Call of Duty: Black Ops Wii
#1
Pierwszy Black Ops ograłem już na Xboxie360, dzisiaj spędziłem 2-3h z wersją gry przeznaczoną na Wii. Kampania nie różni się chyba niczym od tej z dużych konsol, nie zauważyłem cięć w akcjach, choć grafika jest oczywiście nieporównywalnie gorsza. Pierwsze chwile z bronią w ręku były koszmarem, nie mogłem skoordynować Nunchucka z Wiilotem i spamiętać co i jak. Po 15 minutach szło już jednak trochę lepiej, zaczęło mi się udawać kogoś czasem odstrzelić bez umierania co pół minuty. Nie ma jednak porównania z akcjami przeprowadzonymi na zwykłych padach, nie mogłem sobie pozwalać na brawurę, gdyż namierzanie wroga i celowanie trwa znacznie dłużej. Granie z pozycji siedzącej jest dla mnie mało wygodne, osobiście wolę stać ze dwa metry przed telewizorem. A wam jak gra się w FPSy na konsoli Nintendo?
Odpowiedz
#2
To żeś trafił, przed kilkoma dniami skończyłem tę grę na Wii ;D Miałem w sumie coś więcej chlapnąć, jakiś dłuższy tekst, ale nie wiem czy warto. Przez sterowanie odrzuciłem tę grę już po pierwszym kontakcie. Z racji, iż do tej pory ograłem zaledwie garstkę tytułów na tej konsoli to nawet dochodziłem do wniosków, że być może mam jakieś wybrakowane te kontrolery xD Moment jak wyskakujemy z rozpędzonego samolotu i potem trzeba w ułamku sekundy nacelować topornym działem i utorować drogę samolotowi szczególnie wrył mi się w pamięć. Ile się przy tym nakląłem to głowa mała. Oczywiście kombinowałem z ustawieniem czułości, ale różnica na korzyść była marginalna. Szkoda, bo czytałem, że to jeden z ciekawszych tytułów wykorzystujących Nunchuk i Wiilota. Dałem sobie spokój i podłączyłem Wii Classic Controller Pro i wrażenia są diametralnie różne. Świetny padzik tak swoją drogą, gałki dosyć sztywne, a nie latają jak te w DualShockach. Skończyłem grę na Regular, jak dla mnie nic szczególnego, ale ja fanem Call of Duty nie jestem, a i multiplayera nie sprawdzałem z oczywistych względów. Fabuła to jakieś nieporozumienie, bełkot konkretny. Wychwalanie jej przez fanów tylko mnie utwierdza w przekonaniu jak wyposzczeni są gracze, jeżeli chodzi o dobre fabuły w grach. Co chwila jesteśmy przerzucani z jednego zakątka świata w drugi i nic w zasadzie nie jest do końca dopieszczone. Broni jest od groma, nawet się nie trudziłem, żeby je wymieniać. Momentami jest dosyć hardkorowo (późniejszy etap we "mgle"), zdarzyło mi się kilka bugów (przykładowo w złym miejscu wyskoczyłem z łodzi i nie było jak kontynuować rozgrywki) i szczególnie skakanie mnie irytowało. Mimo wszystko strzela się dosyć przyjemnie, ale bez zachwytów.
You wanna play games? Okay, I'll play with you. You wanna play rough? Okay! Say hello to my little friend!

[Obrazek: montana_pl89.png]
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości