Liczba postów: 167
Liczba wątków: 14
Dołączył: 01-08-2013
Doskonale Cię rozumiem. Xboxa wprawdzie nie mam ale najmilej wspominam wspólne przechodzenie Killzone 3 z bratem. O multiplayer w XIII pytałem bardziej z ciekawości.
Czy ktoś z forumowiczów wziął się za ów grę przez ten rok? Pora jak najbardziej odpowiednia, gdyż w mało której grze na PS2, widziałem tak ładny śnieg. Produkcja naprawdę przednia, z pewnością nikt nie będzie zawiedziony.
Liczba postów: 4402
Liczba wątków: 1670
Dołączył: 11-04-2008
Oj nie męcz mnie. Wystarczy, że nie wyrobiłem swojego planu ogrania sławetnej Mafii, choć wszystko jeszcze przede mną. Niebawem urlop to może zbiorę się w sobie i zasmakuję tej "Trzynastki", bo kusi tymi pięknymi screenami.
You wanna play games? Okay, I'll play with you. You wanna play rough? Okay! Say hello to my little friend!
Liczba postów: 1693
Liczba wątków: 89
Dołączył: 28-11-2010
Kilka dni temu miałem urlop, w czasie którego zaliczyłem ten FENOMENALNY tytuł. Gra nadal jest znakomita. Bardzo podobała mi się mechanika poruszania się postaci - idealne tempo, szybkie, ale jednocześnie gracz ma wrażenie, że ma pełną kontrolę nad rozgrywką. O ile całkiem niedawno miałem problem z grafiką w grze Indiana Jones and the Emperor's Tomb, tak Trzynastce Rzymskiej nie mam kompletnie nic do zarzucenia. Tytuł jest niesamowicie wręcz grywalny i gdyby nie staroszkolny podział na misje, to naprawdę ciężko byłoby mi się oderwać od konsoli. A i tak gra pękła dosyć szybko. Naprawdę polecam, bo kolega Q nie kłamał zachwalając ten tytuł. Gameplay nic się nie zestarzał, a biorąc pod uwagę współczesne, rozwleczone trendy, to jest wręcz przeciwnie - korytarzowe, miodne strzelanie rajcuje niesamowicie.
Gra oprócz charakterystycznej, bardzo dobrej grafiki posiada również ciekawą ścieżkę dźwiękową, która autentycznie umila rozgrywkę. Co ciekawe XIII w dużej mierze naszpikowana jest depresyjnym, posępnym klimatem. To akurat średnio mi się podobało ale jest warte odnotowania, ponieważ nie zobaczysz tego na screenach. Kolejny smaczek ciekawostka to fakt, że w gameplay skutecznie i dobrze wpleciono elementy skradankowe. Sporo jest misji, w których zabawa na Rambo jest wprost zabroniona. Zamiast faszerowania wrogów ołowiem należy planować kolejne ruchy, używać cichej kuszy, albo noży do rzucania.
Najbardziej jednak jestem zadowolony z faktu, że kolejna gra z epoki PS2 zrobiła na mnie pozytywne wrażenie pomimo tego, że posiadam wszystkie nowsze konsole SONY. Szósta generacja była fenomenalna, a dla mnie nadal jest - jak tylko czas pozwoli to będę zaliczał kolejne gry na czarnuli.