiej ręki? Otóż nie... w wielu grach komputerowych, oraz konsolowych, możemy sami przeżyć wiele najważniejszych wydarzeń tej wojny, poprzez wcielenie się w jednego z żołnierzy, który powybija wszystkich obecnych Niemców. Zastanawialiście się jednak, kto zapoczątkował ideę wojennych shooterów? Jeśli nie, to postaram się to objaśnić w dalszej części tekstu.

W latach 90-tych ubiegłego wieku wiele strzelanek obecnych na rynku prezentowało tematykę podchodzącą pod poziom fantastyki naukowej. Jednak panowie z EA postanowili obrać nowy kierunek w tym gatunku tworząc pierwszego wojennego shootera, który miał za zadanie czerpać garściami z historii i przenosić nas w wir akcji oraz co najważniejsze sprawiać radość(zabijania?). Tak oto powstał Medal of Honor. Z pozoru wydawać by się mogło, kolejna papka dla niedzielnych wyjadaczy, którzy mogliby, ot tak sobie postrzelać, a tak naprawdę udana próba połączenia historii z realistyczną rozgrywką, wieloma broniami i hordą oficerów SS do rozstrzelania(zamiana stron...<ponury śmiech Lucyfera>)

Jimmy Patterson, młody szeregowy służb amerykańskich, dostaje propozycję wstąpienia do OSS( z ang. Biuro Slużb Stratgicznych), organizacji wywiadowczej, która ma na celu wykonywanie działań partyzancko- wywrotowych oraz sabotażowych. Nasz żołnierz przyjmuje zaproszenie i od tej pory będzie narażał swe życie w celu działania na rzecz państwa w działaniach wojennych. To czy się to uda zależy już od naszych rąk i sprawności padów.

Szybkim chodem przechodzimy do opisu gameplayu oraz misji, w których przyjdzie nam brać udział. Warto na początku wspomnieć,że misji jest sześć a każda z nich składa się z trzech, czterech części. Przed każdym zadaniem czeka nas solidne wprowadzenie, oraz wyjaśnienie celu misji, którym się zajmie col. Hargrove, nasz przełożony. Jest ono przedstawione w formie prezentacji kilku filmików oraz w większości przypadków planów, czy map dotyczących zadania, opatrzonych komentarzem wymienionej wyżej osobistości. Jest to świetne rozwiązanie, gdyż w ten sposób możemy się zaznajomić z faktami historycznymi, oraz dowiedzieć się ku jakiej idei zmarnujemy następne dwie godziny przed telewizorem. Potem pojawia się już pisemny opis zadania przygotowany przez francuski wywiad, a konkretnie Manon(która jest główną bohaterką drugiej części gry) dotyczacy już dokładnych celów poszczególnego etapu naszych działań. Czas na właściwą grę.

