Analitycy prognozują sprzedaż konsol nowej generacji

[PaultheGreat]

Futuresource Consulting na łamach serwisu MCV podzieliło się ze światem prognozą odnośnie liczby sprzedanych konsol nowej generacji. Analitycy tej firmy twierdzą, że zarówno PlayStation 4 jak i Xbox One sprzedadzą się gorzej od swoich poprzedniczek. Argumentują to pojawieniem się innych sprzętów, które mogą posłużyć do grania w gry m.in. smartfony i tablety, co ma zmniejszyć zainteresowanie konsolami stacjonarnymi o 20%. Ich zdaniem prawdopodobnie ma to być ostatnia generacja konsol w takim kształcie.

Futuresource Consulting przewiduje, iż do 2018 roku maszynka Microsofru trafi w ręce 30 milionów odbiorców, zaś sprzęt Japończyków zagości w domach 36 milionów osób. Jak się można było tego spodziewać największa sprzedaż nowego Xboxa zostanie odnotowana w Ameryce, a PS4 będzie cieszyć się popularnością w Japonii i na Starym Kontynencie (z wyłączeniem Wielkiej Brytanii).

[Kratos]

Pitu pitu, a Microsoft mówił, że sprzeda miliard Xbox One'ów... Bo ich zdaniem rynek się powiększa o 1/3 z każdą nową generacją. Smartfony czy tablety nie są konkurencją dla konsol stacjonarnych, bo są przeznaczone raczej do grania poza domem. Poza tym nie chce mi się wierzyć, że tak mała różnica sprzedażowa będzie dzielić PS4 od Xbox One. Microsoft wycofał się rakiem z większości swoich postulatów, ale dalej jest to dosyć mało warta zaufania firma. I czemu nie wspominają nic o Wii U? Znowu zapomniano o Nintendo.

[Rave_PL]

Tak gadają o popularności tabletów i smartfonów, ale te sprzęty mogą rywalizować z handheldami typu Vity i ją faktycznie wygryźć z rynku. PS4/X1 to jednak zupełnie inne sprzęty, kupuje się je do innych celów. Czy da się porównać granie w Angry Birds na 4,5" calowym ekranie dotykowym, a granie w Uncharted na powiedzmy 50" TV z padem w ręku? Wątpię, aby wiele osób wyszło z założenia "Nie kupię PS4, mam przecież iPhone'a".

[RafalKa]

Analitycy = nic innego jak wróżbici pracujący na liczbach,
Mogą prognozować, jak trafią to będzie "a nie mówiliśmy"
jak nie, to jak zwykle "przecież to tylko analiza"
tak na marginesie nieźli ci analitycy i pewnie za rok każdy z nich będzie krezusem