Liczba postów: 536
Liczba wątków: 20
Dołączył: 05-10-2010
Kawał dobrej gry. Zdecydowanie jest oryginalna i posiadająca wyjątkowy klimat, jak już pisałem w innym temacie, znalazłem w Ico to co rzekomo znajduje się w SoC a czego nie mogę znaleźć. Są gry na Play Station i jest coś co jest czymś oryginalnym, po prostu smaczkiem i szczyptą czegoś więcej, tak jak Ico.
Jestem Łowcą Pokoju, w pogoni za Majowym Motylem zwanym miłością... 90004 8D.
Liczba postów: 1693
Liczba wątków: 89
Dołączył: 28-11-2010
05-03-2011, 20:33
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 05-03-2011, 21:05 przez Kraszu.)
Ano ja oceniam ją bardzo dobrze. Właśnie zaliczyłem ten tytuł i rzeczywiście jest to gra inna niż wszystkie (chociaż paradoksalnie schemat rozgrywki bardzo przypominał mi jedną z NAJGENIALNIEJSZYCH gier jakie miałem przyjemność przejść a mianowicie-sheep dog & wolf na psx):
-w jednym i drugim tytule mamy za zadanie przetransportować z punktu A do punktu B daną postać. Sami mamy spory wachlarz umiejętności natomiast w obu przypadkach owe postacie to nasze brzemię i swoistego rodzaju "kula u nogi".
-co prawda oba tytuły znacząco różnią się powagą sytuacji i klimatem niemniej jednak oba są grami logicznymi z ogromem wspaniałych zagadek. Korzystając z tych porównań gorąco polecam "Sheep..."-genialna gra.
Wracając do Ico-bardzo dobra recenzja tej gry jest na tym forum więc nie ma się co rozpisywać. Muszę przyznać, że czytając różne portale i tematy związane z Ico to gra jest trochę przereklamowana i spodziewałem się czegoś więcej... Niemniej jednak w 80% zgadzam się z wszystkimi pochwałami na jej temat. Często czytałem o "tajemniczej emocjonalnej więzi między graczem a naszą nieporadną przyjaciółką Yordą".
SPOILER
Tymczasem ja przez pół gry byłem jej zachowaniem najzwyczajniej zirytowany i strasznie mnie wkurzała bo to poprostu taka ciapa. Później jednak raz po raz łapałem się na tym, że gdy byłem daleko a ją atakowały demony to autentycznie miałem gęsią skórkę i pędziłem ile sił aby ją ratować-trzeba czasu aby załapać tą więź. Najpiękniejsze ujęcia w grze to zdecydowanie te dalekie plany kiedy kroczymy po murze do dwóch generatorów oraz końcowa sekwencja na plaży. Zakończenie z piękną piosenką baaaaaaaaardzo zagrało mi na emocjach-aż się łezka w oku zakręciła-to na prawde coś pięknego.
Mocną stroną tej gry jest również finałowy pojedynek z panią tego zamczyska-jest to chyba matka Yordy-nie jest zbyt trudny ale zwycięstwo daję wielką satysfakcję bo jest to poniekąd nasza zemsta za los który spotkał dziewczynkę...
Reasumując-nie powiedziałbym, że Ico to jedna z najlepszych gier na ps2. Niemniej jednak jest to gra magiczna, swoistego rodzaju exclusiv, którego każdy posiadacz czarnej konsoli powinien posmakować. Ja oceniam ten tytuł bardzo wysoko-za emocje które u mnie wywołał i za tą magię...
P.s w grze jest miejsce gdzie można zdobyć sekretne bronie co ułatwia rozgrywkę-naprawdę warto się o nie pofatygować.
Liczba postów: 4
Liczba wątków: 1
Dołączył: 05-08-2010
Gdyby nie to koło, to by była gra idealna....
Liczba postów: 360
Liczba wątków: 26
Dołączył: 06-07-2010
Jak dla mnie jedna z najlepszych przygodówek ,gra mnie powaliła jak po raz pierwszy grałem

Chyba ściągnę sobie jeszcze raz ;d
Liczba postów: 4
Liczba wątków: 1
Dołączył: 05-08-2010
Gra chodzi w rozdzielczosci 480x448 (zwykle gry maja 512x448). Dzięki temu pozwolono sobie na bardzo duży distance draw co mnie zaintrygowalo jak na gre z 2001r.
Liczba postów: 18
Liczba wątków: 9
Dołączył: 19-09-2009
Ja mam inne zdanie niż większość osób na tym forum o grze ICO. Moim zdaniem jest ona nieco przymulona. Ale możliwe, że mógłbym mieć o niej inne zdanie, bo grałem tylko w demo.
Liczba postów: 4
Liczba wątków: 1
Dołączył: 05-08-2010
To zapewne jest przyczyną....
Liczba postów: 48
Liczba wątków: 3
Dołączył: 12-12-2010
Moje wrażenia związane z grą ograniczają się do jednego jej uruchomienia. Przedarłem się przez głupkowate dialogi, pomyślałem "znowu te japońskie klimaty", pobiegałem trochę tym kundlem i wymiękłem.
Liczba postów: 418
Liczba wątków: 61
Dołączył: 07-12-2008
(28-05-2011, 21:30)zone22 napisał(a): Moje wrażenia związane z grą ograniczają się do jednego jej uruchomienia. Przedarłem się przez głupkowate dialogi, pomyślałem "znowu te japońskie klimaty", pobiegałem trochę tym kundlem i wymiękłem.
Tyle gadają w tej grze, co na cmentarzu o północy zmarli... .
Dodatkowo raczej polecam wersje PAL ze względu na "sekret" (nie do końca sekret, bo widzi to każdy po napisach końcowych), oraz tryb dwóch graczy który zawiera translator mowy Yody

(po prostu, mamy po angielsku to co ona mówi)
"Master of Puppets im pulling your strings... Twisting your mind and smashing your dreams"