Prima aprilis

[Kratos]

Dzisiaj obchodzimy - Uwaga spoiler! - prima aprilis. Obchodzicie? Czy jest on wam zupełnie obojętny, a może nawet was irytuje? W końcu niektóre podawane dzisiaj newsy są tak kusząco interesujące, że mimo, że wiemy, że są zmyślone to wyobraźnia działa.

Udało się wam kogoś nabrać lub zostaliście sami "nabrani"? Na jakie ciekawe prima aprilisowe żarty trafiliście w sieci?

[Kraszu]

Szczerze? Dopiero po przeczytaniu tego tematu skojarzyłem, że dzisiaj jest to "COŚ". Zabawa w ściemę akurat w tym dniu nigdy mnie nie bawi, bo z reguły mam do czynienia z żartami na żenującym poziomie. A jeżeli już coś wybija się ponad przeciętność, to od razu wiadomo, że jest to prima aprillis'owy żart. Wystarczy skojarzyć datę.

Ponurakiem raczej nie jestem i lubię robić jaja. Zdecydowanie lepiej jednak wychodzi to każdego innego dnia. Pierwszego kwietnia zawsze w serwisach typu "Wiadomości" zamieszczają jakieś kłamstwo. Jak w tym dniu oglądam akurat tv, to staram się wychwycić takie nieprawdziwe info. Na rozwiązanie trzeba czekać do dnia następnego. Normalnie wypas Quiz dla ambitnych hehe.

[Yohokaru]

Dzięki Bogu, że dziś niedziela, to nie muszę słuchać tych tandetnych, szkolnych żartów typu:

-Masz coś na bluzce.
-Gdzie? <chwyta się za plecy>
-PRIMA APRILIS< HEHEHEHEHE>

Naprawdę nie mam zielonego pojęcia co jest śmiesznego w tych sucharach i cieszę się, że w tym roku mogę przeżyć 1 kwietnia, jako zwykłą niedzielę. Dopiero się zorientowałem, że dzisiaj mamy ten dzień.

[Draco]

Wprost nienawidzę tego dnia. Nie czytam tego dnia newsów, nie oglądam wiadomości i nie kupuje gazet, a niestety jeśli ktoś próbuje wykręcić mi numer to ma przechlapane. Po prostu nie rozumie idei tego "święta", a tym bardziej głupich żartów w stylu "ubrudziłeś się"

[Kratos]

Ja lubię i nie lubię tego dnia. Z roku na rok coraz bardziej irytują mnie te sensacyjne newsy, które się tego dnia pojawiają. Ze zdziwieniem patrzę, jak ktoś obok mnie łyka to bez żadnego gadania. Sam, choć wiem, że to totalna nieprawda mam chęć uwierzyć, ale na chęciach się kończy.

Niewinne żarciki typu "a co to?" czy "but ci się rozwiązał" kojarzą mi się z kolei bardzo dobrze. Tu nie chodzi już wtedy o żart sam w sobie czy śmianie się akurat z niego, a o to, że daliśmy się "złapać". Moim zdaniem pozytywna sprawa.

[Draco]

Ja bardzo takich prostych żartów nie lubię. Jeszcze potrafię znieść żarty które od razu widać że są grubymi nićmi szyte (jak np news teleekspresu z przed kilku lat o wprowadzeniu monety 99gr) lub rzeczy robione z przymrużeniem oka jednak nie oszukujące nikogo (np. kilka lat temu poważnie napisany, naukowy artykuł w bodajże National Geographic pod tytułem "Ile ważą anioły" )

[Dexter]

A mnie to, co w mediach jest ani mnie grzeje ani ziębi
A żarty z kuplami/koleżankami tak jak napisał Kratos 'pozytywna sprawa'
Ps. mnie się udało wkręcić koleżankę, że moja kobieta jest w ciąży