Flat Out 2
#1
[Obrazek: 929088_74851_front.jpg]

Tytuł gry: Flat-Out 2

Wydawca: Empire Interactive

Rok wydania: 2006

Gatunek: Wyścigi

Sprzedam Opla, tanio!


Na złomowisku tego dnia panowała cisza, zresztą jak to zawsze bywało w tym segmencie miasta. Na obrzeżach nigdy nic się nie dzieje, większość ludzi stara się żyć w zgodzie, a szukający zwady raczej udają się do barów. Wstęp do bajki zaliczony, można przejść do konkretów. Na wspomnianym wcześniej złomowisku zjawił się pewien pan. Sprzedawca był zdziwiony jego pytaniem. Potrzebował on bowiem starych części, z których mógłby złożyć prowizoryczny samochód. Zastanawiacie się pewnie po co mu taki gruchot, hę... Jak to, nie wiecie? Przecież właśnie ruszają wyścigi Ligi Niedzielnych Kierowców. Nadal nie wiecie o czym mówię? No cóż, chodźcie, pokażę Wam.

[Obrazek: gfs_68649_2_18_mid.jpg]

Zniszczyć wszystko!


Opowiastka, którą na szybko przygotowałem mogła w zasadzie rozgrywać się wszędzie oraz każdego dnia. Ta historia jednak miała miejsce w dniu wyjątkowym, bo tamtego dnia po raz drugi gracze z całego świata zobaczyli Flat-Out, grę, która w 2004 roku narobiła sporo zamieszania, wbijając się na szczytowe miejsca w panteonie gwiazd gier wyścigowych. Jeśli nie wiecie czym jest Flat-Out, śpieszę z wyjaśnieniami. W założeniach wyścigi tutaj mają być skrajnie nieprzewidywalne oraz widowiskowe. W tym celu zostajemy rzuceni w wir wspomnianej wyżej ligi oraz ścigamy się w trzech klasach wyścigowych. Na razie nie brzmi nadzwyczajnie, ale jeśli dodam, że w grę wchodzi wchodzi rozwałka wszystkiego co się napatoczy, robi się już ciekawie. Dla posiadających ciutkę mniej rozwiniętą wyobraźnię, nalezałoby powiedziec, że gra jest skrzyżowaniem Burnouta z Destruction Derby, dodając do tego coś od siebie. Druga część gry jest rozwinięciem idei, która towarzyszyła powstaniu pierwszej gry. Jak bardzo gra się zmieniła oraz czy na dobre? Na to pytanie postaram się odpowiedzieć w niniejszej recenzji.

[Obrazek: gfs_68649_2_10_mid.jpg]

Od zera do Drajwera®


Zaczyna się dosyć standardowo, bo od wyboru postaci. To, czy będziemy grać panią lub panem nie ma większego znaczenia. Po przebiciu się przez konfigurację możemy wybierać pośród kilku opcji rozgrywki. Możemy rozegrać pojedynczy wyścig, pograć na dwóch ze znajomym lub rozegrać tak zwany event, o czym później. Jedynym wartym uwagi trybem rozgrywki jest w zasadzie kariera. Składa się ona z czterech etapów, w których to spędzimy kilka dobrych godzin. Zaczniemy rozgrywkę od klasy Derby, w której to znajdują się pojazdy dogorywujące przed dniami spędzonymi w złomowisku. Jest to jednocześnie moja ulubiona klasa, podkreśla jakoś klimat całej gry. W każdej klasie mamy kilka pucharów do rozegrania. Odbywają się one w systemie punktowym, a pieniądze zgarniamy za miejsca w podium, choć najlepiej zdobywać złota, ponieważ wtedy odblokowujemy dostęp do nowych pojazdów oraz eventów takich jak imprezy czy pojedynki derby rodem z Destruction Derby. Pieniądze zdobywamy jednak także za sprzedane pojazdy oraz uszkodzenia wehikułów rywali. Ciekawym faktem jest, iż odzyskujemy sporą ilość kasy, którą wpompowaliśmy w naszą brykę, dzięki czemu kasę możemy przeznaczyć na kolejne ulepszenia. Pieniądze za uszkodzenia na rywalach tylko motywują do bezkompromisowej jazdy na torach w Flat-Out 2. Uderzenia są nagradzane stopniowo, od tych lekkich do kasacji. Ta następuje gdy całkowicie zniszczymy pojazd przeciwnika. Na wyścigach rzadko do niej dochodzi, ale na derbach to już wręcz powinność. Gdy podjedziemy blisko danego kierowcy, wyświetla się w lewym dolnym rogu stan uszkodzeń samochodu w charakterze paska, a każde uszkodzenie jest oznaczane. Po każdym wyścigu dostajemy małe podsumowanie szkód jakie wyrządziliśmy oraz następuje wypłata. Sałata jest też rozdawana w kilku kategoriach. Drobny zastrzyk gotówki można otrzymać za najszybsze okrążenie, największą ilość zniszczonych elementów otoczenia czy też największe uszkodzenia na przeciwnikach. Puchary w każdej klasie są podzielone za grupki. Za zaliczenie każdej są odblokowywane nowe pojazdy, które możemy kupić w sklepie zarobione pieniądze na wyścigach oraz imprezach. Każdy pojazd cechuje się kilkoma parametrami, które mają swoje odzwierciedlenie w wyścigu. Pojazd masywny będzie łatwiej rozwalał otoczenie oraz pozostałych kierowców, a taki, który przewagę pasków ma w parametrach szybkości, zwinności będzie lepiej sprawował się na samym torze. Podczas wybierania pojazdów musimy się zdecydować, na czym bardziej nam zależy, bo tak będą też wyglądały wyścigi naszymi pojazdami. Od czego jednak ma się tuning, który może podwyższyć, ale i wyregulować parametry pojazdu, tak aby spełniał nasze oczekiwania. Tuning w grze jest tylko mechaniczny. Możemy kupić części od silnika do karoserii, a przed zakupem każdej z nich mamy wgląd jak przedmiot wpłynie na parametry pojazdu. Rzecz bardzo ciekawa oraz przydatna, bowiem zmiany można odczuć przy każdej małej pierdółce. Pozostałe dwie klasy to Race oraz Street. Race to auta typowo wyścigowe, z wieloma malunkami, no i szybsze od wielu z klasy Derby. Street to już autka rodem z nowszych odsłon Need for Speed, jednak nie martwcie się, także są podatne na uszkodzenia. Ostatnia część kariery to finały, które wykorzystują wszystkie klasy, dlatego też zawsze warto zostawić sobie w garażu po pojeździe z każdej klasy.