Na początku każdej misji otrzymujemy określony zestaw broni i amunicji do niej, którą bedziemy zbierać, poprzez podnoszenie różnych zsyłek od OSS i tego, co zostawią niemieccy żołnierze. Zazwyczaj jest tak, że zaczynamy z dwoma lub trzema brońmi do czego w trakcie postępów dojdzie czwarta. W ekwipunku znajdziemy właśnie maksymalnie tyle jej rodzajów. Wyjątkiem od reguły jest początek misji drugiej, w którym zaczynając z esesmańskim pistoletem oraz „lewymi papierami”, musimy się przedostać do tajnych dokumentów na temat budowy potężnego railguna przez niemieckich konstruktorów. Jest to ciekawy patent, gdyż nie można zwracać na siebie uwagi, ponieważ jeden ruch pistoleta i kilku oficerów urządzi nam przyjęcie powitalne z SMG w roli głównej. Trzeba sukcesywnie eliminować kolejnych żołnierzy i dopiero po zdobyciu większej ilości amunicji do pistoleta, bądź SMG zaatakować z impetem. Poza tym wyjątkiem, to w grze przemierzamy wiele różnorodnych lokacji w celu znajdowania różnych dokumentów, eliminowania nieprzyjemnych osobistości(czyt. Szkopów) i niszczeniu różnych budynków, stacji czy urządzeń elektronicznych. Gra pod względem miejsc, w których się znajdziemy jest bardzo zróżnicowana, gdyż będziemy poruszać się po wielu okopach, lasach, pomieszczeniach kontrolnych na U-Bocie i śnieżnej pustyni kończąc. Powróćmy jednak do broni. W tym tytule będziemy mogli skorzystać z wielu oręży amerykańskiej i niemieckiej armii. Grę zaczniemy z moim ulubionym M1 Garand(typowy karabin,a skończymy z Bazooką na barku. Będzie nam dane postrzelać z takich tuzów wojny jak Thompson, MP4 czy Colt, porzucać granatami(amerykańskimi i niemieckimi), czy wreszcie przesiąść się na działa barykadowe. Na pewno wśród tak ogromnego wyboru znajdziecie swój ulubiony sprzęt. W trakcie gry na mapie będą porozrzucane paczki pierwszej pomocy, dzięki którym nasze życie zostanie zregenerowane o połowę, bądź o ćwiartkę w zależności od jej wielkości. Należy się liczyć z tym , że z każdym poziomem trudności przechodzenia, będzie ich się pojawiało coraz mniej. Także celność wrogów się poprawi, co nie oznacza, że gra na poziomie Easy jest taką sielanką, gdyż przytoczę pewną sytuację. Przemierzamy jeden z śnieżnych etapów. Na balkoniku pojawia się kilku „trooperów” i „wehrmachtowców”. Kilku z nich strzela do nas z BAR-a, a jeden szykuje Bazookę. Ci pierwsi jadą na nas z pukawek i trzeba nimi się zająć, a tu nagle strzał! Drobny błąd, taki jak złe odskoczenie, czy niezauważenie pocisku, może spowodować, że ten strzał mógłbyć ostatnim jaki otrzymaliśmy w tym życiu, no i trzeba będzie półgodzinną misję powtarzać od nowa. Do samego strzelania też nie ma się co przyczepić, gdyż celowanie za pomocą przytrzymania celownika i wymierzenia kierunku strzału gałką jest świetnym sposobem, choć trochę zawodnym jeśli chodzi o szybką akcję z kilkoma „petentami”. Granaty rzucamy z przytrzymaniem iksa(tym dłużej tym dalej) i nastawianiem kierunku tak, jak w przypadku broni palnej. Przeładowania są szybkie i wcale nie wybijają z rytmu akcji co jest ważne. Także celowanie ze snajperki jest intuicyjne i odnosi sukcesy w postaci kolejnych trupów. Dodatkowo autorzy wprowdzili do gry system osiągnięć. Polega on na zdobywaniu gwiazdek po każdym poziomie za ilość zabitych Niemców oraz zniszczonych elementów otoczenia. Gdy zdobędziemy w każdej misji poziom excellent, wtedy do osiągnięć trafią medale za wypełnienie każdej misji. Może mało motywujące, ale zawsze coś.

Zapomniałbym o czymś... gra została wyposażona w ciekawy tryb multiplayer, który sprowadza się do deathmatchów na kilku świetnie zrealizowanych mapach, nawiązujących do lokacji, które mogliśmy obserwować w singlu. Możemy grać maksymalnie w czterech przy użyciu multitapa. Sam osobiście dwa lata temu w wakacje grywałem z kuzynem i bawiliśmy się równie dobrze, co w samotnej rozgrywce. A zasady są bardzo proste. Ustawiamy ilość punktów do zdobycia, lokację, punkty do zdobycia oraz postać. Autorzy do gry dorzucili kilka postaci pobocznych takich jak Manon, Winston Churchil(?) czy Col. Muller(taki grubaśny oficer gestapo). Są one odblokowywane po zaliczeniu każdej misji wraz z innymi dodatkami jak filmiki z czasów wojny, czy kulisy tworzenia gry. Ot, tak na zabicie czasu. Zasady w takim deathmeczu są bardzo proste. Trzeba zdobyć jak najwięcej punktów, poprzez zabicie oponentów, co wielokrotnie okazywało się rzeczą trudną. Wierzcie mi, wtedy to było taką innowacją, że każdy kto do mnie przyjeżdżał, musiał zaliczyć ze mną duelka w MOH-a.

Oprawa A/V w tym shooterze ustanowiła nową jakość dla PSX. Realistyczne drzewa, lampy rzucające cienie... naprawdę trzeba pogratulować panom grafikom, za to co dokonali, gdyż każdy etap jest niezwykły i jedyny w swoim rodzaju. Także nie mam zastrzeżeń do wykonania broni(są piękne jak na tamte czasy) i samych zainteresowanych nimi(powt. Czyt. Szkopów). Możemy odróżnić takiego szeregowego od oficera SS bez żadnych problemów. Powala natomiast efekt utworzenia propagandowego miasta, gdyż w trakcie przemierzania jego, bez problemu napotkamy plakaty promujące rzeszę, czy różnego rodzaju ostrzeżenia po niemiecku. Wszystko to pięknie odwzorowywuje klimat wojny i wcale nie widzę takiego stylu sielankowego, któryu był wymieniany w wielu recenzjach. Dźwięk tutaj to w szczególności same strzały i wybuchy, ktoś by powiedział. Wcale, że nie bo specjaliści od nastroju powołali... orkiestrę symfoniczną, która cały czas uracza nas mniej lub bardziej emocjonującymi dźwiękami. Dodaje to poważnego charakteru sytuacji jaką jest oglądanie śmierci i wojny. Także trzeba zwrócić uwagę na świetne voice-overy germańskich żołnierzy, gdyż miło jest w trakcie rozgrywki posłuchać jak szkopy wzajemnie się ostrzegają o przybyciu ich pogromcyWink.

Podsumowywując... Medal of Honor zaliczył udany debiut na rynku gier konsolowych, dlatego ponieważ miał pomysł na siebie. Wprowadził zupełnie nowy gatunek, który świetnie się przyjął u graczy, przez co inni wydawcy zaczęli kombinować z tematem, a EA odniosło spory sukces. Dlaczego? Ponieważ MOH jest świetnie wyważonym shooterem z ciężkim klimatem, zróżnicowanymi misjami przeplatanymi faktami historycznymi no i tym co najważniejsze, czyli czystym funem, płynącym z rzezi na hitlerowcach.

PLUSY:

- ogromna swoboda w działaniu pomimo linowości

- przemyślana kampania

- artyleria Jimmiego

- świetnie zaprojektowane lokacje

- oprawa A/V

- multiplayer

- liczne dodatki przygotowane przez twórców


MINUSY:

- lekkie problemy z celowniczkiem


Grywalność: 8+/10

Grafika: 10/10

Dźwięk:10/10


Ocena: 9/10


[Obrazek: medal_screen010.jpg]

[Obrazek: medal_screen036.jpg]
[Obrazek: YU6rXCy.png]

Posiadane konsole

PlayStation One SCPH-102 z Modchipem
PlayStation SCPH-9002 z Modchipem
PlayStation 2 SCPH-75004 z ModBo Chip
PlayStation Portable E1000 (CFW 6.60 PRO C)
PlayStation 3 CECH-2003B (REBUG 4.81 CEX COBRA 7.5)

Aktualnie ogrywane:
Loop Hero
Hotshot Racing
Odpowiedz
#2
Znakomita recenzja genialnej gry. Wychwyciłem tylko jedną literówkę ("pistoleta", a winno być "pistoletu" Smile )

Czekałem na tą reckę, bo dla mnie obie części MOH na PSX, to po dziś dzień najlepsze konsolowe shootery. Zarówno jedynkę jak i "Underground" ukończyłem po kilka razy. Oczywiście grafika się postarzała, ale kluczowy dla tej serii jest klimat i różnorodność wykonywanych zadań, o czym sam wspominałem wielokrotnie na forum. Oprawa audio to majstersztyk. Zarwałem przy "Medalach" niejedną nockę. Te dźwięki orkiestry symfonicznej budowały coś niemal magicznego i w żadnym innym FPP nie spotkałem lepszej oprawy audio.
Ostatnio z sentymentu odpaliłem pierwszego MOH i oderwałem się od telewizora przy 60% gry. To pokazuje siłę i grywalność tego tytułu. Gra w sumie jest niespecjalnie trudna, jednak etapy gdzie pojawiają się hitlerowcy z bazookami stanowią wyzwanie. Jeden pocisk i jedziemy misję od początkuSmile
Najbardziej podobały mi się końcowe etapy w jakichś kanałach, gdzie były hardcorowe momenty, a nazista potrafił mnie położyć zza pleców. Trzeba było wiedzieć, w którym miejscu pojawi się taki cwaniak, bo pojawiał się dosłownie znikąd w miejscach już "oczyszczonych". Trochę nieczysta to zagrywka ze strony programistów.
MOH'y to absolutnie najlepsze strzelanki na PSX. "Doom" czy "Quake II" to przy nich śmieszne tytuły.
[Obrazek: Kraszuuu.png]
Odpowiedz
#3
Ja MOHA pierwszy raz ukończyłem w czwartej klasie,gdzie płyty mi się rysowały i jego także to nie ominęło. Gra była wtedy trudna dla mnie, a radocha z każdego trupa była wielka. Trzy lata potem przysiadłem na epsxe i ukończyłem dwa razy obie części i było znowu pięknie. Czekałem na twój komentarz, więc dzięki.
[Obrazek: YU6rXCy.png]

Posiadane konsole

PlayStation One SCPH-102 z Modchipem
PlayStation SCPH-9002 z Modchipem
PlayStation 2 SCPH-75004 z ModBo Chip
PlayStation Portable E1000 (CFW 6.60 PRO C)
PlayStation 3 CECH-2003B (REBUG 4.81 CEX COBRA 7.5)

Aktualnie ogrywane:
Loop Hero
Hotshot Racing
Odpowiedz
#4
Dodam jeszcze, że swego czasu "MOH Allied Assault" na PC był uważany za jedną z najlepszych gier. Nie wątpię, że tak właśnie jest w rzeczywistości, jednak ileż się uśmiałem z zawziętych graczy, którzy preferują blaszaki. Na forach taki jeden z drugim śmiali się, że konsolowcy to mogą sobie pomarzyć o takich perłach na swoich maszynkach. Oczywiście nie wiedzieli nawet, że MOH narodził się na PSX... ehh

Historia niedawno zatoczyła koło, bo na x360 i PS3 wyszła ostatnio gra o tytule "Medal of Honor", która to zapewne ze swoim pradziadkiem ma niewiele wspólnego. Nie wiem jakie są efekty tej reaktywacji serii, bo recenzji na temat tej gry nie czytałemSmile
[Obrazek: Kraszuuu.png]
Odpowiedz
#5
Wydaje mi się że to był wtedy bum na FPS i dlatego postrzeganie MoH:AA było takie u PC. Sam grałem na PieCu i wymiatała a przecież liczyła się wtedy nie grafa tylko super zabawa i tak tam było. Mam najnowszą część tym razem na PS3 i jak będę miał czas to ją opiszę.
A zatwardziałym PieCykarzem nie jestem Big Grin chociaż w niektóre gry się lepiej gra na PC.
Odpowiedz


Podobne wątki
Wątek: Autor Odpowiedzi: Wyświetleń: Ostatni post
  Medal of Honor: Underground Yohokaru 1 3138 19-12-2012, 21:11
Ostatni post: Kraszu

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości