Harry Potter i Kamień Filozoficzny.
#1
[Obrazek: 51QNNHKKW4L.jpg]

Nie uwierzycie co ostatnio zrobiłem! Odpaliłem konsolę! Dobra, dość przechwałek. Odpaliłem PSXa celem uruchomienia na nim kolejnej gry dzieciństwa, mianowicie tym razem trafiło na grę z serii Harry Potter, z podtytułem Kamień Filozoficzny.
O ile dobrze pamiętam (a nie jestem pewny), moje granie w ten tytuł za dzieciaka skończyło się na wizycie w banku Gringotta i szaleńczej jeździe z goblinem na wózku. Akurat przedwczoraj udało mi się ten potrójny etap zaliczyć, a jest to jakieś 70% gry, więc mogę już nieco powiedzieć.

Kamień Filozoficzny to gra przygodowo-zręcznościowa w której mały czarodziej będzie musiał poradzić sobie z zadaniami zlecanymi przez inne postacie ze świata książki/filmu. Fabuła gry stara się iść za pierwowzorem, choć nie zawsze jej chronologia jest na swoim miejscu. Właściwie nie można powiedzieć że ona 'idzie', gdyż w grze pojawiają się po prostu co jakiś czas bardziej charakterystyczne momenty, np. walka z trollem w łazience czy wspomniana wizyta w banku. Patentów na misje jest w sumie kilkanaście i co jakiś czas się one powtarzają, tylko że w innych miejscach i sceneriach. Niestety, przy godzinnej rozgrywce powtarzalność ta jest to dość zauważalna. O ile nie przeszkadzają zadania w których musimy dostać się np. na szczyt pomieszczenia w którym się znajdujemy (przy użyciu lewitujących przedmiotów typu stoły, księgi) tak sekwencje QTE wykonywane zazwyczaj na lekcjach u psorów potrafią trochę znużyć. Jest kilka naprawdę fajnych pomysłów, np. skradanie się obok Filcha (woźny) i jego kocicy w pelerynie niewidce czy łapanie znicza podczas meczu Quidditcha.

Hogwart jak na tamte czasy jest spory, choć eksploracja jest ograniczona. Nie do wszystkich pomieszczeń możemy w dowolnym momencie wrócić. Doskwiera czasem brak mapy czy kompasu na którym zaznaczono by pozycję naszych przyjaciół czy kolejne misje. Czasem w hallu w którym mamy 6 par drzwi, widzimy na filmiku jak NPC wchodzi przez jedne z nich, ale gdy animacja się kończy, niedokładnie wiadomo w które on właściwie wlazł i błąkamy się na czuja. Denerwują też wszędobylskie loadingi. Bywają pomieszczenia w ktorych musimy po prostu przejść przez jedne, drugie, trzecie drzwi, a to zawsze wiąże się z ekranem ładowania.

Gra jest przyjemna, można przy niej odpocząć, choć na pewno nie robi już takiego wrażenia jak w momencie jej premiery, w 2001 roku. Jako ciekawostkę powiem, że gry-online wystawiły jej 8.5/10. Ciekaw jestem, jak oceniliby ten tytuł dzisiaj.
Ktoś grał?Wink
Odpowiedz
#2
Dla gier z PSXa wymieniam laser w PS2 Smile W tę grę chyba tez zagram, a mam pytanie czy jest wersja na PS2 i czy czymś się od tej na PSXa różni?
Jeśli pędzisz z prędkością 299 km/h, to co widzisz przed sobą jest już historią...

Discord: Michal_burnout#5434

Królowa jest tylko jedna...

[Obrazek: PS2.jpg]
Odpowiedz
#3
Pierwsze gry z serii Harry Potter właśnie różniły się pomiędzy platformami. Wersja na PS2 była zupełnie nową grą, z lepszą grafiką, poziomami i mimiką twarzy, zaś ta na Szaraka bazowała na edycji PC.
[Obrazek: Toonsil.png][Obrazek: 76561198009500616.png]
Nie pomagam na PW ;)

Odpowiedz
#4
Czyli jednak prawda, a co z fabuła, dużo się rożni?
Jeśli pędzisz z prędkością 299 km/h, to co widzisz przed sobą jest już historią...

Discord: Michal_burnout#5434

Królowa jest tylko jedna...

[Obrazek: PS2.jpg]
Odpowiedz
#5
przeszedlem za dzieciaka <3 uwielbialem ta gre, chyba najlepsza czesc z serii hogwartu Smile
[Obrazek: spaidi1987.png]
Odpowiedz
#6
Ojej! Przecież to gra mojego dzieciństwa Smile Dzięki wielkie za przypomnienie. Trzeba będzie ograć Big Grin
Konsola:
1.XBOX v.1.4 softmod,8GB,3Pady
a)Aktualnie ogrywam:
-Baldur's Gate Dark Alliance II
Odpowiedz
#7
Niestety drugi dzień świąt musiałem spędzić sam i stwierdziłem, że dokończę Pottera. Zostawiłem grę mając na liczniku około 80% i jak się okazało, została mi sama finałowa sekwencja - tzn. pokonanie trzygłowego psa, wygranie partii szachów, kilka innych mniejszych walk i ostateczne starcie z Quirrellem. Był to chyba jeden z najlepszych momentów gry, ponieważ widać było rozwijającą się akcję, a nie przechodzenie od jednej małej mini-gierki do drugiej. Niestety, starcia do końca pozostały schematyczne i toczyły się na tych samych zasadach, co reszta gry. Całość nie jest z pewnością wybitna, ale grało się całkiem przyjemnie i pewnie sięgnę po kontynuację. Oczywiście wspomnienia z dzieciństwa zostały trochę rozmyte, widziałem tę grę jako bardziej skomplikowaną, ale cieszę się, że udało mi się ją ukończyć po tylu latach przerwy Wink
Odpowiedz
#8
Dostałem tę grę na komunie razem z PSX-em właśnie więc mam do niej ogromny sentyment. Nawet niedawno sobie odpaliłem i mimo, że minęło 13 lat odkąd pierwszy raz w nią grałem to ciągle bawiłem się podobnie.
Odpowiedz
#9
Grałem również w tę grę, ale na PS2. Do dziś pamiętam jaki problem miałem z Voldemortem Wink I zawsze brakowało mi jednej karty.
Odpowiedz
#10
Ja nigdy nie masterowalem gier na PS2 i PSX, jakos nie moglem sie do tego przekonac. Teraz sa trofea, czuje ze chociaz jestem nagradzany za to co robie. Mam pozniej pamiatke ze swojego meczenia sie. A kiedys tylko wlasna satysfakcje.
[Obrazek: spaidi1987.png]
Odpowiedz


Podobne wątki
Wątek: Autor Odpowiedzi: Wyświetleń: Ostatni post
  Harry Potter i Komnata Tajemnic Mr.Q 0 1553 10-04-2015, 23:24
Ostatni post: Mr.Q

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości