Mafia II
#1
Cytat:Mafia II to kontynuacja wydanej w 2002 roku gry Mafia: The City of Lost Heaven autorstwa Illusion Softworks. Za część drugą odpowiada ta sama ekipa, która od roku 2008 znana jest pod inną nazwą (2K Czech). Prócz tytułów opowiadających o niesławnej włoskiej grupie przestępczej, firma znana jest między innymi z Hidden & Dangerous czy Vietcong.

Chociaż Mafia II jest kontynuacją, przedstawia zupełnie odrębną historię. Nie oznacza to, że rozbudowana fabularnie poprzedniczka poszła w zapomnienie - w dwójce znajduje się mnóstwo nawiązań i smaczków, czytelnych dla fanów (m.in. zeznania Tommy'ego Angelo wyświetlane w trakcie ładowania misji). Zmieniają się jednak główni bohaterowie, czas oraz miejsce akcji. Wcielamy się bowiem w postać Vito Scalettiego, w momencie, gdy kończy on służbę wojskową i zimą 1945 roku wraca do domu - monumentalnego Empire Bay (10 mil kwadratowych), będącego w rzeczywistości wirtualną adaptacją Nowego Jorku (odwzorowanego w dość luźny sposób, wraz z kilkunastoma charakterystycznymi budowlami, jak np.: Empire State Building czy most Brooklyński). Metropolia składa się z kilku różnych dzielnic (np. Chinatown, przemysłowa Millville, portowe Oysterbay i Southport, krainy bogaczy Kingstone i Highbrook), wśród których dla tej historii najważniejsze są oczywiście Małe Włochy (Little Italy). Vito, wraz z przyjacielem Joe Barbaro, próbują odnaleźć się na powrót w tej rzeczywistości. Nie zamierzają jednak zatrudnić się w dokach jako tania siła robocza. Czeka na nich bowiem "kariera" w świecie przestępczym, w szeregach jednej z lokalnych rodzin mafijnych.

Zmiana okresu, w jakim dzieje się akcja, oznacza nowe, jeszcze bardziej okrutne realia oraz nieco inną stylistykę (także szybsze samochody). Druga odsłona serii wzorem swojego poprzednika oferuje dość liniowy przebieg rozgrywki. Do rozegrania jest w sumie piętnaście rozdziałów, a ich ukończenie na normalnym poziomie trudności powinno zająć od 10 do 15 godzin. Same zadania są na szczęście bardzo zróżnicowane, oferując efektowne potyczki z członkami konkurencyjnych mafijnych rodzin, przejażdżki samochodowe, w których należy kogoś śledzić lub uciekać policji, a nawet wyzwania polegające na konieczności pozostawania w ukryciu. Wszystko to spięte zostało niezwykle ciekawym wątkiem głównym, pełnym zwrotów akcji, napięcia i charakterystycznego, czarnego humoru.

Prócz tego w mieście czeka na nas mnóstwo atrakcji, zarówno legalnych jak i niezgodnych z prawem. Możemy więc kraść pojazdy (na szybko, przez zbicie szyby, lub subtelnie, przez włamanie), wybierając z kilkudziesięciu modeli wzorowanych na prawdziwych markach, a później ulepszać je i modyfikować w warsztacie. Na terenie Empire Bay znajdują się liczne sklepy, w których możemy zakupić nowe ubrania (przydatne czasem, gdy ściga nas policja), jedzenie czy bronie.

Świat gry odnotowuje upływ czasu - w kwestii zarówno cyklu dnia i nocy, jak i zmieniających się pór roku - co jednak jest w pewnym stopniu uzależnione od fabuły (np. niektóre rozdziały rozgrywane są zimą, a inne latem). Wachlarz nowych umiejętności zyskał także nasz podopieczny, który potrafi bić się na pięści z wykorzystaniem większej liczby ciosów, chować się za zasłonami oraz przeskakiwać przez płoty.

Mafia II wykonana została na nowym silniku graficznym. Z jego pomocą - podobnie jak w części pierwszej - świetnie odwzorowano przede wszystkim twarze bohaterów, ich mimikę (za którą odpowiada ponad 30 mięśni twarzy) oraz animację. Sprawia to, że prezentowane w dużych ilościach przerywniki, zrealizowane na silniku graficznym, sprawiają wrażenie niemal wyreżyserowanych filmów z żywymi aktorami.


Oficjalny wątek gry, zapraszam do dyskusji.
You wanna play games? Okay, I'll play with you. You wanna play rough? Okay! Say hello to my little friend!

[Obrazek: montana_pl89.png]
Odpowiedz
#2
To może ja wcisnę swoje cenne 3 grosze.
Na grę czekałem z wywieszonym jęzorem od czasu oficjalnej zapowiedzi. Cierpliwie znosiłem te wszelkie przekładania daty premiery, cieszyłem oko każdym trailerem i gameplayem który ujrzał światło dzienne. Byłem przekonany że będzie to najlepsza, najbardziej dopracowana, najbardziej zaawansowana gra w historii konsol i PeCetów.
Po latach oczekiwań, gdy nadszedł ten upragniony dzień, włożyłem płytę do napędu Xboxa 360 i zacząłem grać. Pierwsze 2-3 rozdziały wmówiły mi że ta gra jest tym, czego oczekiwałem. Zapowiadało się świetnie...

Po ukończeniu wątku fabularnego, rzuciłem grę na półkę i z rozczarowaniem na twarzy stwierdziłem ''Jedynka lepsza...''
Nie chce mi się nawet rozpisywać co mi się w niej nie podobało. Z grubsza wszystko jest na swoim miejscu, a jednak czuć OGROMNY niedosyt. Gra jest krótka, za dużo w niej jeżdzenia, brak jest misji które zapadają w pamięć i wspomina się je latami.

Dowodzi to jednak tego, że jedynka jest tytułem ponadczasowym...
Odpowiedz
#3
Zacznijmy od tego, że ciężko przeskoczyć poprzeczkę, która została zawieszona tak wysoko. Pierwsza Mafia była pierwszą grą w takich realiach, tak świetnie wykonaną, z tak wielką dbałością o szczegóły (weźmy choćby za przykład Galerię Sztuki z ostatniej misji, która jest BARDZO wierną kopią wiedeńskiego Kunsthistorisches Museum). Do tego historia była niesamowita, z mocno oddziałującym na emocje zakończeniem. Postacie z krwi i kości, przedstawione w bardzo filmowy sposób. Cóż, gra ta miała w sobie po prostu coś, co czyniło ją wyjątkową. Mało brakowało, a to Mafia a nie GTA III byłaby okrzyknięta najbardziej przełomową grą w historii, z tym że GTA III wyszła ciut wcześniej, chociaż prace nad nimi były prowadzone równolegle Wink

A Mafia 2? No cóż... Jak wspomniałeś wszystko jest na swoim miejscu, ale... No właśnie, jest "ale". To nie to samo. Ciężko jest przeskoczyć, albo chociażby dorównać legendzie. Mafia 2 miała świetną grafikę, dbałość o szczegóły również tam wystąpiła, do tego fizyka była całkiem dobra, strzelaniny prowadziło się bardzo przyjemnie, jednak to co dla mnie jest najważniejsze w grach, trochę mnie zawiodło, a mianowicie fabuła. Przyznam się szczerze, że zapożyczeniami z innych tytułów o Mafii śmierdzi na kilometr. Przykład? Historia Vito i historia Michaela Corleone z powieści "Ojciec Chrzestny". Obaj wracają z wojny, obaj jako bohaterowie, obaj wplątują się w działalność mafijną, obaj zostają gangsterami. No ale dobra, "Ojciec Chrzestny" wielką powieścią jest, a więc niechaj to będzie wybaczone. Ale historia była dosyć płytka, jeśli można się tak wyrazić. Do tego zakończenie? C'mon, zakończenie z jedynki było tak mocne, że po tym z dwójki byłem mocno zawiedziony. Nie ma co się dziwić, że pozostaje niedosyt, skoro zakończenie było tak nijakie.

Cóż, o minusach podobnie jak o plusach tej gry można pisać sporo, jednak to co napisałem to taki duży skrót co mi się nie podobało. Ogólnie moja opinia o tej grze mieści się w jednym zdaniu: Jako zwykła gra gangsterska TPS - jak najbardziej tak, jednak jako następczyni Mafii - niestety nie bardzo.
"Niezgłębione są pokłady ludzkiej niekumacji." - Kazik Staszewski

Odpowiedz
#4
Otóż to... Poprzeczka od samej zapowiedzi gry postawiona była pod niebiosy, a jak już się niejednokrotnie przekonaliśmy, z tak wysokiego pułapu można tylko spaść. Co do tego fatalnego zakończenia - przez te wszystkie lata produckji gry, można było wymyśleć chyba coś ciekawszego i lepiej dopracowanego? Zakończenie w pierwszej Mafii powodowało że szczęka automatycznie zjeżdzała do podłogi, a wydarzenia w nim przedstawione zostawały w głowie na zawsze. Ponadto - pierwszą Mafię ukończyłem niezliczoną już ilość razy, a do dwójki nie chciało mi się drugi raz podchodzić.

Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości