Miał być uśmiech, a nie smuteczek.
Jak pisałem drugi rozdział magisterki to wstawałem codziennie o 6 i od 7 pisałem kilka stron. Jak skończyłem drugi rozdział i promotor mnie pochwalił to... od kilku dni nie potrafię zabrać się za pisanie trzeciego rozdziału.
ale nie mówię o tym okresie teraz, mówię o początkach swojej działalności dziennikarsko-publicystycznej, właśnie tutaj na forum