23-03-2014, 18:57
Największa kopalnia oklepanych motywów to horrory. Ten gatunek jest tak skostniały, że szkoda gadać.
Od siebie dodam:
- w czasie burzy zawsze musi dojść do jakiejś tragedii, najczęściej oczywiście zabójstwa
- policjant, który akurat 1 czy 2 dni przed pójściem na emeryturę dostaje swoją życiową sprawę najważniejszą w karierze
- jeżeli ktoś przykłada komuś gnata do twarzy to prawie na pewno nie wystrzeli tylko grozi
- no i na koniec kuloodporny bohater, wszystkie kule śmigają obok niego i ten zły, który zawsze musi wygłosić monolog przed pociągnięciem za spust czy ostatecznym zamachem na ofiarę. Ta scena z klasyka najlepiej to podsumowuje:
W piorunującym tempie wyrastasz na mistrza spoilerów ;D Masz szczęście, że oglądałem, ale oznaczajcie takie rzeczy.
Ale co w tym złego? Jakby zrobili prawdziwą ciemność to nic by nie było widać, więc nie ma to sensu.
Od siebie dodam:
- w czasie burzy zawsze musi dojść do jakiejś tragedii, najczęściej oczywiście zabójstwa
- policjant, który akurat 1 czy 2 dni przed pójściem na emeryturę dostaje swoją życiową sprawę najważniejszą w karierze
- jeżeli ktoś przykłada komuś gnata do twarzy to prawie na pewno nie wystrzeli tylko grozi
- no i na koniec kuloodporny bohater, wszystkie kule śmigają obok niego i ten zły, który zawsze musi wygłosić monolog przed pociągnięciem za spust czy ostatecznym zamachem na ofiarę. Ta scena z klasyka najlepiej to podsumowuje:
Makaveli napisał(a):Horrory - jednak najciekawsza była mgła, jak koleś wybija tych dwoje dziadków, swojego syna i tę babkę
W piorunującym tempie wyrastasz na mistrza spoilerów ;D Masz szczęście, że oglądałem, ale oznaczajcie takie rzeczy.
RafalKa napisał(a):Dla mnie szablonowa jest noc w filmach, chodzi o to że zamiast prawdziwej nocy jak w powiedzeniu "ciemno jak w d..pie" to w filmie jest prawie tak samo widno jak w dzień, tylko dopieprzą więcej niebieskiego koloru,
Ale co w tym złego? Jakby zrobili prawdziwą ciemność to nic by nie było widać, więc nie ma to sensu.