Event oczywiście oglądałem. Cóż mogę dopowiedzieć...? Jaka konferencja była każdy widział. Wymuszone oklaski, względne znudzenie widowni i brak efektu WOW. Chyba przez większość czasu każdemu kołatało w głowie WTF?
Pomijam Uncharted 4, bo to raczej pewniak. Poza tym osobiście będę śledził doniesienia z obozu Guerilla Games, ponieważ dla mnie Horizon to jedyna duża gra, która może mnie zainteresować. Mam jednak mieszane uczucia co do realiów tej produkcji. Główną bohaterkę zaliczam jak najbardziej na plus. Główny atrybut, czyli wypasiony łuk, również na plus. Mechanika poruszania się, tempo rozgrywki jak najbardziej mogą się podobać. Dało się w tym krótkim materiale zauważyć trochę taktyki w walce - kolejny plusik. Niemniej jednak odnoszę wrażenie, że gra łączy prehistorię z cyber punkiem. Bardzo dziwny mix, do którego nie mogę się na tę chwilę przekonać. Tytuł przykuł moją uwagę (zresztą już po raz drugi).
Konferencję, nawet w moich oczach, zdecydowanie wygrywa zajawka z Gran Turismo. Pomysł na rozgrywkę sieciową wręcz przełomowy. Myślę, że to początek czegoś wielkiego, co może wynieść markę na wyżyny i zawładnąć wyobraźnią najlepszych graczy lubujących się w symulatorach.
Mocnym punktem konferencji były również prezentacje związane z goglami wirtualnej rzeczywistości. Widać, że Sony wiąże z tym projektem duże nadzieje, chce to wypromować. Wierzę nawet, że możliwości tego sprzętu zapewniają zdecydowanie wyższy poziom immersji niż tradycyjne granie. Pytanie tylko, czy to w ogóle ma szansę się przyjąć na masową skalę? Szczerze mówiąc nie wyobrażam sobie siebie wracającego z roboty, jedzącego obiadek, a następnie zakładającego dziwny hełm i spędzaniu w tym stanie powiedzmy dwóch godzin. Czy tylko ja mam wrażenie, że to za kilka lat będzie traktowane jako ciekawostka, prototyp, który miał zmienić branże, a został zapomniany zanim trafił do domu graczy?
Zaintrygował mnie również materiał z WiLD. Zdecydowanie moje klimaty odcinające się od dominującego nurtu metalicznych miast i postaci w zbrojach, które wszystkie wyglądają tak samo. Będę się przyglądał rozwojowi wydarzeń związanemu z tym tytułem. W zasadzie ta gra pod kątem powiewu świeżości wygrała konferencję.
Star Wars, No Man's Sky - tytuły duże, promowane, ale nie dla mnie. Do gwiezdnych wojen prawdopodobnie dałbym radę się przekonać, ale na mdłe światy prezentowane w tym drugiej produkcji po prostu nie mogę patrzeć.
Dwie topowe marki bijatyk w natarciu. Fajnie, że będą, ale to gatunek dobry na domową imprezkę z kumplami. Hardcorowi gracze oczekujący wielogodzinnej rozgrywki nie mają raczej czego tu szukać. Taka specyfika gatunku. Ashin zapewne byłby innego zdania...
Pozostałe gry to raczej "gierki", do których podchodzę jak pies do jeża. Może i ciekawy ten twór, ale jak do ugryźć? Chyba najlepiej będzie to obejść, szybko zapomnieć i nie marnować czasu?
Generalnie zawsze staram się doszukiwać pozytywów, ale nie da uciec od wrażenia, że Sony jednak zawiodło. Najlepszym podsumowaniem tej konferencji byłoby zamieszczenie w tym miejscu zdjęcia tego kolesia od Street Fighter, który z niezrozumiałych dla mnie przyczyn, paradował niczym gucio z pręcikami na głowie. Nieśmieszne to i zastanawiające, wzbudzające uczucie politowania.
Nie wiem, co w tej chwili czują gracze od lat ogrywający nowości, bo do tej grupy nie należę (w tym miejscu wzywam do wypowiedzi kolegę ReV'a). Ja na PS4 będę miał w co grać, bo praktycznie wszystkie remastery z PS3 bardzo mnie interesują. To są przecież dziesiątki godzin grania. A za rogiem już czai się ... Śmierć ... Darksiders 2: Deathnitive Edition (PS4).
Po obejrzeniu tej konferencji cieszę się, że zostawiłem sobie najnowszego Assassin'a. A coś czuję, że po ograniu tego tytułu zacznę się rozglądać za Black Flag. Marka już w tej chwili krytykowana, ale debiutantowi takiemu jak ja, dwie/trzy części mogą przecież znakomicie smakować.
Brakuje mi w tej chwili na PS4 slasher'a z prawdziwego zdarzenia. Chociaż z poprzedniej dużej konferencji Sony pamiętam coś, co zwało się Hellblade. Piekielne ostrze rokuje dobrze. Jest zatem nadzieja.