Adam Bhatti z europejskiego oddziału Konami nie przebiera w środkach opowiadając o konkurencyjnej serii piłkarskich potyczek. W wywiadzie dla portalu NowGamer kolejny pracownik firmy rozgrywkę w nowej FIFIE przyrównał do zupełnie innego sportu. Oto, co chłopaki mają do powiedzenia o PES 2015:
Wygląda na to, że Konami nie zostało nic innego jak próba zjednania sobie prawdziwych hardkorowych graczy. Piłeczka od Konami po raz pierwszy nie będzie bezpośrednio rywalizować z FIFĄ i na półkach wyląduje niemal 2 miesiące po premierze FIFY 15, to jest dopiero w połowie listopada.
Cytat:Osobiście uważam, że jesteśmy daleko naprzód, jeżeli chodzi o strzały i golkiperów. Nasza gra jest dużo bardziej realistyczna. (...)
Robimy grę, którą można przyrównać do prawdziwego futbolu; możesz wyprowadzać kontrataki, trzymać piłkę przy nodze czy prowadzić dalekie podania... czego nie możesz zrobić w tym drugim tytule [mowa o FIFIE], który bardziej przypomina rozgrywkę w ping-ponga.
FIFA opiera się wyłącznie na strzelaniu goli i wszystko prowadzi właśnie do tego momentu.
To nie jest oczywiście zła rzecz, bo spora grupka graczy pragnie tylko zdobywania goli i chce trafiać do siatki za każdym razem, kiedy są przy piłce.
W prawdziwym życiu Schweinsteiger w środku pola chce podać piłkę do Klose, a pomocnicy przeciwnej drużyny próbują za wszelką cenę mu to uniemożliwić. Dzięki temu, żeby podać trzeba naprawdę kombinować i bardzo rzadko piłka swobodnie przelatuje nad przeciwnikami, ale właśnie takie akcje oglądamy w FIFIE.
Wygląda na to, że Konami nie zostało nic innego jak próba zjednania sobie prawdziwych hardkorowych graczy. Piłeczka od Konami po raz pierwszy nie będzie bezpośrednio rywalizować z FIFĄ i na półkach wyląduje niemal 2 miesiące po premierze FIFY 15, to jest dopiero w połowie listopada.