PlayStation Forum - PS5, PS4, PS3, PS2, PSone, PSP, PS Vita Forum
Grand Theft Auto: Vice City, Vice City Stories... - Opinie - Wersja do druku

+- PlayStation Forum - PS5, PS4, PS3, PS2, PSone, PSP, PS Vita Forum (https://playstationforum.pl)
+-- Dział: PlayStation 2 (PS2) - Gry (https://playstationforum.pl/forum-playstation-2-ps2-gry)
+--- Dział: Game Corner (https://playstationforum.pl/forum-game-corner)
+--- Wątek: Grand Theft Auto: Vice City, Vice City Stories... - Opinie (/thread-grand-theft-auto-vice-city-vice-city-stories-opinie)

Strony: 1 2 3 4 5 6


Grand Theft Auto: Vice City, Vice City Stories... - Opinie - Mr.Q - 08-05-2012

Są rzeczy które od zawsze przyciągały moją uwagę. Jedną z nich jest klimat Miami lat 70 i 80 ubiegłego wieku. Kolejną - kino gangsterskie. Nic więc dziwnego, że ''Scarface'' jest w top10 moich ulubionych filmów ever.
Wydając w 2003 roku Vice City, Panowie z Rock* trafili dokładnie w mój gust. Palmy, auta, kobiety i hawajska koszula...
Z grą pierwszy kontakt miałem na PS2 (nie moim), potem szybciutko przeszedłem ją na PC. Zawsze wciągała mnie po uszy, a soundtracku z niej słucham do dziś.
Ostatnio zabrałem się za Vice City Stories. Widać na pierwszy rzut oka że jest to konwersja, ale przymykam oko na niedokładności i okrojenia. W historię Vica dopiero się zagłębiam, ale zabawa w tym mieście jest jak zawsze przednia. Klimat znowu podkreślają stacje radiowe, na których można posłuchać koło 100 kawałków z tamtych lat. Gra jak zwykle naszpikowana jest gagami, tym razem na tapecie głównie mamy zeofilię i pedofilię.

Zachęcam do dzielenia się opiniami Wink


RE: Grand Theft Auto: Vice City, Vice City Stories... - Opinie - Kratos - 08-05-2012

Ja powiem tak - GTA: Vice City mimo, że nie miałem z nią zbyt dużo do czynienia albo nie tyle ile bym chciał to klasyk nad klasyki. GTA: Vice City Stories mam i pograłem kilka misji, ale ta gra jak dla mnie trąci trochę odgrzewaniem kotleta, czegoś jej brakuje. Jak w nią gram to mam te świadomość, że to konwersja nastawiona wyłącznie na zysk i nie trzyma mnie przy sobie tak jak np. San Andreas. Jedyny plus to chyba muzyka, która jest po prostu genialna.


RE: Grand Theft Auto: Vice City, Vice City Stories... - Opinie - Mr.Q - 08-05-2012

Ja staram się nie myśleć o tym w ten sposób Tongue Kilka dotatkowych misji w tym mieście jest jak kufel zimnego piwa w upalny dzień.
Mnie za to San Andreas nie przypadło do gustu, a to za sprawą tego specyficznego gangsta klimatu który mnie osobiście odpycha.
IV była kapitalna, ale ja ciągle mam cichą nadzieję, że Rockstar w V powróci do Miami...


RE: Grand Theft Auto: Vice City, Vice City Stories... - Opinie - marass - 08-05-2012

Gta Vice City przeszedłem tylko na PC. Natomiast Vice City Stories było grą dla którą kupiłem ps2 ( rok temu) i była to zarazem moja pierwsza gra na tej konsoli. Kapitalny klimat, świetna muzyka ( in the air tonight), wiele miło spędzonych godzin, polecam każdemu kto lubi film Scarface i serial miami vice na pewno będzie się dobrze bawił.


RE: Grand Theft Auto: Vice City, Vice City Stories... - Opinie - Draco - 08-05-2012

Żadna z gier Vice City nigdy nie przypadła mi do gustu. Może kiedyś zbiorę się w sobie i spróbuje zagrać w tą grę trochę dłużej niemniej jednak póki co zdecydowanie wolę części rozgrywające się w Liberty City.


RE: Grand Theft Auto: Vice City, Vice City Stories... - Opinie - Mr.Q - 08-05-2012

Proponuję ci wziąć się za Stories. Jeśli nie przepadasz za grami Vice City, ta druga będzie cię mniej denerwować. Podstawowa wersja jest starsza technicznie, ma bardziej denerwujący gameplay - mówię o trudniejszym sterowaniu i kilku bugach.


RE: Grand Theft Auto: Vice City, Vice City Stories... - Opinie - Draco - 08-05-2012

Grałem w Vice City Stories na PSP. W sumie bardziej z braku lepszej alternatywy niż z własnej chęci i dla mnie nie różniła się ona zbytnio od podstawowego Vice City. Początek może ni ciekawy z misjami dla armii ale zaraz po tych kilku misjach jakoś tak mi się to rozmyło jak to w GTA. Prawdę powiedziawszy póki co tylko GTA3 (nie grałem jeszcze w GTA4) przyciągnęło mnie na tyle żeby zagłębić się jakoś w fabułę, reszta gier z tej serii to dla mnie proste zabijanie czasu w trakcie szukania po mieście różnych ukrytych lokacji. Nie mniej jednak GTA Vice City należy się ogromny szacunek za ponowne wprowadzenie do serii motocykli których mi brakowało w poprzedniej części.


RE: Grand Theft Auto: Vice City, Vice City Stories... - Opinie - Mr.Q - 10-05-2012

Było pięknie, ale się skończyło. Mój zapał do gry opadł do 0, gdy zaczęły się historie z przejmowaniem budynków i ich ochroną. Co chwilę muszę przerywać jazdę do misji, bo gdzieś nieopodal mój budynek został zaatakowany przez bandę 30 bandziorów. Takie atrakcje widziałem już między innymi w The Godfather II, Scarface: The World is Yours. Monotonne to, dziwię się że Rockstar zdecydowało się na tak banalny sposób na przedłużenie gry...
Na tym chyba niestety zakończę przygodę z Vice City Stories, a szkoda, bo gra z początku całkiem mi się spodobała...


RE: Grand Theft Auto: Vice City, Vice City Stories... - Opinie - Sandinista - 10-05-2012

Szkoda gry na taką błahostkę. No, może nie błahostkę, gdyż zarządzanie i ochrona budynków należą do nieco uporczywych zadań, jednak jest to tylko sidequest, który nie jest wymagany do ukończenia gry. Chyba, że chcesz VCS zaliczyć na 100%. Zaatakowany budynek możesz śmiało olać, co może zakończyć albo jego remontem (płatnu lub nie), albo przejęciem przez wrogi gang. Nie wiem czy w Vice City Stories można zastosować trik znany z San Andreas, nie mam jak sprawdzić - po przejęciu wszystkich budynków oponenci już nie atakują. W SA, gdy jakiś gang zaatakował, którąś z Twoich dzielnic wystarczyło wejść do taksówki i włączyć misję poboczną (rozwożenie ludzi). Wówczas alarm na mapie znikał, a Ty mogłeś spokojnie podjechać pod miejsce zamieszek. Czasem, bodajże nawet szturm się anulował. Nie dam głowy czy ma to zastosowanie w tej części, jednak możesz spróbować. Tak czy siak spróbuj ukończyć tytuł Smile


RE: Grand Theft Auto: Vice City, Vice City Stories... - Opinie - Mr.Q - 10-05-2012

Mówisz? Myślałem że tak jak w The Godfather II jak i w Scarface, jest to element fabularny i żeby przechodzić dalej, trzeba rozwijać posiadłości. Dobrze że mówisz, bo szkoda mi było odłożyć tytuł na półkę bez ukończenia. Nie mniej jednak, wkurza mnie jak wysiadam na mieście z wozu, podchodzi dwóch gości z żółtego auta i zaczynają do mnie strzelać. Nie przepadam za wojnami gangów w grach, jest to jeden z powodów dla których nie grałem w San Andreas...