09-05-2014, 00:59
Każdy z nas je kiedyś oglądał. Z pewnością są i tacy, którzy robią to nadal (choćby ja).
Osobiście jestem fanem wytworów Cartoon Network będące kiedyś oddziałem Hanna-Barbera. Dla nieobeznanych w temacie, Hanna-Barbera było swego czasu gigantem branży. Panowie, których nazwiska składają się na nazwę studia, stworzyli wiele bardzo popularnych seriali. Wymieniać można by długo, więc przytoczę tylko ich pierwszy wspólny twór, którym jest Tom i Jerry. Ten duet zna przecież każdy. Po śmierci Williama Hanny - jednego z założycieli, wytwórnia została wchłonięta przez Warner Bros i tym samym zakończyła działalność. Wtedy to właśnie usamodzielniło się CN.
Do moich ulubionych twórców należy Genndy Tartakovsky. Nawet jeśli nie kojarzycie nazwiska, to prawdopodobnie znacie jego dzieła. Jest on przecież autorem Laboratorium Dextera. Fani gwiezdnych wojen mogą kojarzyć też jego serial osadzony w tym uniwersum, o podtytule "Wojny Klonów. Jest on także współtwórcą Atomówek, chociaż ta seria powinna być kojarzona głównie z Craigiem McCrackenem.
Obydwaj panowie współpracowali już wcześniej - przy produkcji Dwóch głupich psów. Seria miała być nowym hitem wytwórni Hanna-Barbera, które to usilnie starało się stworzyć nową kreskówkę która zyska ogromną popularność. W latach 80-tych bowiem, jedyną dobrze znaną animacją tego studia były Smerfy. Jak można się domyślić - nie udało się. Mało kto pamięta dziś tą kreskówkę, Smerfy natomiast każdy. No ale przynajmniej dzięki temu do HB trafili właśnie tacy twórcy jak McCracken czy Tartakovsky. W ogóle z czasem Hanna-Barbera tworzyło coraz mniej hitowych produkcji. Być może jest to związane z faktem, że para założycieli coraz częściej ograniczała się do roli "tylko" producentów.
Wracając jednak do Tartakovskiego. Animacja to gałąź kinematografii będąca trochę na uboczu. Często niedoceniana i pomijana. Uważana (nie bez powodu zresztą) za niepoważną, czasem wręcz głupią. Tartakovsky udowodnił, że może być inaczej, wynosząc ten gatunek na wyżyny. Stworzył kreskówkę ambitną i wysublimowaną. Brak w niej głupkowatego humoru. W wielu odcinkach brak w niej w ogóle słów. Jest za to spokojna i klimatyczna cisza, przerywana czasem rewelacyjną ścieżką muzyczną. Samuraj Jack bo o nim mowa, to opowieść o wojowniku, który trafia do przyszłości. Chce się odnaleźć w nowej rzeczywistości i pokonać swego największego wroga. Tytuł nawiązuje do wielu treści kultury, często stanowiąc ich pastisz. Opowieść prosta i genialna zarazem. Jeden z moich ulubionych seriali w ogóle.
Cartoon Network swego czasu obfitowało w ciekawe serie. Wspomniane już Atomówki czy Laboratorium Dextera, Krowa i Kurczak, Jam Łasica, Johnny Bravo, Ed, Edd i Eddy itd. Wiele z tych starszych produkcji, do dziś cieszy się sporą popularnością. Część z nich nie jest już emitowana, jednak wbrew temu co niektórzy twierdzą, na CN wciąż można znaleźć ciekawe rzeczy. Są to głównie serie humorystyczne. Ambitne produkcje pokroju Samuraja Jacka pozostają rzadkością.
Długo mógłbym pisać o kreskówkach Cartoon Network, ponieważ tych które lubię i mógłbym polecić jest dosyć dużo. Do tych, które wymieniłem wcześniej dołączyć mogłyby Mroczne przygody Billy'ego i Mandy. Nieco groteskowa seria, zawiera wiele nawiązań do innych kreskówek lub filmów.
Większość kreskówek o których wspomniałem powstawały w latach 90' lub/i na początku XXI wieku. Są to w większości serie bardzo popularne, do których wielu ma ogromny sentyment. Nie oznacza to jednak, że dziś dobre kreskówki już nie powstają. Przyjmując, że 2010+ to już stosunkowo nowe rzeczy, warto wsponieć o Adventure Time (pol. Pora na przygodę). Serial dużą popularność zdobył zwłaszcza wśród dojrzałej widowni. Surrealistyczna, absurdalna i co najważniejsze oryginalna seria należy do moich ulubionych. Widać, że ma na siebie pomysł, który stara się realizować. Adventure Time nie podąża utartymi schematami i głównie z tego powodu zasługuje na uwagę.
Trochę się rozpisałem, ale jest to dla mnie temat rzeka. Długo mógłby jeszcze pisać, ponieważ nie napisałem nawet połowy tego o czym chciałem. W każdym razie zapraszam do dyskusji. Jakie są wasze ulubione animacje?
Osobiście jestem fanem wytworów Cartoon Network będące kiedyś oddziałem Hanna-Barbera. Dla nieobeznanych w temacie, Hanna-Barbera było swego czasu gigantem branży. Panowie, których nazwiska składają się na nazwę studia, stworzyli wiele bardzo popularnych seriali. Wymieniać można by długo, więc przytoczę tylko ich pierwszy wspólny twór, którym jest Tom i Jerry. Ten duet zna przecież każdy. Po śmierci Williama Hanny - jednego z założycieli, wytwórnia została wchłonięta przez Warner Bros i tym samym zakończyła działalność. Wtedy to właśnie usamodzielniło się CN.
Do moich ulubionych twórców należy Genndy Tartakovsky. Nawet jeśli nie kojarzycie nazwiska, to prawdopodobnie znacie jego dzieła. Jest on przecież autorem Laboratorium Dextera. Fani gwiezdnych wojen mogą kojarzyć też jego serial osadzony w tym uniwersum, o podtytule "Wojny Klonów. Jest on także współtwórcą Atomówek, chociaż ta seria powinna być kojarzona głównie z Craigiem McCrackenem.
Obydwaj panowie współpracowali już wcześniej - przy produkcji Dwóch głupich psów. Seria miała być nowym hitem wytwórni Hanna-Barbera, które to usilnie starało się stworzyć nową kreskówkę która zyska ogromną popularność. W latach 80-tych bowiem, jedyną dobrze znaną animacją tego studia były Smerfy. Jak można się domyślić - nie udało się. Mało kto pamięta dziś tą kreskówkę, Smerfy natomiast każdy. No ale przynajmniej dzięki temu do HB trafili właśnie tacy twórcy jak McCracken czy Tartakovsky. W ogóle z czasem Hanna-Barbera tworzyło coraz mniej hitowych produkcji. Być może jest to związane z faktem, że para założycieli coraz częściej ograniczała się do roli "tylko" producentów.
Wracając jednak do Tartakovskiego. Animacja to gałąź kinematografii będąca trochę na uboczu. Często niedoceniana i pomijana. Uważana (nie bez powodu zresztą) za niepoważną, czasem wręcz głupią. Tartakovsky udowodnił, że może być inaczej, wynosząc ten gatunek na wyżyny. Stworzył kreskówkę ambitną i wysublimowaną. Brak w niej głupkowatego humoru. W wielu odcinkach brak w niej w ogóle słów. Jest za to spokojna i klimatyczna cisza, przerywana czasem rewelacyjną ścieżką muzyczną. Samuraj Jack bo o nim mowa, to opowieść o wojowniku, który trafia do przyszłości. Chce się odnaleźć w nowej rzeczywistości i pokonać swego największego wroga. Tytuł nawiązuje do wielu treści kultury, często stanowiąc ich pastisz. Opowieść prosta i genialna zarazem. Jeden z moich ulubionych seriali w ogóle.
Cartoon Network swego czasu obfitowało w ciekawe serie. Wspomniane już Atomówki czy Laboratorium Dextera, Krowa i Kurczak, Jam Łasica, Johnny Bravo, Ed, Edd i Eddy itd. Wiele z tych starszych produkcji, do dziś cieszy się sporą popularnością. Część z nich nie jest już emitowana, jednak wbrew temu co niektórzy twierdzą, na CN wciąż można znaleźć ciekawe rzeczy. Są to głównie serie humorystyczne. Ambitne produkcje pokroju Samuraja Jacka pozostają rzadkością.
Długo mógłbym pisać o kreskówkach Cartoon Network, ponieważ tych które lubię i mógłbym polecić jest dosyć dużo. Do tych, które wymieniłem wcześniej dołączyć mogłyby Mroczne przygody Billy'ego i Mandy. Nieco groteskowa seria, zawiera wiele nawiązań do innych kreskówek lub filmów.
Większość kreskówek o których wspomniałem powstawały w latach 90' lub/i na początku XXI wieku. Są to w większości serie bardzo popularne, do których wielu ma ogromny sentyment. Nie oznacza to jednak, że dziś dobre kreskówki już nie powstają. Przyjmując, że 2010+ to już stosunkowo nowe rzeczy, warto wsponieć o Adventure Time (pol. Pora na przygodę). Serial dużą popularność zdobył zwłaszcza wśród dojrzałej widowni. Surrealistyczna, absurdalna i co najważniejsze oryginalna seria należy do moich ulubionych. Widać, że ma na siebie pomysł, który stara się realizować. Adventure Time nie podąża utartymi schematami i głównie z tego powodu zasługuje na uwagę.
Trochę się rozpisałem, ale jest to dla mnie temat rzeka. Długo mógłby jeszcze pisać, ponieważ nie napisałem nawet połowy tego o czym chciałem. W każdym razie zapraszam do dyskusji. Jakie są wasze ulubione animacje?