[Obrazek: gfs_68649_2_14_mid.jpg]

Wyścig szczurów.


Sprawy organizacyjne w większości zostały wyjaśnione, należy przejść zatem do tego co dzieje się na trasie. W każdym wyścigu bierze udział ośmiu kierowców. Co ciekawe, każdy z siedmiu naszych przeciwników ma swoją tożsamość, został krótko opisany oraz ma na stałe przypisane pojazdy w poszczególnych klasach. Interesujący patent, który moim zdaniem pozwala się przywiązać do gry. (O, Benton znowu na prowadzeniu, a Martinez skasowana, jak zwykle..) Powoduje to jednak lekkie załamanie nieprzewidywalności, jakiej ma dostarczać gra, bo po kilku wyścigach łatwo obstawiać kto zajmie jakie pozycje. Jazda w Flat-Out 2 to czysta przyjemność. Model jazdy jest bardzo wyważony, bardzo łatwo wyczuć nawierzchnię, po której jedziemy. Na szutrze fury często się ślizgają, a na asfalcie bardzo łatwo się zapomnieć i zaliczyć barierki. Pomimo arcadowego charakteru gry, trzeba zachować ostrożność, ponieważ kawałki elementów otoczenia takich jak stare samochody, blachy, skały czają się wszędzie, by tylko nas przesunąć kilka pozycji niżej. Mówiąc już o modelu zniszczeń, ten został dopracowany tak, że w zasadzie nie mam pojęcia, co by można jeszcze w nim zmienić. Pojazdy łatwo się rozwalają, a wszelkie kawałki latają w powietrzu, tylko gdy zostaną do tego zmuszone. Każda kraksa w grze wygląda niesamowicie, powoduje tylko, że ma ochotę się na więcej. Możecie zapomnieć o zachowywaniu fury w jak najlepszym stanie, ponieważ najzwyczajniej nie da się przejechać wyścigu bez ani jednego potknięcia. Wyścigi odbywają się na wielu terenach. Będziemy mieli okazję przejechać się po terenach leśnych, pustynnych, farmach czy też obrzeżach i centrach miast. Każde otoczenie to scenografia dla apokalipsy, która niewątpliwie rozgrywa się podczas wyścigu. Rozwalanie obór na farmie, skoki przez rampę z bal drewna czy też karambole na parkingu to tylko przykłady scenariuszu demolki. Nie możemy jednak zapomnieć, że wyścigi to tylko część naszych poczynań w karierze.

[Obrazek: gfs_68649_2_1_mid.jpg]

W wannie przez podwórko.


Już pierwsza część serii zasłynęła z dosyć nietypowej rozrywki. Mowa oczywiście o wyczynach, które miały być odskocznią od wyścigów oraz ogarniającej graczy rutyny. W ten sposób, za pomocą wyczynowego samochodu oraz naszego kierowcy możemy pobawić się w wielu dyscyplinach sportu. Na pewno każdy z Was nie raz miał ochotę na mecz piłki nożnej, baseballa albo kręgle. Flat-Out 2 jest w stanie Wam to wszystko zapewnić. I wcale nie żartuję, gdyż konkurencje te rozgrywane są w bardzo ciekawy sposób. Wystarczy się rozpędzić i wystzelić z katapulty zamontowanej w samochodzie. Pociskiem jest nasz kierowca, a my musimy korzystając z praw fizyki uzyskać najlepszy wynik, zbijając naszym martwym chyba już kierowcą wszystkie kręgle, trafiając w odpowiednie miejsce tarczy czy też zaczepić się jak najwyżej na ścianie. Rozgrywki są prowadzone z kierowcami prowadzonymi przez konsolę lub z żywym graczem, a ubawu co nie miara. Innym sposobem spędzania czasu w Flat-Out 2 są derby, które w wolnej rozgrywce możemy grać pojazdami z wszystkich klas. Zasady są proste. Znajdując się w pierścieniu, ośmiu kierowców walczy do ostatniego samochodu na chodzie. Wygrywa jednak osoba, która zdobędzie najwięcej punktów za kraksy. Dobrą taktyką jest unikanie starć, uderzanie w pewnych sytuacjach oraz kasacje, które gdy tylko towarzystwo się trochę przerzedzi, wykonuje się łatwiej. Tutaj niewątpliwie dominuje Frank Malcov, który wystawia na derby masywne tytany, które tak łatwo nie uginają się jak pozostałe pojazdy, taka mała dygresja. Ostatnią atrakcją dodatkową są wyścigi na specjalnych torach, inspirowane formułą Nascar, Indy czy też wariacjami na ich temat. Coś może mnie specjalnego, ale jednak jest. Należy na końcu nadmienić, że jeśli myślicie o zaliczeniu gry na 100%, trzeba będzie zagościć na dłużej w tych smaczkach, bowiem pojawiają się one pod zwykłymi pucharami do zaliczenia, a i pieniążki też za nie lecą do naszego konta.

[Obrazek: gfs_68649_2_11_mid.jpg]


"Panie, Niemiec płakał jak oddawał!"


Warto by się przyjrzeć w tej chwili warstwie audio-wizualnej gry. Co do grafiki, ogólny brak zastrzeżeń. Samochody ładnie odbijają promienie słoneczne, otoczenie jest bardzo solidnie przygotowane. Tutaj do zalet oprawy graficznej można też podpiąć model zniszczeń, który już wcześniej opisywałem w samych superlatywach. Jedyne do czego mogę się przyczepić, to nie pasujący do reszty wygląd wody, który jest jakiś nijaki, względem tego co oglądamy. Ani razu nie zdarzyło się aby gra chrupnęła, aczkolwiek czasami było widoczne pewne doczytywanie elementów otoczenia, co lubiło mnie troszeczkę denerwować. Odgłosy silników, kraks zostały wykonane bardzo dobrze. Większą uwagę zwraca jednak przygotowany przez twórców soundtrack, który moim skromnym zdaniem pokazuje jak powinno się dobierać utwory do gier wyścigowych. Miłośnicy rocka, metalu tudzież punku mogą czuć się jak w niebie, w grze znajdziemy utwory takich wykonawców jak Yellowcard, Papa Roach, Rise Against, Fall Out Boy czy też Megadeth. Ocena tego elementu jest jak najbardziej subiektywna, aczkolwiek jako miłośnik tego typu muzyki nie mogłem czuć się zawiedziony, a podczas rozgrywki wielokrotnie podrygiwałem w rytm muzyki.

[Obrazek: gfs_68649_2_17.jpg]

Werdykt: Do wyklepania.


Podsumowując, Flat-Out 2 mogę polecić każdemu fanowi gier wyścigowych. Seria w tym momencie wspięła się na szczyt swoich możliwości i pokazała, że zawsze jest jakaś alternatywa. Świetnie dopracowany tryb kariery, niesamowity model jazdy oraz uszkodzeń oraz mnóstwo innych atrakcji, powoduje, że z tą pozycją nie można się nudzić. Flat-Out 2 zostaje zatem w prywatnym panteonie sław PS2, ale i także gier ogólnie, bo należy pamiętać, że gra wyszła także na PC oraz XBOX. Jeśli zatem ktoś z Was jeszcze nie miał okazji, bardzo zachęcam do spróbowania, a kto wie, może nie pożałuje, jak ja.

PS: W przygotowaniu nagłówków dla akapitów pomagał niejaki Wlodix Big Grin
[Obrazek: YU6rXCy.png]

Posiadane konsole

PlayStation One SCPH-102 z Modchipem
PlayStation SCPH-9002 z Modchipem
PlayStation 2 SCPH-75004 z ModBo Chip
PlayStation Portable E1000 (CFW 6.60 PRO C)
PlayStation 3 CECH-2003B (REBUG 4.81 CEX COBRA 7.5)

Aktualnie ogrywane:
Loop Hero
Hotshot Racing
Odpowiedz
#2
Yohokaru napisał(a):[...]Większą uwagę zwraca jednak przygotowany przez twórców soundtrack, który moim skromnym zdaniem pokazuje jak powinno się dobierać utwory do gier wyścigowych. Miłośnicy rocka, metalu tudzież punku mogą czuć się jak w niebie, w grze znajdziemy utwory takich wykonawców jak Yellowcard, Papa Roach, Rise Against, Fall Out Boy czy też Megadeth. Ocena tego elementu jest jak najbardziej subiektywna, aczkolwiek jako miłośnik tego typu muzyki nie mogłem czuć się zawiedziony, a podczas rozgrywki wielokrotnie podrygiwałem w rytm muzyki.[...]

To jednak nie bez przyczyny wysłałeś mi soundtrack z FlatOuta na Spotify. Big Grin

Bardzo dobra recenzja, Yoho. Ostatnimi czasy Twój styl pisania stał się bardzo przyjemny, co jest zasługą świetnie napisanego wstępu, który jakoby wprowadza czytelnika w klimat gry. Wyraźnie widać, iż gra ta znaczy dla Ciebie dużo, bowiem czuć to jak na dłoni w sposobie (bardzo emocjonalnym), w jakim go opisałeś. Po raz kolejny pochwalę Cię za humorystyczne nagłówki a la "Panie, Niemiec płakał jak oddawał!", czy "Sprzedam Opla, tanio!". Wink Niby suche, ale jednak powodują rozluźnienie u czytającego. Na zakończenie dodam, iż tytuł ten zostanie zapisany w moim notesie.
[Obrazek: PaultheGreatPL.png]
Odpowiedz
#3
W przygotowaniu nagłówków pomagał mi kuzyn, jego pomysły zwalały mnie momentami z nóg. Tak, już wczoraj się czaiłem by pisać, ale miałem problemy z Wordem, po czym się zdenerwowałem i powierzyłem dzisiaj zadanie Wordpadowi Smile Oczywiście dziękuję za komentarz, miło zawsze czyta się coś pod własnymi wypocinami Smile
[Obrazek: YU6rXCy.png]

Posiadane konsole

PlayStation One SCPH-102 z Modchipem
PlayStation SCPH-9002 z Modchipem
PlayStation 2 SCPH-75004 z ModBo Chip
PlayStation Portable E1000 (CFW 6.60 PRO C)
PlayStation 3 CECH-2003B (REBUG 4.81 CEX COBRA 7.5)

Aktualnie ogrywane:
Loop Hero
Hotshot Racing
Odpowiedz
#4
Gratuluje kolego przede wszystkim recenzji Big Grin A co do FlatOut2 znakomita gierka (te z sentymentem) nie da się takich zapomnieć swoimi czasy grałem także w jedynkę i sądzę że nieźle wyglądała jak na tamte czasy Big Grin





Odpowiedz
#5
Świetna recenzja. Niestety nie miałem okazji w nią pograć, ale wydaje się być fajna bardzo, grafika tak samo good. Będę na nią polował. Big Grin
Odpowiedz
#6
Ja grałem we Flatout 2 i gra wydaje się być naprawdę dobra. Uznałem jednak, ze zostanę przy "jedynce", ponieważ kupiłem ją 6 lat temu i miło wspominam ten tytuł.


___________________
Tapnięte z iPhone 3GS
Odpowiedz
#7
Recenzja treściwa i wyczerpująca i powtórzę za kolegami tekst najwyższych lotów. Niestety nie mogę tego samego powiedzieć o tej grze, bo jak już pisałem mnie ona irytuje właśnie choćby za sprawą tych niewielkich części, które walają się po trasach, a po kontakcie z którymi auto zachowuje się po prostu tak, jak nie powinno. Zresztą w ogóle fizyka w tej grze do najlepszych nie należy, a jak ważna jest w grach, w których liczy się każdy ułamek sekundy chyba nie muszę mówić.
You wanna play games? Okay, I'll play with you. You wanna play rough? Okay! Say hello to my little friend!

[Obrazek: montana_pl89.png]
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości